Mieszane uczucia. Pomysl dobry. W pewnym momencie myślałam że chlopak ma jakieś problemy psychiczne, omamy. Potem wszystko zaczęło się układac i...... drażnic. Sledzą się, ganiają za sobą, dogonic nie moga, co chwile się mijają. Irytujące strasznie.
Irytująca była też postac sprawczyni całego dramatu - i tu nie wiem, czy drażniła mnie aktorka czy postac grana przez nią. Jedno trzeba przyznac, nie pozostawiała obojętnym na swoją rolę.
W końcu wytęskniony happy-end.
Wyłamuję się z pośród zachwytów. Dla mnie średnio. Jak dla mnie trochę na siłę.
zgadzam sie z opinia powyżej tez w niektorych momentach ten film zaczol mnie irytowa ze ganiaja sie mijaja i zobaczyc sie nie moga ale film jak dla mnei dobry nei powiem ze swietny ale dobry:)
No trochę prawdy w tym jest. Nieżyciowe trochę to wszystko było, ale powiedzmy sobie szczerze, który film tak naprawdę jest życiowy? Film pozostanie filmem, sztuką... Która nie musi odzwierciedlać rzeczywistości.
Poza tym jakbym chciał czegoś życiowego to bym podglądał sąsiadów. A ja chciałem zobaczyć coś co mnie tknie, poruszy może nawet wzruszy. I muszę przyznać, że klimat tego filmu mi to zagwarantował...
A znasz takie powiedzenie "Życie dostarcza więcej wrażeń niż fikcja" ? :)
Czy ja wiem czy ten film był życiowy? Z pewnością jeśli coś takiego by się wydarzyło naprawdę, stwierdziłabym, że życie jest wyjątkowo wredne i złośliwe dla niektórych. Czyli irytujące. Czyli można założyc, że film był życiowo irytujący ;-)
No ale aby ten film nazwać życiowym? To naprawdę jakiś nieudacznik, albo ktoś strasznie doświadczony przez los musiałby być... Jakiś weteran wojenny, który po powrocie z wojny szukał narzeczonej, która miała już innego, ale go wcale nie kochała, bo tęskniła za swoim wojakiem. Niestety jej nowy partner był despotą niepozwalającym jej opuścić ich własne mieszkanie, w efekcie czego nie miała możliwości nawiązania kontaktu...
Mnie te całe "ganianie" się podobało akurat, te wszystkie przypadkowe minięcia i zbiegi okoliczności... Osobiście lubię takie zagmatwane historie. No, ale cóż, rzecz gustu;() Moim zdaniem "Apartament" to jest bardzo dobry film, mnie tam się podobało...
A czy filmy muszą być "życiowe"? Ludzie, przecież to nie było puszczane w tv w cyklu "Prawdziwe historie"!!! Tyle mam do powiedzenia, dziękuję i spadam.