wyłączyłam jakoś po godzinie. Przez cały ten czas ani razu się nie uśmiechnęłam, a jeśli już to z zażenowania. Dodatkowo mam wrażenie, że przy Efronie chyba coś komputerowo czarowali, bo podczas przechodzenia po torze przeszkód dziwnie ruszały się jego mięśnie.