Film niestety mnie nie zachwycił. Akcji ktora miała wciągać i szybko się rozwijac aby uczcić to co w filmie jest teoretycznie głównym tematem istnieje tylko w momentach jazdy- czyli zasługa montażysty. Do końca w sumie nie wiadomo na czym polega ta historia? Chłopak który lubi słuchać dobrej muzyki ma talent do prowadzenia samochodu, następnie jest kierowca ale skąd on się tam wziął jest niedopowiedziane, ale pomaga on w napadach bo umie dobrze jeździć i bez muzyki nie jest w stanie tego zrobić ? film był niestety bardzo neutralny( nie zostaje w pamięć) sceny romantyczne były bardzo przerysowane, miejscami gra aktorska żenująca .. Spundtrack był wybitny/ to bez dyskusji- jednakze, film nie ma w sobie nic ciekawego. Cała historia się nie trzyma zadnego rytmu- trochę tego trochę tamtego. ( producenci chyba się spieszyli). Poszłam na ten film bo Kevin Spacey tam zagrał, ale tu muszę stwierdzić ze na kunszt aktora pracuje jednak cała ekipa filmowa, bo nawet on ukazany w takim świetle nie wiele mógł zrobić ... pozdrawiam i szanuje wasze zdanie :)