z kierunkiem obranym na Ekwador. Niby miała być komedia, ale jakby reżyser zatracił się w kryminalno-mafijnych wątkach i troszkę ta komedia zjechała na boczny tor. Momentami wręcz te niby żarty były niepotrzebne, bo powaga sytuacji była dość wysoka, a z takich nieprzyjemnych przygód raczej żarów się nie robi. Amy Schumer swoim wyglądem sprawia wrażenie sympatycznej kobiety, która chce rozśmieszyć, ale i wprawić w pogodne nastawienie. Dobra aktorka do ról komediowych. Bolączka tkwi nadal w pomyśle i scenariuszu, bo z reguły te "hamerykańskie" komedia, albo są totalnie beznadziejne z chamskimi na siłę tworzonymi żartami, albo nijakie, czyli w ogóle nie śmieszne, a wręcz żenujące i po prostu głupie. Z tego filmu wyszłaby dobra komedia, ale musiałaby być totalnie inaczej poprowadzona, wyszło średnio, tragedii nie ma, zerknąć można.