To przechodzi moje pojęcie. Zawsze kiedy dochodzę do tego fragmentu czuję, że coś jest nie tak.
Anioł, który głosi, żeby wychwalać każde istnienie boże... A wystarczyło zmienić kotleta na coś innego.
BOto taki polski aniol,schoboszczaka lubi. Na dodatek w niebie maja obsluge komputerow po angielsku.
DObrze wiedziec, w jakim jezyku komunikuja sie w niebie heheh.
Hm, robił to samo co Jezus, gdy stąpał po ziemi. Jezus też jadł zwierzęta, a w dodatku pomagał je łapać, mam na myśli oczywiście ryby.
A czy możesz mi pokazać konkretny fragment, że Jezus nigdy nie jadł ryb ani innych zwierząt, że jadał pokarm tylko pochodzenia roślinnego?
W każdym bądź razie pomagał łowić ryby, pomnażał je i rozdawał w celu spożycia ludziom.
np. Łk 24 41-43 [Jezus] rzekł do nich: «Macie tu coś do jedzenia?» Oni podali Mu kawałek pieczonej ryby. Wziął i jadł wobec nich.
<Nie to, co wchodzi do ust, czyni człowieka nieczystym, ale co z ust wychodzi, to go czyni nieczystym [...]. To i wy jeszcze niepojętni jesteście? Nie rozumiecie, że wszystko, co wchodzi do ust, do żołądka idzie i wydala się na zewnątrz. Lecz to, co z ust wychodzi, pochodzi z serca, i to czyni człowieka nieczystym. Z serca bowiem pochodzą złe myśli, zabójstwa, cudzołóstwa, czyny nierządne, kradzieże, fałszywe świadectwa, przekleństwa. To właśnie czyni człowieka nieczystym.> Mt 15, 11; Mt 15, 16-20.
No kurna, bo schabowy to był najważniejszy aspekt tego filmu! Piernicze, że zawsze musi się pojawić jakiś dewot przy filmach o tematyce związanej, z Jezusem. Poza tym, nie było mowy o nim ani razu w tym filmie.
A dlaczego Jezus nie mógł jeść mięsa? Przecież zwierzęta mają służyć ludziom, a jeśli ludzie potrzebują mięsa to zabiją zwierzęta. To jest w porządku jeśli spożywają to a nie tylko dla zabawy, np. polowania.
Jeśli się orientuję to wg katolicyzmu zwierzęta nie mają duszy tak czy siak. Może sobie je rąbać siekierom i to ciągle nie powinno być nic złego :3
to słabo się orientujesz, bo wyobraź sobie, że nie można ich "sobie rąbać siekierą", ponieważ czują ból, strach i cierpienie. Dusza duszą, ale zwierzę czuje tak samo jak człowiek, ponieważ ma układ nerwowy i bestialskie traktowanie jest złem i sadyzmem, którego religia katolicka nie dopuszcza. Cokolwiek chciałaś/eś przez to udowodnić.
Układ nerwowy to pojęcie naukowe, które w wielu aspektach wręcz wyklucza istnienie duszy więc to tak, jakbyś używał/a któregoś z aspektów teorii ewolucji aby poprzeć kreacjonizm... A na przyszłość daruj sobie wyciąganie trupów z forum i odpowiedzi na tematy mające 3 lata...
Najmocniej przepraszam, że odgrzałam kotleta, ale bulwers mnie ogarnął czytając takie farmazony, jakoby katolicyzm dopuszczał rąbanie zwierząt siekierą. Porównanie z ewolucją i kreacjonizmem jest od czapy. Istnienie układu nerwowego jest udowodnione, istnienie duszy nie - to tylko kwestia wiary. Jest niezaprzeczalne, że zwierzęta czują ból, a sadystyczne zadawanie im cierpienia jest niemoralne, więc naprawdę nie rozumiem, co chcesz powiedzieć.
No tak, katolicyzm dopuszcza (a nawet zaleca) rąbanie LUDZI siekierą. (I nie tylko siekiera...)
Fora mają właśnie tę miłą właściwość, że niejednego zabitego można wskrzesić... jeśli zmarł śmiercią przedwczesną.
Dlaczego układ nerwowy miałby nie zgadzać się z duszą? Moim zdaniem to doskonały łącznik między duszą i materią, na co wskazywałoby chociażby coś takiego, jak choroby psychosomatyczne. Gdyby człowiek funkcjonował na zasadzie 'bodziec-reakcja'/bez duszy, to emocje rozwalające fizyczne ciało nie miałyby racji bytu. Po co emocje w zero-jedynkowym systemie czujników? Wystarczyłoby odejść od bezpośredniego zagrożenia. A jest całe mnóstwo ludzi, którzy np. zmieniają pracę, bo napięcie emocjonalne nie pozwala im funkcjonować normalnie fizycznie. Czysty system sterowania? Jeśli tak, to wadliwy.
A z kolei nikt rozsądny nie będzie twierdził, że sama emocja, bez przekaźników, poruszy ręką ludzką. Patrz sen - gdy chcemy uciec, ale napięcie mięśniowe spada. Koszmar śni się, ale uciec trudno.