PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=108134}

Apartament

Wicker Park
7,3 60 118
ocen
7,3 10 1 60118
5,0 4
oceny krytyków
Apartament
powrót do forum filmu Apartament

Dla miłości wiele osób jest gotowych na wszystko - szalone, spontaniczne zachowania, niezwykłe dowody uczucia i rezygnowanie z własnych zasad, aby uszczęśliwić tą/tego jedyną/-ego. Alex dla miłości postanowiła poświęcić swą przyjaźń, a tym samym zniszczyć związek swego wybranka i wplątać się w fałszywy związek z najlepszym przyjacielem obiektu swych uczuć.

Jak oceniacie Alex? Czy jej zachowanie również można przypisać pięknu miłości i popatrzeć na nie z podobnym pobłażaniem? A może tak daleko przekroczyła granice, że już nie można jej wybaczyć? Jakie są Wasze opinie na ten temat?

Khaosth

Ja uważam, że Alex przekroczyła wszelkie granice. Kiedy kogoś naprawdę kochamy, pragniemy jej szczęścia. A ona zniszczyła szczęście swojej najlepszej przyjaciółki i mężczyzny, którego rzekomo tak mocno kochała.

Uważam, że w jej wypadku było to tylko pożądanie. Owszem, ludzie dla miłości są w stanie posunąć się naprawdę daleko, ale powinni również znać pewne granice zwykłej przyzwoitości.
Nie wiem czy wybaczyłabym swojej przyjaciółce coś tak podłego. Chyba nie. A nawet jeśli bym wybaczyła to bym o tym nie zapomniała. Nigdy nie zaufałabym już takiej osobie ponownie tak mocno, jak wcześniej.

ocenił(a) film na 7
Speak_

Absolutnie się zgadzam z Twoja wypowiedzia! I cos jeszcze przy okazji dodam - wybaczac to nie znaczy zapomniec. Ciesze sie ze jeszcze ktos to rozumie...
Brawo!

ocenił(a) film na 9
Speak_

Pożądanie? może tak. Ale jak na moje jest w tym też ogromna zazdrość. Alex była zakochana w Lisie, obserwowała ją, była przy niej nijaka i blada. Uczucia te wzmocnił fakt, że mężczyzna, który jej się podobał oszalał na punkcie przyjaciółki(?). Odnosiłam wrażenie, że Alex chciała być dokładnie taka, jak Lisa i mieć to, co ona ma. Może dlatego przekroczyła granice w tak niewyobrażalny sposób. Toksyczna postać

ocenił(a) film na 9
Khaosth

Moim zdaniem Alex była najbardziej dramatyczną postacią i bardzo jej współczułam. Chłopakowi w którym była zakochana spodobała sie dziewczyna, która bardzo jej imponowała. Za wszelką cenę chciała zniczszyć ich szczęście, nie zdając sobie sprawy, ze tym samym niszczy swoje i, że nigdy nie będzie z Mattem. I jak okropnie musiała się czuć w jednej z ostatnich scen, kiedy dowiedziała się, że Matthew praktycznie ją nienawidzi...
Matt myślał, że była świruską, jednak w rzeczywistości ona czuła do niego to, co on do Lisy, tylko on nie mógł tego pojąć bo, w przeciwieństwie do miłośći Alex, jego nie była platoniczna...

ocenił(a) film na 7
Vivien17

Zgadzam się!!!!!A w dodatku nie polubiłam jakoś Lisy. Lisa była dziewczyną, która "łaskawie" dała się zdobyć, lekką ręką, jak gdyby od niechcenia (chociaż nieświadomie)zabierając Alex to, na czym jej zależało, odbierając marzenia...
Są na tym świecie kobirty takie, jak Lisa, do których samo przychodzi to, o czym inne marzą i odprawiają czary przy pełni księżyca. Czesto takie dziewczyny nei doceniają tego, co mają, a jednocześnie nie są darzone szczególną sympatią innych kobiet... A zachowanie Lisy? To nie było niewiniątko. Wyjechała (nie ważne, że zostawiając wiadomość) z dnia na dzień, co raczej wcale nie było dowodem na to, że szanowała Matta i jego uczucia. To jedno z takich dziewuszysk, które całym swoim zachowaniem mówią "uwielbiaj mnie, uganiaj się za mną, czekaj na mnie a MOŻE coś z tego będzie, jak sobie na to zasłużysz, będziesz grzeczny itp. A jak nie to możesz się zabić. W końcu dla blondynki z miną aniołka warto"...

ocenił(a) film na 9
ogonktorymachapsem

tak, dokładnie !!! też nie polubiłam Lisy, była taka ideaaalna, taka piękna, wspaniała, taka...'nieszczęśliwa' ach współczujmy jej, a Alex? owszem, to co zrobiła zapewne było niewłaściwe, ale wszyscy jesteśmy w stanie w imię miłości zrobić coś o co byśmy siebie nigdy nie posądzali...kochała Matta, pragnęła z nim być, patrząć na sceny miłosne Lisy i Matta gotowała się w środku, cierpiała...
dlatego ją rozumiem, rozumiem co mogła czuć...
apropos, piękny film :)

ocenił(a) film na 9
madeleiness

Wszystko co sama chciałam napisać, zawarło w swoich wypowiedziach troje dziewcząt nade mną;)

madeleiness

Bullshit ! jakiej milosci? ledwo kolesia znala( w zasadzie on o jej istnieniu jeszcze nie wiedzial gdy go ta szmata z Lisa rozdzielila) to bardziejpozadanie oraz zazdrosc i jestem przekonany ze w pewnym momencie zdala sobie sprawe ze nie ma z nim szans a mimo to dalej brnela w swoje gierki;/ dlatego tez przez te 2 lata rozlaki nic nawet z nim nie probowala i koles skonczyl z Rebeca.
A co do Lisy to nie wydaje mi sie zeby tak "laskawie" po prostu dala sie zdobyc bo w przeciwienstwie do Alex sama przejela inicjatywe podbijajac w sklepie z butami...

ocenił(a) film na 10
madeleiness

A ja właśnie bardzo polubilam Lise. Była normalną ładną ambitna kobietką, zwykła historia poznania sie tej pary, wszystko sie ułożyło, ona podoba sie mu, on jej i basta, czemu sie czepiacie ze szybko poleciala na niego? Przeciez to logiczne:D,(Josh Hartnet). Poza tym Lisa nie odebrała Alex świadomie Matta, wiec? Widze że pochwalacie zachowanie Alex... wiec bez komentarza.

ocenił(a) film na 8
Vivien17

Zgadzam się, że Alex była najtragiczniejszą i przez to najciekawszą postacią filmu (jak dla mnie też i najpiękniejszą - jakoś wolę szatynki), ale moim zdaniem ze swojej miłości jednak przekroczyła granice. Chociaż pewnie czuła, że to jedyna dla niej szansa na miłość i powinna o nią zadbać, jej drobne kłamstwa za bardzo urosły, aby w nie dalej grać. Jednak zdradziła swoich ukochanych i to ciężko zapomnieć (też jej współczułem i kibicowałem podczas filmu).

Lisy bym nie generalizował - ona po prostu była sobą i - na nieszczęście Alex - była to osobowość dla Matta atrakcyjniejsza. Zwykły pech i tragiczna sytuacja, w której ktoś musiał ucierpieć.

ocenił(a) film na 4
Khaosth

Moim zdaniem najtragiczniejszy to był Matt- straszna cipa! trzeba było pobiec za Lisą w tej restauracji, end of story

ocenił(a) film na 8
Khaosth

osobiście bardzo mnie jej postać denerwowała, w pewnym momencie myślałam, że aż wyłączę ten film. dobra rozumiem, że kocha tego kolesia, ale wie, że on już kogoś ma więc po co mieszać we wszechświecie i psuć życie komuś kto wie,że może mieć dobrze?! dobra rozumiem, że to film i że chyba za bardzo go przeżywam, ale po prostu nie toleruje czegoś takiego.
wiedziałam, że zakończenie i tak będzie dobre,ale mimo to i tak się poryczałam ;)

ocenił(a) film na 8
Khaosth

Ja Alex rozumiem, co nie oznacza, że pochwalam jej postępowanie. Po prostu zakochała się, niestety nieszczęśliwie. To co zrobiła Lisie było złe, fakt, ale jak to się mówi "W miłości i na wojnie wszystkie chwyty dozwolone". I tak w sumie to mi jej żal, bardziej niż Matta i Lisy. Jej i Luke'a. Jej, bo musiała patrzeć jak przyjaciółka obściskuje się z facetem, w którym się kocha, a jego (Luke'a) bo się w niej zakochał, ale został przez nią wykorzystany. Jak dla mnie mogła sobie darować mieszanie go do sprawy, ale wyszło jak wyszło. A tak w ogóle to założę się, że dużo dziewczyn będąc na jej miejscu pewnie postąpiło by podobnie.
Co to Matta i Lisy... On mnie denerwował. Miał narzeczoną i niby kochał Lisę, a od niechcenia przespał się z Alex. Ona go kochała, to ją rozumiem, ale on.... WTF? Koleś sam nie wie czego chce. A potem, na lotnisku, zrywa z narzeczona od tak. Spotkałem byłą, koniec z nami, bye bye. Prawdziwy facet, nie ma co. Poza tym ta jego mina, miałam przez cały film wrażenie, że zaraz się rozpłacze chłopina - ale to już bardziej pretensje do aktora;) Podsumowując, nie polubiłam go i wcale mi go nie było żal.
A Lisa... Niby sympatyczna, ale denerwowało mnie właśnie to, że tak wszystko ma od niechcenia. Mattowi dała się poderwać tak jakby z łaski, potem on zaraz chce z nią mieszkać, i na końcu cudownie się odnajdują. No prawdziwa szczęściara, nie ma co. Tak to niestety jest że jedni ciężko harują i nic im się nie udaje, a drudzy, jak Lisa, mają wszystko nie wysilając się. Poza tym nic do Lisy nie mam, trochę mi jej szkoda, ale wszystko się dla niej dobrze skończyło więc nie ma co rozpaczać;)

ocenił(a) film na 10
czarna_mamba_9

Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla postępowania Alex. To wyrachowane, egoistyczne, podłe i niewybaczalne.
Wcale nie musiała patrzeć jak Matt i Lisa się obściskują i wspólnie tworzą wspaniały związek. Ja na jej miejscu spakowałabym manatki i wyniosła się jak najdalej by zapomnieć. Tak bywa. Nie można nikogo zmusić do miłości.
Matt miał minę jakby chciał się rozpłakać, bo był nieszczęśliwy, i widać było, że targają nim wewnątrz silne emocje.
To wspaniałe, że tak zawzięcie walczył o tę miłość.
Miło się oglądało ten film. A pod koniec to już mnie głowa rozbolała od emocji :)

ocenił(a) film na 7
czarna_mamba_9

Ja w ogóle uważam, że Alex była niezrównoważona psychicznie. Szara myszka, niezauważana przez nikogo. Dopiero Lisa zobaczyła w niej osobę. Alex łaknęła zainteresowania. Kogoś kto by ją kochał. Widzimy przecież potem jak Alex próbuje zaimponować Lisie, wymyślając fikcyjnych kochanków lekarzy. I naprawdę nie wierzę w to, że kochała Matta. Kiedy jego kolega powiedział, że ją kocha, czyli to co bardzo chciała usłyszeć od kogokolwiek, wskoczyła mu do łóżka i przez chwilkę wyglądała na szczęśliwą. A tak w ogóle to osoba bardzo nieszczęśliwa, chyba nie za bardzo wiedząca czego chce od życia. Czy zniszczyła związek Matta i Lisy bo go kochała? Nie wydaje mi się. Przecież kiedy Lisa rozstała się z Mattem, automatycznie ona również straciła z nim kontakt. Co na tym zyskała? Przecież nie miała go dla siebie. Więcej, w ogóle go już nie widywała. Postać dziwna, złożona, denerwująca. Nie współczułam jej ani przez chwilę. Jej tekst, że ona będzie musiała z tym żyć... Lekka skrucha tylko dlatego, że została przyłapana, inaczej nie zrobiłaby nic, żeby im pomóc się zejść.

Co do Matta, że przespał się z Alex... On był zrozpaczony. Cale dwa lata nie wiedział co się stało z Lisą. Ona przynajmniej myślała, że ją zdradził (tak jej powiedziała Alex). Matt nie miał żadnej wiadomości. Nic. Po dwóch latach widzi Lisę. Myśli, że jest na wyciągnięcie ręki i łup. Wszystko się rozsypuje. On też. Co do jego miny. Zauważ, że przed spotkaniem Lisy i w trakcie związku chodził uśmiechnięty. Potem jedno wielkie nieszczęście. Miał minę jakby chciał się rozpłakać, bo chyba właśnie tak było. Nie był szczęśliwy z Rebecą.

Khaosth

Alex zachowała się niedojrzale. Z miłości robi się różne głupoty, owszem, jednak jej postępowanie było zbyt samolubne. Dorośli ludzie się tak nie zachowują, potrafią przyjąć do wiadomości, że sprawy nie zawsze toczą się po naszej myśli, że czasami odnosimy porażki, że inni też mają prawo do szczęścia. Ona wszystko chciała dla siebie, nie zważając na uczucia innych. Bardzo egoistyczna postawa. Również uważam, że niepotrzebnie obserwowała związek Lisy i Matthew, normalni ludzie odsuwają się od tego co im sprawia przykrość, ból, a ona zamiast odejść, pogłębiała uczucie rozpaczy i nieszczęśliwej miłości w sobie. Przez cały film widać, że ta kobieta cierpi ale również perfidnie knuje i rani osoby, które okazały jej serce.

ocenił(a) film na 9
Khaosth

Według mnie Alex skradła ten film totalnie. Mimo, ze pojawia się w filmie w połowie, a główną postacią jest Matt, to ona napędza ten film i całą uwagę widza skupia na swojej osobie i osobistej tragedii. To do jej bohaterki każdy z Nas miał najbardziej określone i wyraźne uczucia, często bardzo skrajne. Inne postacie przy niej są nijakie i szare.
Co do jej motywów, myślałem nad tym dość długo i muszę przyznać, że mimo swojego wyrachowania i egoizmu rozumiem ją. Kochała Matta, którego jednak zdobyła jej przyjaciółka, a przy tym osoba, którą strasznie podziwiała. Jak była mowa w filmie przez miłość robimy rzeczy szalone. Ona właśnie tak postępowała, zaślepiła ją miłość i nienawiść. Jednocześnie jak widać to w retrospekcjach i w czasach współczesnych - ona się za to nienawidziła. Niesamowita postać, cholernie tragiczna, mega interesująca i intrygująca. Przykład femme fatale.
Co do Matta natomiast - scena w kawiarni rzeczywiście mogła sugerować, że znienawidził Alex, ale ważna jest chyba scena z lotniska, kiedy zrywa ze swoją dotychczasową dziewczyną. On też, że tak powiem nie był do końca w porządku, pod pewnym względem zachowuje się jak Alex, co według mnie, Matt zdaje się uświadamiać w momencie, kiedy Rebecca, z wyrzutem, zadaje pytanie retoryczne, że kobieta nie byłaby w stanie złamać mu serca.
Film naprawdę świetny i jeśli ktoś nie widzi w nim thrilleru (thriller to nie kryminał i nie sensacja) to niech obejrzy jeszcze raz ;)

ocenił(a) film na 7
Khaosth

Ja w ogóle uważam, że Alex była niezrównoważona psychicznie. Szara myszka, niezauważana przez nikogo. Dopiero Lisa zobaczyła w niej osobę. Alex łaknęła zainteresowania. Kogoś kto by ją kochał. Widzimy przecież potem jak Alex próbuje zaimponować Lisie, wymyślając fikcyjnych kochanków lekarzy. I naprawdę nie wierzę w to, że kochała Matta. Kiedy jego kolega powiedział, że ją kocha, czyli to co bardzo chciała usłyszeć od kogokolwiek, wskoczyła mu do łóżka i przez chwilkę wyglądała na szczęśliwą. A tak w ogóle to osoba bardzo nieszczęśliwa, chyba nie za bardzo wiedząca czego chce od życia. Czy zniszczyła związek Matta i Lisy bo go kochała? Nie wydaje mi się. Przecież kiedy Lisa rozstała się z Mattem, automatycznie ona również straciła z nim kontakt. Co na tym zyskała? Przecież nie miała go dla siebie. Więcej, w ogóle go już nie widywała. Postać dziwna, złożona, denerwująca. Nie współczułam jej ani przez chwilę. Jej tekst, że ona będzie musiała z tym żyć... Lekka skrucha tylko dlatego, że została przyłapana, inaczej nie zrobiłaby nic, żeby im pomóc się zejść.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones