PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=299113}
7,4 790 328
ocen
7,4 10 1 790328
6,7 44
oceny krytyków
Avatar
powrót do forum filmu Avatar

Witam
Nie chcę zakładać nowego wątku o samym filmie. Kieruję to pytanie do ludzi, którzy po obejrzeniu Avatara nie potrafią się odnaleźć w szarej codzienności. Sam miewałem już "doła" po przeczytaniu książki lub obejrzeniu filmu ale mijał on po 2-3 dniach. Avatara oglądałem miesiąc temu a stan "smutku w duszy" (przepraszam za pseudopoezję ale zwrot ten dobrze oddaje moje nastawienie) trwa nadal i trudno się z tym żyje. Jednocześnie nie spełniam raczej warunków jakie niektórzy z komentatorów na tym forum wytaczali przeciwko zwolennikom filmu:
1) Nie jestem małolatem (wiek 40+)
2) Nie jest życiową ofiarą biadoląca na swój los (udana rodzinka, dobra praca i zarobki,własny dom)
3) Jestem raczej odporny na papkę jaką serwują nam media
A jednak z tym filmę sobie nie radzę. Może wy znacie jakiś sposób na uzależnienie od tego filmu.

ocenił(a) film na 10
dabus

Oj ciężko będzie!
Przecież on Australijczyk!
Na dodatek podobno mieszka w hotelach. Sprzedał swoje posiadłości i nie ma stałego lokum.
Na razie czekam na jego nowy film- Starcie Tytanów.
Ja dopiero jak obejrzałam Avatara to obejrzałam sobie Terminator Ocalenie- tylko z tego względu, że zainteresował mnie ten aktor.Też mi się podobał jako Marcus.

ocenił(a) film na 10
Iwonka

Z mojego długoletniego doświadczenia z piękniejszą połową ludzkości wynika, że jak kobieta coś postanowi to zrealizuje to (z reguły kosztem swojego niedocenianego partnera). Dodatkowo sądząc po aktywności wątku o Jake'u jest was drogie Panie sporo. A to, że mieszka w hotelach -w dobie internetu nie stanowi to problemu (sądzę, że posiada własną stronę). Powodzenia!!

ocenił(a) film na 10
dabus

A wiem że posiada własną stronę. :)
Nawet jest polska strona fanów Sama Worthingtona.

dabus

Jak zapomnieć o Avatarze?

to proste idź do kina na ALicję w krainie czarów wtedy będzie trzeba zapominać o innym filmie

ocenił(a) film na 10
Krzyrzak69

Aż boję sie ukrytego sarkazmu w twoim poście. Sądząc po Twoich wypowiedziach na innych tematach dosyć równo jedziesz po fanach Avatara.

dabus

Ohh, piszcię dalej o avatarze bo niemoge się oderwać od czytania ;))
chętnie bym porozmawiał z wami w rzeczywistości o tym filmie, ponieważ mnie też niewiarygodnie zafascynował, poprostu to jest jakaś niewyobrażalna magia która wpływa na psychikę :), po 1 seansie niedostrzegłem nic poruszającego w tym filmie, lecz gdy uświadomiłem sobie
jaka połączyła więź Jake'a i Neytiri, jak dzielnie walczyli o swoją posiadłość i piękno Pandory w nocy coś we mnie zmieniło, narazie niepotrafie się oderwać od tego filmu. Myślę że ludzie dlatego są tak zakochani w tym filmie ponieważ są znudzeni swoim szarym życiem i niedostrzegają piękna naszej planety, sam James Cameron odpowiedział na pytanie, jak zapomnieć o avatarze ?, przejść się do lasu na długi spacer i starać się dostrzec piękno naszej planety. Powiem wam tak że mamy poprostu szczęście że potrafimy dostrzec taką magie w tym filmie, tego uczucia nieda się określić. Pozdrawiam i życze wszystkiego dobrego fanom avatara.
PS. podobno będzie kontynuacja filmu avatar 2 :)).

użytkownik usunięty
annia3214

Ja nie wiem, po co zapominać o "Avatarze"? Ja tam wolę o nim pamiętać. Rzadko można natrafić obecnie na takie dobre kino, a co do postaci Neytiri to owszem, jest niezapomniana :-).

dabus

Ja mam takie rady:
1.Ludzie może wyjdziecie na dwór?Przyroda nas otacza.Jakiś mały spacer po lesie ,wycieczka w poszukiwaniu żubrów.
2.Wycieczka do Amazoni/nurkowanie w pobliżu raf koralowych-tam jest miliard razy lepiej niż na Pandorze.
3.Zostać Cyganem(tam też rodzinnie).
4.Jeśli nie odpowiada ci punkt 3,zamieszkaj z Indianami.
5.Zajmij się akwarystyką,w waszym wypadku najlepsze byłyby ryby z gatunku pyszczak Saulosi.*
6.Zapisz sie do organizacji ekologicznej.

*to kosztowne hobby,bo wymagający gatunek ale czego sie nie robi dla zdrowia

użytkownik usunięty
Limonkaa

Limonkaa - grunt, że chociaż ładna jesteś :-). To pozwala nieco przymknąć oko na posta wyżej ;-).

Och dziękuje za tą wyrozumiałość.Jednak ja nadal nie rozmumiem jak można nie doceniać piękna które nas otacza.

Limonkaa

Ja pozwolę sobie przymknąć oko na naprawdę niesamowitą urodę Limonki i odnieść się jednak do jej słów.
Jest tyle piękna na naszym świecie, że nawet nie jesteście w stanie sobie tego wyobrazić. I od razu uprzedzę Wasze pytanie - tak w Polsce też. Przyroda jest piękna i niesamowita, lecz trzeba CHCIEĆ! Nurkowanie to po prostu bajka, ja byłem wniebowzięty jak nurkowałem w morzu. Mamy piękne góry (proponuję się wybrać na jakąś górę, nie mówię, że od razu trzeba zdobywać wierzchołki, ale nie ma nic lepszego niż wyprawa z grupą przyjaciół na jakąś wycieczkę), mnóstwo lasów, jezior i wiele innych rzeczy. A co Wam dał Avatar? Nic... Napatrzyliście się na pięknie stworzony świat i się w nim "zakochaliście", niestety ma on jedną malutką wadę - nie istnieje. Dlatego może lepiej zająć się czymś co nas otacza dookoła? Tutaj też jest co robić. Kino, TV, Internet i inne tego typu rzeczy to nie jedyne życie.

Proponuję:
-Wycieczki z przyjaciółmi/rodziną w jakieś fajne miejsca (góry, lasy) (raz na jakiś czas oczywiście, np. raz na pół roku)
-W wiosnę i lato wypożyczcie łódkę i popływajcie sobie po jeziorze itp.
-Wycieczki rowerowe, campingi.
-Zajmijcie się fotografią jeśli lubicie przyrodę i zwierzęta
-Sprawcie sobie zwierzaka, jakieś domowe zwierzątko lub coś większego.
-Zapiszcie się do szkółki leśnej itp. ( w miarę możliwości)
-W lato można popływać w jeziorze, morzu, nurkować itp.

Spędzajcie jak najwięcej czasu na świeżym powietrzu i z przyrodą, a nie ciągle wychwalacie ten Avatar, który nic Wam nie da. Co będziecie teraz siedzieć i oglądać ten film po raz 10? Szkoda Waszego czasu na narzekanie jaki to mamy zły świat.

Pozdrawiam, wiosna idzie trzeba korzystać.

P.S. 'Ludzie potrzebują wiary w bogów, choćby dlatego, że tak trudno jest wierzyć w ludzi.' - Limonka, uwielbiam ten cytat:)

Dances_with_Life

A jednak istnieją jeszcze ludzie na filmwebie którzy doceniają bardziej piękno naszej Ziemi :)
A juz myślałam ,że tylko ja jestem tak spaczona emocjonalnie ;)
Podpisuje się pod Twoimi słowami,bo to święta prawda.Smutne jest iz najczęściej ludzie wymigują się brakiem czasu,kasy a tak naprawdę brak im motywacji.Łatwiej pójść na film niż coś zorganizować.
No i najlepiej narzekać na ludzkość a robić to samo co wszyscy.
P.S.Jak widać to też jeden z moich ulubionych.Smutna prawda jednak prawdziwa.

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
Limonkaa

Czy zauroczenie filmem świadczy o niedocenianiu otaczającej nas przyrody. Chyba zbytnio to uprościliście. Bardziej chodzi o to co z tym pięknem robimy. Prosty przykład - wybierz się do lasu i nie natraf na porzucone śmieci - trudna sprawa. Co do braku czasu to niestety przypadłość wspólczesnego świata. Nie wiem co robisz ale mi naprawdę go brakuje. Codzienne obowiązki (jakie to prozaiczne) zabierają naprawdę mnóstwo czasu o ile chcesz zapewnić rozsądną egzystencję rodzinie.

dabus

Oczywiście ,że można docenić.Ale nie lubie jak ktoś nazywa otaczający nasz świat szarą rzeczywistością.

,,Bardziej chodzi o to co z tym pięknem robimy. Prosty przykład - wybierz się do lasu i nie natraf na porzucone śmieci - trudna sprawa. "
A niby sie nie wybieram?Co jak co ale raz w tygodniu znajduje czas na moje wyprawy,a obowiązków też nie brak.Widze co się dzieje z tym światem ,ale nie biadole.Naprawde można dużo zdziałać na rzecz przyrody/zwierząt tylko trzeba chcieć.Na początku mówiłam ale co moze zrobić taki jeden człowiek gdy reszta to gdzieś,gdy się siedzi w temacie widzisz ogrom możliwości.
Co do śmieci raczej nie widze,leśniczy nieźle się spisuje.Chociaż moze ja nie wiem,bo chodze raczej po niewydeptanych zakamarkach.

I powtarzam można sobie taki mini raj zrobić w domu(oczywiście po zdobyciu wiedzy w tym temacie).

http://img32.imageshack.us/img32/2803/jkvhy7.jpg

ocenił(a) film na 10
Limonkaa

Kilka ładnych latek temu kilka takich mini rajów stało w moim pokoju. Teraz zamiast tych małych światów za szybą wolę "wytargać" za kudły mojego psa. Starasz się, jak widzę uświadomić mi bezsensowność mojego stanu. Ale ja też nie uważam go za normalny, po prostu tak wpłynął na mnie ten film. Lekka pociecha w tym, że nie tylko na mnie.

dabus

,,Starasz się, jak widzę uświadomić mi bezsensowność mojego stanu. "
Być może tak.Bo moim zdaniem natura która nas otacza jest czymś wyjatkowym i niesamowitym.Nie rozmumiem jak można przekładać jej wartość nad wymyślonym światem który nie jest tak różnorodny(a wręcz nudny przez swoją bajkowość).

,,Kilka ładnych latek temu kilka takich mini rajów stało w moim pokoju. Teraz zamiast tych małych światów za szybą wolę "wytargać" za kudły mojego psa."
Ja tam poszłam na kompromis i mam taki mini raj z kotem na doczepke ;)

ocenił(a) film na 10
Limonkaa

Trochę wpadasz w pułapkę swojego wywodu. W 100% zgadzam się z Tobą, że otaczająca nas Natura jest piękna i niesamowita. Niestety to my ludzie na siłę dopasowujemy to piękno do naszych potrzeb, czyli w większości niszczymy to co nam przeszkadza i zgadzamy się na egzystencję tego co może nam się przydać. Jednocześnie uniezależniając się od wpływu naturalnego środowiska, popadamy w uzależnienie od reguł narzuconych przez cywilizację. Niewątpliwie żyje nam się dostatniej,łatwiej, dłużej ale tak naprawdę żyjemy w złotej klatce.

dabus

,,Trochę wpadasz w pułapkę swojego wywodu. "
Kiedy?Bo nie wiem o co ci chodzi.

,, Jednocześnie uniezależniając się od wpływu naturalnego środowiska, popadamy w uzależnienie od reguł narzuconych przez cywilizację."
Nie można się uniezależnić od środowiska.Jeśli nawet mamy takie poczucie to jest ono mylne.Natura nieraz daje o sobie znac przecież przez m.in.epidemie i rózna kataklizmy.

Częściowo rozumiem zachwyty nad pięknem Pandory,ale gdyby nasz świat taki był to nie byłoby w nim nic zaskakującego.Natura na Pandorze po prostu schematyczna i bajkowa do bólu przez co nierealna.

ocenił(a) film na 10
Limonkaa

,,Trochę wpadasz w pułapkę swojego wywodu. "
Kiedy?Bo nie wiem o co ci chodzi.

Bo problem nie leży w niedostrzeganiu piękna natury tylko w tym ,że coraz mniej jej wokół nas i to my jeteśmy za to odpowiedzialni.

"Nie można się uniezależnić od środowiska".
Może powinienem napisać, że staramy się uniezależniać od środowiska naturalnego. Bo chyba przyznasz rację, że Indianin w dżungli amazońskiej jest bardziej zależny od środowiska naturalnego niż Ty czy ja.
A epidemie, kataklizmy to tylko przypomnienie co może nas spotkać pomimo naszej ufności w cuda techniki.

Tak przy okazji to co najbardziej mnie uderza w Avatarze to przypomnienie prostej prawdy. Technika idzie do przodu ale nasza cała tzw sfera uczuć, moralności nadal siedzi na drzewie.

dabus

,,Bo problem nie leży w niedostrzeganiu piękna natury tylko w tym ,że coraz mniej jej wokół nas i to my jeteśmy za to odpowiedzialni. "
Tak jesteśmy za to odpowiedzialni i jest go mniej ,ale jednak na istnieje.

,,Bo chyba przyznasz rację, że Indianin w dżungli amazońskiej jest bardziej zależny od środowiska naturalnego niż Ty czy ja. "
Jest bardziej,ale my wbrew pozorom też jesteśmy bardzo od niej uzależnini.Chociażby ostatni paraliż wywołany dużymi ilościami śniegu.


,,Tak przy okazji to co najbardziej mnie uderza w Avatarze to przypomnienie prostej prawdy. Technika idzie do przodu ale nasza cała tzw sfera uczuć, moralności nadal siedzi na drzewie. "
No właśnie ,ale czemu w takiej formie?Mi osobiście nie trzeba tego przypominać w taki sposób bo obcuje z tym na codzień.I to ukazanie w sposób czarno-biały róznice między tamtejszymi tubylcami i ludzmi.Jak dla mnie to zwykłe stereotypy.

ocenił(a) film na 10
dabus

O tym filmie raczej dabusie nie zapomnisz. Smutek w duszy czujesz, bo film ten poruszył coś w twojej duszy, jakąś wrażliwą strunę, niewykluczone, że jesteś w oddaleniu od Boga. U bogatych i klasy średniej tak może być, choć obecnie coraz rzadziej, więc tym bardziej twoja wypowiedź mnie cieszy.
Dabus, brakuje ci wiary w Boga. Twoja dusza odczuwa, że coś z tym światem jest nie tak lub daje ci zrozumieć, że ten świat na razie takim rajem, jak w Avatarze być może, albo obudziła się u ciebie tęsknota za rajem, albo... przeżywasz kryzys wiary :>

Mi akurat brakuje tego, co ty masz, ale nic więcej, bo wiara w Boga trzyma mnie przy życiu i w nadziei, że będzie lepiej. Taki smutek czułam, gdy miałam wątpliwości w wierze, ale to minęło, choć do kościoła mało kiedy mam czas chodzić. Wiara katolicka nie polega tylko na chodzeniu do kościoła, ale polega przede wszystkim na zastosowaniu tych nauk w życiu oraz przyjaźni z Bogiem. Dzięki temu nie czuję takiej pustki, jak ty :)

Jeśli jednak jesteś wierzącym to widocznie brakuje ci czegoś innego i powinieneś w takim razie pogadać z psychologiem. To nie boli, a oni potrafią pomagać ;)

ocenił(a) film na 10
agnessailormoon

PS. Zasadźcie drzewo w akcji Moje silne drzewo :)

ocenił(a) film na 9
agnessailormoon

Niedługo stuknie mi "ćwierć wieku" i takie sytuacje że ciągle myślę o tym filmie i rzeczach w nim związanych , chyba nie powinny się zdarzać ... ale zdarzają się ;)

Piękno natury poraża . Nie ma jak tego porównać do mojego "pobliskiego lasu" ponieważ w Avatarze flora i fauna jest zupełnie inna , fikcyjna , dlatego wywołuje takie ochy i achy ... aż chciałoby się samemu dotknąć tych fluorescencyjnych liści . Coś pięknego i działa na wyobraźnie :)

Zbaczając trochę z tematu , nie rozumiem narzekań na fabułę filmu . Nie wiem czego ludzie się spodziewali po Avatarze ... jak dla mnie wszystko jest podane ze smakiem , bez przepychu , bez udziwnień . Ciężko jest pokazać widzowi piękno świata i dobrą wielowątkową fabułę (nie będącą ekranizacją jakieś książki) w 2,5 h filmu ... W tym filmie głównie pokazany miał być mechanizm rządzący Pandorą , wprowadzenie w ten świat ... wydaje mi się ,że na dobrą fabułę przyjdzie jeszcze czas (coś słyszałem o Prequelu , fajnie by było ) . Świat Avatara ma potencjał na jakąś fajną trylogię ;) . Ten film tylko przeciera szlak i robi to naprawdę solidnie ...

Sztocky

Niestety takie widoki są rzadkością więc ludzie za nimi tęsknią las za oknem zdarza się dość rzadko, ludzie mieszkający w miastach gonią tylko za pieniędzmi nie myśląc o innych ludziach (idąc po trupach), a już na pewno nie przejmują się ekologią historii takich jak avatar jest b.dużo.
Ludzie nie dostrzegają zagrożenia jakie z tym idzie na ziemi jest dziś ok. 6,5mld. ludzi Każda rodzina wytwarza tony spalin i śmieci.
Ludzie zarabiają na cennych surowcach takich jak kość słoniowa czy skóra krokodyla, ciekawe co zrobi jak ich zabraknie?
"Dopiero kiedy wyschnie ostatnia rzeka, zginie ostatnie zwierze, uschnie ostatnia roślina człowiek zrozumie co zrobił".

ocenił(a) film na 10
agnessailormoon

Raczej brakuje mi sensu w tym co robię.

ocenił(a) film na 10
dabus

Chyba nie dodam wiele do tego starego tematu, ale powiem, że doskonale Cię rozumiem. Ja kiedy wychodziłem z kina, spojrzałem na budynki, samochody, ludzi... i poczułem nieopisany "weltschmerz". To tyle. Tylko i aż. Wczoraj obejrzałem jeszcze raz na DVD, to był mój drugi seans od premiery. I znów to samo uczucie :)

ocenił(a) film na 5
dabus

Ja wyszedłem z kina i już o nim zapomniałem. Świat rzeczywisty jest dla mnie dostatecznie kolorowy i ciekawy:}

ocenił(a) film na 10
BelzeBoobies

Tak? A co tu robisz? No chyba że zapomniałeś, o jakim filmie piszesz...

NommaD79

Zapewne tak. Idioci. Zapomnieli o filmie, a jednak wiedzieli gdzie postawić ocenę. Żenada.

dabus

Ja już zapomniałem.Nic wielkiego.Nie podobał mi sie za bardzo ;|

dabus

Jak zapomnieć o czymś tak pięknym?

Jezus_drugi

Czyli o czym? Bo chyba nie mówisz o Avatarze?

dabus

Powinieneś raczej zadać pytanie jak ten film zapamiętać, bo ja zapomniałem o nim od razu po wyjściu z sali kinowej.

0wner2

Ty jak coś palniesz to zawsze spadam z kżesła xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

ocenił(a) film na 9
0wner2

Serio? To dlaczego łykasz środki nasenne i chodzisz do terapeuty?

plantum

Nie łykam środków nasennych i nie chodzę do terapeuty.

ocenił(a) film na 3
plantum

plantum łamago nie znudziło ci sie? jak mozesz tu siedzieć już ponad 2 lata dzień w dzień? ty życia chłopie nie masz. pewnie masz w domu już ołtarzyk do Neytiri? Tacy ludzie to włąśnie przypadki psychhozy. Ty już żyjesz w tym nierealnym swiecie avatara.

ocenił(a) film na 9
Alex_Tyler

a właśnie że mi się znudziło




zaraz zaraz, hahahahahahaha

Ty chcesz żebym cie dodał do znajomych?
goń się.... :D

dabus

To proste. Szczenięcy wiek, pewność siebie i marzenia masz już za sobą. W pierwszej części filmu być może widziałeś świat, w którym chciałeś żyć jako małolat, a dziś już wiesz, ze to niemożliwe i stąd masz doła. Trudno go nie mieć wsród betonu, asfaltu, blokowiska, korupcji i wszelkiego innego rynsztoka moralnego XXi wieku, a jeszcze na dodatek u boku kobiety, która Cię już od dawna nie kręci, bo ma 40 lat i widzisz ją jako starą i pomarszczoną, a chciałbyś pofiglować sobie Zoe Saldaną, a to też niemożliwe. To nie Avatar jest winien, to kryzys wieku średniego. Uszy do góry i nie oglądaj takich filmów a przejdziesz to w miarę spokojnie

ocenił(a) film na 9
dabus

i jak tam dabus, przeszło? :-)

ocenił(a) film na 5
dabus

Ciekawe czy wiesz że ta fabuła już była ponad 20 lat temu ta film to kopia bajki dysneya...

ocenił(a) film na 10
dabus

Kochany, ja mam to samo ale chodzę do psychologa. Jaki obraz epicki by nie był, jeżeli masz trudności z powrotem do rzeczywistego świata zalecam to samo. Nie polecam również gier MMORPG ;]

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones