PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=483481}

Legenda telewizji 2: Kontynuacja

Anchorman 2: The Legend Continues
6,0 10 993
oceny
6,0 10 1 10993
Legenda telewizji 2: Kontynuacja
powrót do forum filmu Legenda telewizji 2: Kontynuacja

Naprawdę nie mogę pojąć jak taki infantylny syf może mieć tak wysoką ocenę. Ten film jest debilny, absolutnie nieśmieszny i infantylny do potęgi. Już jedynka nie miała za dużo ciekawego do zaoferowania a popularność zdobyła chyba tylko usilnemu forsowaniu paru gifów i obrazków tym filmem związanych.

Natomiast dwójka to fenomenalne widowisko... dla osoby upośledzonej umysłowo. Zagadką dla mnie pozostaje grupa fanów którzy tak bardzo lubią tą serię.

Daję trójkę, bo scena walki (i ilość znanych i szanowanych aktorów) przytłacza...

Ogólnie szanuję społeczność Filmwebu jak i gusta użytkowników, ale niech ktoś mi wytłumaczy co jest w tym filmie czego nie ma w milionie innych komedyjek i skąd taka wysoka ocena i ilość oddanych fanów?

wiaczo

Memy.

wiaczo

Igrzyska śmierci 9/10? Straszne... wydaje mi się, że to ma coś wspólnego z tym.. z gustami. Niektórych bawi humor Farrella, dla niektórych jest prymitywny. Sensownie by było zamiast piszczeć jak niezadowolona 15stolatka po prostu ocenić film i iść oglądać jeszcze raz Thora, który np wg mnie był ciosem w filmotekę Marvela.

malavonek

Igrzyska śmierci czy Thor są doskonałymi filmami jeśli chodzi o stronę techniczną i w kategorii "niezobowiązująca rozrywka" są jedne z lepszych. Owszem, jeśli zaczniemy oceniać je na poziomie poważnych filmów to zasługują na zero, ale przecież po to jest podział gatunkowy, żeby tej sytuacji nie było :)

Mnie bardziej ciekawił fenomen tego filmu, który prezentuje dość hmm... niski poziom humoru. Wszak taki "Movie 43" to miał nawet lepsze gagi, a został oceniony jedynie na 4... albo Pirania 3D - 4,5 choć to autentycznie najlepszy film w swojej klasie.

wiaczo

Osobiście dość niedawno przekonałem się do tego co Farrell robi i tego dwupłaszczyznowego humoru jaki przedstawia. Ferrella wcześniej jak nie lubiłem tak za Anchormana i przedstawienie o Bush'u zdanie zmieniłem. Zdaje się, że jedynym wyjściem będzie zwalić wszystko na gust bo tak to dojdziemy jedynie do wrzucania na poszczególne filmy :P

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Oszczakiewicz

fenomenalny wywód. A teraz wracaj do spania gimbo, jutro pani na pszyrze bedzie z mapy Polski pytać.

ocenił(a) film na 6
wiaczo

To jest twoja konstruktywna odp? mnie tez mozesz napisac cos o gimnazjum, jeszcze go nie skonczylem.

mihas

Samo to, że wpis został zablokowany na niezgodność z regulaminem powinno ci dużo mówić na temat poziomu owego wpisu. Nie mam zamiaru rzucać pereł przed wieprze, szczególnie, że swoją opinię już wyraziłem bardzo obszernie.

wiaczo

Thor to totalny chłam tak samo jak Igrzyska. Lepiej się nie ośmieszaj.

wiaczo

Latawiec osiąga wyższe pułapy od twórców tego filmidła.

ocenił(a) film na 7
wiaczo

Tak, bawił mnie ten film, bardziej niż miliony innych komedyjek, bawi mnie 'głupi' humor Willa Ferrela i inne głupie rzeczy. Poprzednia część była równie zabawna. Naprawdę ciężko o dobrą komedie, ta moim zdaniem się wyróżnia akurat na plus jeśli patrzeć na ostatnie komedie, nic innego nie przychodzi mi do głowy, 'This is the end' był też śmieszny. Nie ma co tu wyjaśniać masz inne poczucie humoru, może dla ciebie film 43 był lepszy, choć to był tylko zbiór anegdot, humor kloaczny, choć miał dobre momenty, może dwa. Wole jednak Ferrella.

Co do Thora czy Igrzysk Śmierci, tak z punktu widzenia technicznego nie można im nic zarzucić bo produkcje te kosztują SETKI MILIONY DOLARÓW, ale nawet takie zawrotne sumy nie zrekompensują nijakich scenariuszy napisanych pod małoletnich analfabetów. Nic nowego nie wnoszą, każdego roku te nowe spajdermeny, x meny i inne podobne badziewia powtarzane do zarzygania. Ile można się spuszczać nad efektami specjalnymi, film to nie same efekty. Kiedyś kino rozrywkowe prezentowało wyższy poziom - Indiana Jones czy Powrót do przyszłości to dobre tego przykłady.

pigvomit

dokładnie Thor i Igrzyska to papka dla przygłupiej masy albo nawet już mamy czasy, że dla imbecylnej masy, to są tak prymitywne filmy, że aż powinny być linią eliminacji genów z naszej cywilizacji komu się podoba automatyczna sterylizacja.

wiaczo

Nie cierpię ludzi, którzy piszą coś takiego, co ja teraz napiszę, ale w tym wypadku nie mogę się powstrzymać.
Uważasz "Poznaj moich Spartan" za świetną komedię, a "Anchormana" za film dla debili? Wytłumacz lepiej to.

wiaczo

Zresztą może się wytłumaczę.
https://www.youtube.com/watch?v=0VDZw_cPVTI
Jeśli to jest najlepsze 5 minut w całym filmie, to każda dowolna scena w "Anchormanie" nie tylko to przebija, ale na pewno jest lepiej napisana.

NickError

"Poznaj moich Spartan" to świetny pastiż który wyśmiewa film "300". Każda scena ma sens i mimo, że niektóre są lepsze, inne gorsze, to patrząc jak wyśmiali "300" nasuwa się na myśl Mel Brooks. Co do scen które zaprezentowałeś, to jest to opinia jednej osoby i mnie osobiście rozśmieszyły inne sceny. Natomiast co do nieszczęsnego Anchormana i 'chumoru" pokroju scen bez składu i ładu z Brickem, po których czuję taką żenadę, że muszę przejść się po pokoju, czy debilnych scen w których są prowadzone "śmieszne" konwersacje na temat prezerwatyw, które trwają w nieskończoność mogę jasno stwierdzić, że mylisz się (albo masz inny gust). O ile w czasie Meet the Spartans w jednej na 10 scen się zaśmiejesz, a inne bez problemu przebolejesz, to już w Anchormanie śmiesznych scen jest bodajże 3, a cała reszta to jedna wielka żenada.

No i powiem, że nie potrafisz odróżnić komedii od pastiżu - Poznaj moich Spartan to szydera z filmu "300", natomiast Farrell robi własną komedię od zera, więc porównywanie ich do siebie mija się z celem. To tak jakbym porównał Call of Duty do Mass Effecta - niby obie "strzelanki" ale mają całkowicie inne filozofie.

wiaczo

"Poznaj moich Spartan" to świetny pastiż który wyśmiewa film "300"

W założeniu taki miał być. Jednak wyszedł zupełnie nieśmieszny twór. Jeśli coś jest pastiszem innego filmu, to powinno powodować śmiech u widza, a nie powoduje. Co najwyżej uczucie zażenowania i znudzenia, w moim przypadku.

W moim odczuciu ten gatunek filmowy umarł wraz z Leslie Nielsenem. Za jego czasów to były prawdziwe parodie filmów.

marcin261287

Masz racje te z Nielsenem były boskie, choć te które ostatnio wychodzą też dają rade. Nie zgadzam się ze ten gatunek umarł, jestem tego zdania że ludzie są coraz głupsi więc i filmy muszą być głupie żeby taki człowiek mógł go zrozumieć, zauważ też że są to parodie filmów które już przed parodią były słabe więc czego się można spodziewać.

ocenił(a) film na 7
wiaczo

i 47 Roninów na 8 i WIlk z Wall Street na 10. COś ci się skala przestawiła. 10 to film wybitny, film epokowy, piękny, niezapomniany.

InSides

Żałosne. Nie oceniaj swoją nieszczęsną miarą gustów innych użytkowników. Skoro tak bardzo nieomylna jest twoja opinia to załóż własną stronę o filmach i zapraszaj na nią tylko tych, co mają taki sam gust jak ty. Tylko ostatni matoł będzie wytykać gusta, bo nie słyszał o zasadzie, że o nich się nie dyskutuje. Aż żal, że nie da się ukryć przed innymi swoich ocen, bo zlikwidowałoby to wieele debilnych konwersacji na poziomie podstawówki.

Prowadzimy tu dyskusję na temat jednego filmu i tego się trzymajmy. Jak tak bardzo ciebie bolą moje oceny to napisz na PW.

ocenił(a) film na 7
wiaczo

Moja miara jest czałkiem szczęśliwa. Jedziesz po całkiem niezłej komedii jednocześnie oceniając jako wybitne filmy niezłę ale dalekie od ideału. Dałem się złapać - troll wrzuca zgniłe jajo i kłóci się z każdym. Jednocześnie ładnie wciskając inwektywy w swoje wywody.
Jeżeli się nie dyskutuje się o gustach, któych odzwierciedleniem są oceny i wypowiedzi na forach to czemu otwierasz swoją jadaczkę i trolujesz na forum. jak bohater Marvela. Sam przeciw całemu złu.
Daruj sobie odpisywanie.

InSides

Daruj sobie odpisywanie? O, czyżbyś się pajacu bał odpowiedzi? Całkiem niezła komedia?! Owszem, pod koniec jest jedna dobra scena z walką, ale cała reszta to chłam - czy to sceny z upośledzonym brickiem, które żenują, czy to przeciągnięte w nieskończoność dialogi, które miały być śmieszne, ale jakoś ciągle wyczekuje się tego śmiesznego momentu, a on nie nadchodzi, albo idiotyczne sceny "rodzinne" w których sami aktorzy nie ukrywają zażenowania. No ale widzę, że jesteś płytki, skoro tłumaczysz sobie, że ktoś jest trollem, bo nie ocenia film wg twojej opinii -_-

No i widzę, że masz wielki problem z czytaniem ze zrozumieniem. Choć w sumie nawet mnie to nie dziwi. Przeczytaj jeszcze raz treść mojego pytania. Jasno pytam się o fenomen tego "dzieła" i od paru osób dostałem sensowne odpowiedzi. No ale dla ciebie czytanie jest obce więc od razu z bólem dupy zacząłeś podskakiwać. Usiądź na dupie i uspokój się. Jak uda ci się wykrzesać sensowne argumenty za tym filmem to śmiało, przeczytam.

ocenił(a) film na 7
wiaczo

Pastiż to Ty masz w głowie.

Szczęście, że chociaż dobrze użyłeś tego słowa.

honeybunny13

Pastiżem jest twoja wypowiedź, która nic nie wnosi do dyskusji pajacu

ocenił(a) film na 7
wiaczo

Pastisz! Pastisz!

To "ż" jest chyba z tego samego miejsca co Twoje opinie, czyli z dupy.

wiaczo

wciąż się ośmieszasz. Poznaj moich spartan to pośmiewisko z jego twórców i aktorów tam grających a nie z 300.

ocenił(a) film na 7
wiaczo

poproszę o przykłądy tych śmiesznych, wysokich lotów komedi. Zaraz wyskoczymy pewnie z Monthy Pytonem, Rejsem i czyś jeszcze. Poprszę o przykłądy bo wszyscy tylko plują na komedie żę syf, denne i głupie. Poniżej poziomu mościpanów.

użytkownik usunięty
wiaczo

To nie infantylny syf, tylko spontaniczne poczucie humoru w bezczelnej formie, która wiekszość ludzi odruchowo i moralnie przeraża. Masz naturalny odruch, reżyser wywołał twoje emocje. O to mu chodziło, ale po co popadać zaraz w przesadę ? Zobacz sobie komedie Watersa - Pink Flamingos, Polyester, Apetyt na sex itp. Dobrze że są ludzie przełamujący utarte schematy ;p

ocenił(a) film na 3
wiaczo

Film jest kiepski to fakt, ale zastanów się człowieku jak sam oceniasz filmy! Nie wydaje ci się, że najwyższa ocena powinna być zarezerwowana jedynie dla naprawdę bardzo dobrych filmów pod każdym względem? Ty tymczasem przypisujesz tą ocenę przeciętnym produkcjom. Pytanie które zadajesz odnośnie tego filmu można również zadać tobie: co tak bardzo ci się podobało np. w filmie Kick-Ass 2, że aż dałeś (-aś) mu ocenę 10?! Albo np. w totalnie nudnym filmie "Gra Endera"? Patrząc jak oceniasz filmy odnoszę wrażenie, że ulegasz reklamom i jak film jest szeroko prezentowany jako super produkcja to ty ten film wysoko oceniasz.

cyfrowy_baron

Ja mam bardzo proste kategorie oceniania - patrzę dramat - jak mnie wzruszył znaczy że dobry, oglądam komedię - jak mnie rozśmieszyła znaczy że dobra. Czytałem komiks z Kick Assem i reżyser zdołał uchwycić klimat komiksu dokładnie tak jak tego oczekiwałem (czyt. trafił w mój gust). The Raid - chciałem sieczki, sieczkę dostałem. Act of Valor - chciałem dobry film, ale dostałem jakieś propagandowe filmidło więc ocena radykalnie w dół. I tak dalej. Gra Endera mi się podobała, dobrze się ze znajomymi takie coś ogląda i komentuje. Ja patrzę na filmy przez pryzmat rozrywki a nie jakości wykonania itp. Za grę aktorską czy stronę techniczą tylko odejmuję, więc na start wszystkie filmy mają u mnie max i tylko po seansie weryfikuję czy na to zasługują. Nie jestem krytykiem, nie mam wykształcenia w tym zakresie i oceniam filmy jako konsument ;)
A super produkcje z reguły trzymają wysoki poziom obecnie. Dawno nie spotkałem się z filmem AAA który był porażką na całej linii.

wiaczo

Kick-ass 2 i klimat komiksu przestań żartować ,tak samo jak ocena bioshock infinite 10 naprawdę. A arrow pewnie dostał maksymalną ocenę za świetnie oddaną ideologie zielonej strzały.

dariuszroki

Smutne musisz mieć życie skoro przegryzasz się przez mój profil tylko żeby napisać jaki masz ból dupy bo nie oceniłem tak jak ty sobie wyobrażasz :D Przykro mi, nie jesteś dla mnie żadnym autorytetem.

Z grami Kena Levine (i wielkiego Irrational Games) mam styczność od 1997 roku czyli od System Shocka 2 i z jego produktami mam prawdopodobnie większe doświadczenie niż pół filmwebu razem wziętego. BioShock przeszedłem około 8 razy i dowiedziałem się historii każdej postaci pobocznej z osobna, przeczytałem BioShock: Rapture, a ostatnio, za 150 funtów kupiłem BioShock Breaking The Mold: Developers Edition Artbook. Infinite nie należy traktować jak osobną grę, a jako integralną część uniwersum - Infinite, a w szczególności dodatek Burial at the Sea Episode 1 i 2 w piękny sposób łączą fabułę i rozwiązują wszystkie wątki (z Suchongiem na czele). Ty pewnie nawet nie masz pojęcia jakiej narodowości był Andrew Ryan i dla ciebie w grach chodzi tylko o "szczelanie do niemców" więc stwierdzam, że pomyliłeś się i zamiast Call of Duty XVIII kupiłeś BioShocka: Infinite z którego nic nie zrozumiałeś i pewnie nawet nie wiesz, że wyszły dodatki rozgrywające się w Rapture, które splatają obie fabuły ciaśniej niż myślisz. BioShocki to nie gra. To duchowe przeżycie i poznawanie historii ze strzępów informacji.

A Arrow dostał taką ocenę na jaką zasłużył, ponieważ jest to najlepszy serial w universum DC.

PS: mam w dupie twoje zdanie
PS2: nawet redaktorzy tego portalu jak i magazynu CD-Action podkreślają już nie pierwszy rok, że oceny przez nich wystawiane są jedynie OPINIĄ i każdy powinien mieć własne zdanie. Skoro masz z tym problem i nie możesz zrozumieć tej kardynalnej zasady to powinieneś zamknąć konto na FB i założyć własny blog w którym będziesz wystawiać oceny jakie ci się podoba i kasować komentarze ludzi którzy się z tobą nie zgadzają ;)

wiaczo

Z tego co pamiętam to System Shock 2 pojawił się w 1999 roku i to jeszcze pod banderą Looking Glass Studios przy współpracy Irrational Games i nie Levine stworzył ten genialny tytuł tylko Paul Neurath a Ken wykorzystał wiele pomysłów z Shocka w 2007 roku przy produkcji Bioshocka,z resztą wielokrotnie wspominał o tym w wywiadach.Ale co ja tam wiem ty kupiłeś jakiś badziew za 150 funtów i myślisz że zjadłeś wszystkie rozumy.

dariuszroki

BUAHAHAHAHA... nie wierzę :D Weź poczytaj kto był projektantem System Shocka 2, sprawdź kiedy Irrational było założone oraz kto wydał System Shock 2. Żałosne. NIC nie wiesz, a podskakujesz -_- BioShock jak duchowy następca System Shocka 2 to żadna nowość, a Levine maczał palce w obu grach. A "badziew" pokazuje proces tworzenia tej gry i jest wiele informacji, wywiadów i wytłumaczeń smaczków (np czemu leżą koty w Rapture), których nie znajdziesz nigdzie indziej. Prawdziwa skarbnica wiedzy dla fanów.
PS: oczywiście, że znam 'Atlasa zbuntowanego'. Nawiązania są oczywiste, szczególnie że nasz "przyjaciel" ma tak na imię.

wiaczo

P.S kiedy ja czytałem 'Atlas Shrugged' Ayn Rand,jesteś ekspertem więc na pewno wiesz kim jest ta pani,ty pewnie 'szczelałeś do niemców' więc nie pieprz mi o duchowym przeżyciu bo słabo mi się robi.Kończe i pozdrawiam

ocenił(a) film na 3
wiaczo

No, ale dobry nie musi od razu oznaczać 10. Dla mnie dobry to zaledwie 7.

ocenił(a) film na 7
wiaczo

Zazdroszczę Ci gustu, możesz z zachwytem oglądać masę paszkwili i dawać im "9". Ja bym nie mógł dać tak wysokich ocen filmom, na których aż człowieka mdli od nielogicznych sytuacji, postępowań bohaterów i idiotycznych dialogów. też bym chciał zadowalać się byle gównem dla intelektualnie opóźnionych nastolatków. Nam- "umysłowo upośledzonym"- zostaje tak niewiele filmów, których humor lub kompleksowość do nas trafia i jest zrozumiały.

ot1k

Owszem, wieeele firmów ma wiele debilych nielogiczności, ale staram się nie rozpamiętywać głupot i oceniam wg mojego uczucia. Nie jestem krytykiem, jestem zwykłym konsumentem, który od horroru wymaga straszenia a od komedii śmiechu. Owszem, jest to bardzo powierzchowny i prosty system oceniania, ale dzięki temu najczęściej oglądam filmy z przyjemnością i przynoszą mi frajdę. Gdybym się rozdrabniał, oceniał dokładnie poszczególne komponenty itp. to każdy seans byłby dla mnie koszmarem. Filmy mają przynosić rozrywkę. Są stratą czasu w dobrym tego słowa znaczeniu i nie warto jakoś głębiej się nad nimi pochylać jeśli ci za to nie płacą ;)

wiaczo

Piękne, konstruktywne wyznanie po szeregu wywodów niskich lotów z postem otwierającym na czele. W zasadzie poza pierwszym kalafiorem zaczepnym udało Ci się wypisać kilka trafnych myśli, m.in. że pastisz jest formą, od której nie wymaga się zbyt wiele, albo o niezobowiązującej rozrywce w stylu Thora lub, że ogólnie nie ma co się rozdrabniać oglądając film, bo toż to czysta rozrywka jest i po co sobie psuć zabawę. Zgadzam się, tyle że w swojej pierwszej wypowiedzi wszystko zostało przedstawione na opak. Obejrzałeś komedię, ale oczekujesz "mądrego humoru", rozdrabniasz się nie wiadomo po co psując sobie seans, a w szczytowym momencie swojej ekscytacji wyskakujesz z frazesem o upośledzonych umysłowo. Typowy antykonformizm, który jednak wymaga troski ze strony innych, nie zignorowania. natomiast dyskusje o sensowności wydawania takich, a nie innych ocen danemu filmowi są zbędne. Skoro oceniłeś Igrzyska Śmierci na 9 - Twoja sprawa. Z pewnością za to nie wyskoczę z tekstem stwierdzającym dla kogo jest ten film, bo chcąc by inni szanowali moje wybory sam uszanuję wybory innych.

Liszu

Dużo treści, zero nowych informacji. Celem mojego tematu było poznanie co kieruje ludźmi którzy wystawiają wysokie oceny. Odpowiedź otrzymałem od użytkownika tiptop_fw, który chyba jako jedyny ma czystą głowę, a nie dostaje szału i zaczyna przeszukiwać profile i na podstawie indywidualnych gustów próbuje budować odpowiedź. Nie interesuje mnie co kto myśli o moich ocenach i każdego kto przegląda mój profil żeby mi coś udowodnić z miejsca uważam za debila. Chciałem dowiedzieć się co kieruje ludźmi wystawiającymi wysoką ocenę temu filmowi i dostałem AŻ jedną konkretną odpowiedź.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones