Renzo Martinelli obudził się pewnego dnia z wizją. Zaraz zadzwonił po swoich współpracowników po czym przedstawił im projekt filmu który zachwyci wszystkich widzów oraz zepchnie do lamusa produkcje kultowe typu Waleczne Serce. Cóż projekt wyglądał nieźle film o Fryderyku Barbarossie walczącym z Ligą Lombardzką. Miłość...

Jak mówią "na bezrybiu i rak ryba". Nie jest to film na poziomie: Królestwo Niebieskie ani
Żelazny Rycerz, ale. gniotem też nie jest. Oceny poniżej 3 są tendencyjne i złośliwe.

Jak wyżej...nie zasługuje nawet na 4 a ktoś napisał że film nakręcony z wielkim rozmachem.W sumie wyszedł lekki gniot.

Co za bełkot w tym filmie. Historia Barbarossy i Alberta, ktory uratował mu życie z młodu oraz jego laski Kasi. Potem co prawda Alberto w ramach zemsty chciał go zabić, ale gdy przedarł się przez straże aż do samego namiotu szefa Barbarossy - nie zdołał, bo ten okazał się chlopem na schwał i go powalił. Na przekór...

Film nie przypadł mi do gustu. Szczerze mówiąc nasze Ogniem i Mieczem czy nawet Quo Vadis jest arcydziełem przy tej szmirze. Filmom rumuńsko - włoskim mówię zdecydowanie NIE. Daje 2 na 10 (dwójka za sentyment do "Autostopowicza" Hauera).

Świetny temat i fatalne wykonanie.
Od patosu aż mdło. Do policzenia skopiowanych z Walecznego Serca braknie palców u rąk. Szczególnie to "freedom" bardzo razi.

A tak go kochałem od Autostopowicza...który był pierwszym filmem oglądanym na magnetowidzie mym pierwszym :)
Na szczęście film ratuje Kasia Smutniak ze swą miłą dla oczu urodą

oglądałam ten film, będąc przygotowana na porażkę. A tu proszę. FNie jest zły... Nie wiem czemu przywaliliście się do patosu i wykonania. Pierwszego było niewiele, a drugiemu niczego ine rbakuje.

Film włoski - oglądać będąc bardzo wypoczętym, inaczej śpisz lub wyłączasz po 15 min.
Fabuła historyczna - nie podlega dyskusji.

Pierwsza część tego filmu moim zdaniem jest na poziomie dobrym. Rutger Hauer ciekawie zagrał rolę cesarza. Akcja wartka, "szybko" się ogląda. Druga część zdecydowanie słabsza - na poziomie średnim. W drugiej części miałem wrażenie, że reżyser zapatrzył się na film Waleczne Serce i...

Uwielbiam filmy o tej tematyce , ciekawy jest okres historii w nim przedstawiony. Obejrzałem go i przykro mi bo zawiodłem się trochę, liczyłem na leprze kino historyczne ,ale cóż nie mogą być wszystkie filmy doskonałe bo było by nudno. Ale szanuje i takie kino z niskiej pułki filmy też maja swoja wartość ,wiec...

i koncepcje niemal zerżnięte z "Braveheart", tyle że tutaj wypadają nieco groteskowo hehe.
Film do 1/3 zapowiadający się znośnie potem traci magię i staje się zwykłym gniotem. Niestety wiem co mówię jako zagorzały fan gatunku;-( 4/10

przy tym filmie to nawet 1920 Bitwa Warszawska wyglada lepiej

nie warty oglądania,do brveheart mu daleko.Wynudziłem się strasznie,a sceny walki
mieczami dają wiele do życzenia .Nie polecam

pomysł dobry ale wykonanie beznadziejne.

pomysł dobry ale wykonanie beznadziejne.

Szkoda że w tym filmie jest tyle niedociągnięć i jest on produkcją niskobudżetową bo mogło
by wyjść z tego coś naprawdę dobrego a tu taka kicha. I jeszcze te teksty z innych znanych
filmów tego typu może lepiej to przemilczeć

Szkoda tematu, film zrobiony na poziomie zapaleńców, a nie zawodowych aktorów.

Okrutna mizeria,przyznam się,że nie dotrwałem do końca, a to się rzadko zdarza. Dialogi beznadziejnie głupie, aktorstwo toporne, efekty specjalne bardzo słabe, sceny batalistyczne przemilicze, jedyne co to muzyka..tylko chyba gdzieś już ją słyszałem....

Słabo ze scenami walk, efektami, a szkoda, bo lubię takie filmy.