PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=3929}

Armia Boga

The Prophecy
6,6 19 578
ocen
6,6 10 1 19578
5,7 3
oceny krytyków
Armia Boga
powrót do forum filmu Armia Boga

Tytuł tego posta jest żywcem z filmu- żeby nie było :-) A ja, ja tylko parę uwag poniżej: :-)

Na początku filmu ( prawie) jeden koleś walczy z drugim i gdyby brak oczu jednego z nich + gdyby nie fakt, że był sztampowo ubrany na czarno i był brunetem to nie zgadłabym że to ten właśnie jest tym złym. Bo - obaj byli tak samo sarkastyczno-cyniczni, tak samo skorzy do przemocy i jatki i…. tak samo beznamiętni w wykonywaniu powyższych. Brzydko się zaczyna ten film o dobru i złu które ….zaczyna mi się tu brzydko niczym nie różnić.

Ale ale- tak na samiutkim samiusieńkim początku filmu mamy tekst rodem z historii korporacyjnej harówy lub wprost zza biurka zmęczonego urzędnika. Otóż słyszmy, że -cóż- „niebo to już nie to samo co kiedyś.”
Niebo było kiedyś fajne ale dziś- kurde- nie poznałbyś dosłownie! Ojoj – i znowu- trochę brzydki relatywizm o tym, co przecież powinno być odwiecznie miłujące i dobre, niezmienne i jedyne „ constans” w tym całym chaosie multi-wyborów i setek zmian pod hasłem „ róbta co chceta” i /lub „ zależy jak leży”. No więc film zaczyna się znamiennie hasłem przewodnim że - oto N(n)iebo chyba się skiepściło i nastały dla niego „ już nie te czasy” ;-D.

A po jakimś czasie następuje wzruszający dialog między dwoma aniołami:
Mamy więc zbuntowanego Gabriela i wiernego Bogu Szymona – świetnie, nareszcie jakaś konkretna deklaracja sił, ale……..
Kiedy się tak przysłuchamy- biedny Szymon nie wie, czy to co robi jest słuszne- ( hmm zły Gabi przynajmniej wierzy w to co robi – plus dla Gabiego zatem).
- „ Nie wiem kto ma rację, ale to bez znaczenia” mówi zasmucony Szymon. I dalej w ten deseń: „ ….czasem trzeba po prostu wykonywać rozkazy. To nasza rola” –
Wow- czy to cytat rodem z woja? A może z mafijnego spotkania kilerów?

I jeszcze mała uwaga w kwestii estetycznej- nie do pominięcia przecież, skoro OGLĄDAMY film. Otóż Szymon jest romantycznie i burzliwie zwichrzony w swojej długiej blond fryzurze i wielkich nieco zdziwionych oczach podczas gdy Gabriel tak klasycznie jest poukładany i nienaganny, spokojny i doskonale ułożony. Szymon dyszy nerwowo , Gabriel ledwie wdycha powietrze, Szymona buźka zastyga w grozie, Gabriela stoicko trwa w kadrze.



Już oczywiście pomijam szeeeerokim łukiem te infantylne niedociągnięcia ( come on – film był z 1995 roku i przecież nie chodzi mi o marną komputerową obróbkę, tylko o podstawy – tu chodzi mi o podstawowe czynności dochodzeniowe policji etc).
Jeden przykład tylko ,bo obrazuje całą resztę: Na „ zgliszczach” anioła, który spłonął ( akcja toczy się już po wizycie policji i speców z medycyny sądowej) oto przybywa sobie ( miejsce niestrzeżone i bez taśmy- pełen luz) nasz glina- niedoszły ksiądz i swoim sokolim wzrokiem ( którego zabrakło specom powyżej ) – wyciąga z popiołu medalik na łańcuszku. To jest fachowiec!

Po jakimś czasie i kilku nużących scenach mamy wreszcie wyjątkowy moment- bo do zwykłej nauczycielki odzywa się ..sam Lucyfer. Pojawia się z piękną zaczeską do tyłu na brylantynie, siedząc w kuckach na tle rozwalonych cegieł i przemawia tak oto: „ mogę cię zabić i napełnić ci usta odchodami twojej matki, albo możemy porozmawiać”  Co byście wybrali, mili filmwebowcy? :-)
Oferta rozmowy jest całkiem dobra- Lucek w obawie o powstanie konkurencyjnego piekła jest gotowy nie tylko pomóc w zwalczeniu buntu aniołów w stylu Gabriela ale i nawet otworzyć bramy niebios dla czekających od wieków zmarłych. Okazuje się bowiem że w tej całej awanturze zmarli zostali zostawieni za niebieską bramą. Mają czekać. Luc ma więc deal do zaoferowania – prawdziwy biznesmen- Chojny do tego, odda niebu te rzekome miliony które ( zgodnie z jego słowami) stoją i czekają niebagatelnie długo bo niby od początku świata!

I tak …ciągnie się ten film bez-emocyjnie aż do ostatnich dosłownie- trzech minut kiedy ktoś mówi coś sensownego.

Niedoszły ksiądz; „ mam moją duszę i wiarę – Aniele- a ty, co masz? „
Lucyf: „ nigdy nie gaś światła”

Według mojej oceny- UJDZIE.
Tak- to dobre określenie na te cztery gwiazdki na dziesięć :-D




ocenił(a) film na 7
Alabe

Pochodne po freudowskim grzebaniu w duszy i przyznawaniu się, że każdy (nawet anioł) ma swoje mroczne sekrety. Owszem. Sporo rzeczy naiwnych do bólu. I paniczny strach, żeby przypadkiem standardowo jasna strona nie miała anielskich loków, bo to już obciach. Więc będziemy grzebać po wszystkich apokryfach i obcych religiach, żeby pokazać, że Bóg robi brudną robotę rękami aniołów.

ocenił(a) film na 7
TangoAndWaltz

Co do motywu zombie i zmartwychwstania, to pisałam o tym trochę przy okazji innego filmu
http://www.filmweb.pl/film/Fist+of+Jesus-2012-683408/discussion/%22Martwica+m%C3 %B3zgu%22+z+Jezusem,2223501

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones