Wydawało sie że to będzie średni western dobrze, że sie myliłem film ciekawy, niesamowity marlon brando, przerażający john saxon. Ogólnie miło sie patrzyło na ten film.
Oj tak, fenomenalna gra aktorska w połączeniu ze świetnymi ujęciami sprawiają, że wczuwasz się niczym byś tam był. (Spoiler->) Niestety, zakończenie nie było moim zdaniem udane. Oglądając Appaloose podświadomie oczekiwało się bardziej skektakularnego finału. Tym czasem groźny Medina padł niczym tchórz, a my nie poznaliśmy dalszych losów Fletchera. Mimo tego western pierwsza klasa.
Film jak dla mnie OK- czyli 5/10.
Oglądałam go 2 razy. Bardzo dobra gra Marlona Brando, ale zakończenie rzeczywiście niezbyt efektowne i nudne.
Tak jakby pod koniec już nikomu się nie chciało nakręcić lepszej akcji.
ale czego oczekujecie? na poczatku filmu mowil do "brata" ze chcialby poznac kobiete i sie tu przeprowadzic. ona nie chciala do tamtego wrocic wiec zostala z Marlonem. tylko troche naciagane bo nawet nie bylo widac uczucia miedzy nimi. mimo to film mi sie podobal. troche niedociagniec jest - Brando ukaszony, mowi lezac w grobie ze nie da rady wstac ale cudownie odzyl. tak samo jak po ukaszeniu. ale moge na to przymknac oko bo ten film ma w sobie pewien urok. odbiega od schematu westernu i w ciekawy sposob jest to przedstawione. co do Brando to nistety nie wykazal sie. dla mnie rola bezbarwna natomiast Saxon naprawde byl s******lem ale momentami z klasa. ciekawie sie to ogladalo