Czy tylko mnie tu sprowadził jej występ? BTW Miałem przy tym występie łzy w oczach.

Percy Adlon, Christopher Doherty, Eleonore Adlon duet reżysersko - scenariuszowy zabiera nas w niezwykłe miejsce na ziemi, które otacza pustynia, góry i autostrada, którą dwa razy na dzień coś przejeżdża...zapomniane miejsce na ziemi, gdzie diabeł mówi dobranoc.
Bawarskie dźwięki, i małżeństwo Niemców na rozdrożu...

Jak dla mnie film 10/10 gdyby nie scena z występu w niebieskich smokingach, z piosenką 'Brenda, Brenda' w tle. Pytam - po co to było, cały czar filmu mi prysł!!
Może ktoś mi wyjaśni?

gdyby nie przesadzony wątek ze sztuczkami i potańcówka na końcu filmu

Rzeczywistość przygnębia nas każdego dnia. Wystarczy się uśmiechnąć, pokazać serce i wszyscy
jak zaczarowani cieszą się życiem. Naucz się latać, pozbądź się ciężkości- mówił Nietzsche. Ten
film podpowiada jak sprawić aby ziemia była nam lekką.

witam:)
jest taki moment gdy Jaśmin jest malowana nago, jej adorator
Cox w zachwycie mów jakieś słowiańskie słowa- nie wiem czy to czeski albo słowacki lub udawany polski,,,,,,,,napisy mi się na te słowa urywają,
Jeśli ktoś to słuchał i rozumie - proszę objaśnijcie:)

powoduje, że jest to mój kaloryfer kiedy w życiu przychodzą zimne dni.

Co powiedziała Jasmine w ostatnim zdaniu tego filmu? Zrozumiałam tylko "Brenda"...

Bagdad Cafe to niewielki zajazd przy autostradzie (legendarnej Route 66, gdzieś w Nevadzie albo Arizonie, niedaleko od Las Vegas), to takie miejsce na pustyni gdzie czas płynie dwa razy wolniej niż w Los Angeles i trzy razy wolniej niż w Nowym Jorku. oglądanie "Bagdad Cafe" jest też taką uspokajającą, kojącą...

Zabawnie ukazane zostały kontrasty pomiędzy tymi nacjami, ale każda uczy się od drugiej i co najważniejsze - czerpie z tego raczej to, co dobre... Ten film to nie tylko kontrasty, to spokojny obraz pełen barw, pięknych ujęć, uczuć... Bagdad Cafe (nazwa autentyczna zajazdu przy R.66) - niby miejsce upadłe przy dziś już...

W trzypaku, razem z Cukiereczkiem i Rozalka idzie na zakupy. Uczta!

oj ta piosenka jest jak caly ten film , zapadajaca w pamiec i wciagajaca...bardzo milo obejrzec czasem taki film a nie tylko hollywoodzkie produkcje

Ten przecudowny utwór, będący swoistą wizytówką Bagdad Café, zaśpiewała Jevetta Steele.


Reszta to tylko covery...

A film jest równie piękny jak song, choć nie dla każdego.

Niemcy od wielu lat ocieplają swój wizerunek, również przeznaczając sporo kasy na filmy z Hollywoood. To jeden z przykładów.
Film udany, aczkolwiek coś w nim zgrzyta, niepokoi. Coś z seksualnościa, może aseksualnością... cos tu nie gra. Podkreśla to jeszcze ostatnie: "spytam Brendy".

dokładnie 27.12 o 20

czy ktoś może ma?

Niewiele osób z moich znajomych widziało ten film, nie mówiąc o tym jak wielu w ogóle o nim nie słyszało. Sama trafiłam na niego przypadkowo, poprzez genialny utwór Javette "I'm calling You". Muszę przyznać, że na początku zdziwiły mnie zdjęcia, urywany montaż, nasycenie barw, jednak już po 10 minutach, pomimo niewielu...

Niestety ani torrenty ani nawet youtube nie ma tego w swoim "repertuarze". Jak można
pozyskać ten film i go obejrzeć? Tylko na DVD?

Widziałem kilka lat temu na starym VHS. Do dzisiaj pamiętam.

Pustynia Mohave.
Droga prowadząca z Las Vegas donikąd.
Jasmin, kłóci się z mężem, zabiera walizkę i odchodzi.
Słońce, bezlitosny skwar, pusta autostrada.
Jedno spojrzenie w niebo...
... i śpiew, śpiew Jevette Steele.

Dla mnie to jeden z najpiękniejszych momentów w historii kina.
Coś pięknego.