Ten film jest tak zły i niedorzecznie wręcz bezsensowny, że aż cudownie wprost śmieszny!:) Nie wiem, czy było to zamierzone, raczej nie, ale wyszła z tego parodia gatunku sf uderzająca we wszystkie czułe punkty. Amerykanie ratują świat, tym razem w parze z Japończykami i niepełnosprawnymi, przed kosmitami sprowadzonymi na ziemię wbrew prawom fizyki. Po drodze wszystkim coś kapitalnie nie wychodzi i robi się z tego komedia pomyłek. Doprawdy, oczekiwałem kolejnego hollywoodzkiego gniota, a dostałem coś, co z taką siłą opadało na dno, że aż przebiło się siłą impetu na drugą stronę i wystrzeliło na orbitę komizmu. Dawno się tak nie uśmiałem na żadnej komedii.