PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=757545}

Zanim odejdę

Before I Fall
6,9 52 677
ocen
6,9 10 1 52677
Zanim odejdę
powrót do forum filmu Zanim odejdę

"Before I Fall" to film naprawdę bardzo dobry. Początek jest dziwny, nudny, ale to tylko wprowadzenie do historii. Jeśli przejdziemy przez kilkanaście początkowych minut to zaczyna się coś cudownego. Film pokazuje problem z perspektywy dziewczyny, która jak łatwo się domyśleć przechodzi przemianę. Na początku trudno utożsamiać się z główną bohaterką, ale później jest coraz lepiej.
Film miał szansę otrzymać u mnie ocenę 9/10, ale zawiodłem się na końcówce. Film ma ode mnie ocenę 8/10.
Chcecie sie dowiedzieć, dlaczego końcówka była zawodem dla mnie?
UWAGA SPOJLER
|
|
|
|
|
|
|
V
SPOJLER
Film przedstawia zakończenie, które nic nie zmienia. Ratuje niedoszłą samobójczynie od śmierci przykładając własnym życiem. Przez to niedoszła samobójczynii będzie miała wyrzuty, że ktoś ją uratował i przez nią zginął. W efekcie popełni samobójstwo. Poza tym to nie zmieni tego, że i tak będą wredni dla niej w szkole i będą ją nadal gnębić, obrażać itp., więc nadal będzie chciała zginąć i to zapewne zrobi.
Kolejna sprawa to to, że główna bohaterka rozkochała w sobie chłopaka całując się z nim i tego samego dnia ginie. Kolejna zła rzecz zrobiona przez nią. Więc zakończenie nic nie zmieniające. W inny sposób mogła wszystko zmienić na lepsze.
SPOJLER

ocenił(a) film na 8
pio73

O tym samym pomyślałam :D

pio73

ja dokładnie o tym samym pomyślałam. Jeszcze ta niedoszła samobójczyni będzie oskarżana o jej śmierć. Końcówka była by znacznie sesnowniejsza, gdyby ta główna bohaterka nie umarła. To by faktycznie coś zmieniło.

Nawinawinawi

a może ta Juliet popełniłaby samobójstwo gdyby nie ratunek Sam?

ocenił(a) film na 7
pio73

Oczekujecie dosłowności od filmu, który opiera się na tym, że bohaterka przeżywa w kółko ten sam dzień? On nie ma pokazywać dokładnie, co i jak się wydarzyło czy wydarzy. Jest pewną alegorią, opowieścią, baśnią. Pokazuje, jak bardzo sami kształtujemy świat w okół nas. Ilu czasem lekcji potrzebujemy, żeby coś zrozumieć. Ile zależy od naszych decyzji. Kluczowe jest tutaj dla mnie jedno z ostatnich zdań. Julia płacząc, mówi do Sam: "Uratowałaś mnie", a Sam, już z zaświatów, odpowiada: "Nie, to ty mnie uratowałaś". To film o jej duszy, a nie o tym, czy udało jej się coś zmienić w życiu Julii czy Lindsey.

ocenił(a) film na 9
amaze

Dokładnie, zgadzam się.;)
Wydaje mi się że zamysł był taki aby chociaż jakiś procent ludzi oglądających to zastanowił się nad swoim życiem, uważam że to się udało.;)

ocenił(a) film na 9
amaze

Dziękuję Ci za ten komentarz:) ujęłaś w nim sedno filmu.

ocenił(a) film na 8
amaze

Zgadzam się. To opowieść o przemianie wewnętrznej Sam a nie Julii. Założenie tego samego dnia co dzień, zapewne było takie, że Sam i tak musiała zginąć. Przeżywała ten sam dzień co dzień, jednak aby w końcu odejść dosłownie, musiała przejść wewnętrzną przemianę która pokazała jej ile błędów popełniła i czego w swoim życiu nie dostrzegała - o tym był film, Julia, jak i historia miłości chłopaka, to tylko wątki poboczne.

ocenił(a) film na 8
pio73

Myślę, że ta niedoszła samobójczyni nie popełni już samobójstwa przez wyrzuty sumienia, bo inaczej główna bohaterka zginęła by na próżno. Po za tym dziewczyna chwile przed śmiercią tłumaczy jej, że musi się jeszcze trochę przemęczyć zanim skończy szkołę średnią, a potem będzie już tylko lepiej.

pio73

To chyba oczywiste, że jeśli ktoś uratował komuś życie, przypłacając to własnym, to ocalona osoba powinna mimo wszystko żyć z wyrzutami sumienia, ale też z wdzięcznością - po to, aby śmierć tej osoby nie poszła na marne. Nawet najgłupszy samobójca, dla którego ktoś poświęcił życie, zrozumie, że powinien żyć dalej dla człowieka, który podarował mu drugą szansę.

pio73

ale ona nie miała nic zmienić. ona miała po prostu przed tą prawdziwą śmiercią pogodzić się z faktem, że umiera. i ona mówiła, że tego dnia (ostatniego) budzi się bez złości itd. po prostu sprawiła, że nikt poza nią nie stracił tego dnia życia. nie miała nic naprawiać.

ocenił(a) film na 7
BlueLips

Bardzo ładnie napisane. BlueLips Somnira amaze. Pięknie.

ocenił(a) film na 5
BlueLips

to jest właśnie zastanawiające dlaczego bez niej w aucie nie doszło do wypadku koleżanek... a może jednak doszło?

ZimnyJakLod

Raczej nie doszło. Z przedostatniej "wizji" (po której bohaterka obudziła się bez złości i z wiedzą jak przeżyć ten dzień) widać moment wypadku - że jego powodem było wtargnięcie Juliet pod ich samochód. Ginęła wtedy i ona, i dziewczyny w aucie. W momencie "wybrania" ciężarówki, do wypadku auta nie dochodzi.

ocenił(a) film na 7
BlueLips

Dokładnie ona tak jakby wiedziała, że ma umrzeć i ten ostatni dzień wykorzystać jak najlepiej. Nie naprawić nie coś tam, ona się zmieniła i chciała tak postąpić.

werewolv

Wg mnie zakończenie nalezy rozumiec nastepujaco:
Ten ostatni dzień, jak i inne zapetlajace sie do skutku, dzial sie naprawde. Sam zatrzymala Juliet przed klotnia, ratujac dziewczyny, bo za "pierwszym razem" po tej klotni zdecydowaly ze wracaja do domu, i przez to znalazly sie w nieodpowiednim miejscu i czasie. Sam wybiega za Juliet, nigdzie nie pojawia sie samochod dziewczyn, tylko ciezarowka, i teraz albo pod ktorej kolami Sam musiala zginac zamiast Juliet, zeby zatrzymac petle ostatniego dnia zycia, bo takie zadanie dostala od Sil Wyzszych albo zginela zwyczajnie przypadkiem podczas ratunku Juliet. Jednak najbardziej sensowna wydaje sie wersja ze musiala zginac, poniewaz to powinno wywrzec na Juliet tak duze wrazenie, zeby porzucila mysli o samobojstwie, poniewaz ktos oddal za nia zycie.
Wg mnie bez sensu byl dzien "przedostatni" gdy Sam widzi ze dziewczyny potracaja Juliet, skoro nawet nie doszlo do klotni tym samym nie zdecydowaly wracac o tej samej porze co po klotni.
Reasumujac, kluczowe bylo uratowanie Juliet, bo niewazne czy zginela, czy zasypiala, budzila sie ponownie, jej zadaniem bylo probowac do skutku, a to musialo dziac sie w realu, bo gdyby sie nie dzialo, nic nie daloby sie zmienic, gdyz Juliet juz zginela w wypadku z udzialem dziewczyn..
Chociaz niewykluczone ze samo ratowanie Juliet mogloby powtarzac sie bez konca, co dowodziloby temu ze Sily Wyzsze nie chcialy by ona kogokolwiek ratowala, tylko to byla jej kara za zle zycie, i wtedy zgadzaloby sie to w 100% z historia o Syzyfie.

ocenił(a) film na 7
Qskyy

Napisze opowiadanie kiedyś ile tu błędów logicznych.

ocenił(a) film na 7
Qskyy

A nie było tak, że tym przedostatnim razem ona wybiegła za Juliet, bo usłyszała wcześniej jej kłótnię z dziewczynami? Wtedy się spina, że one po kłótni wyjeżdżają, tylko tym razem bez Sam.

ocenił(a) film na 9
BlueLips

No ja trochę podobnie sądzę. Samantha zginęła tak naprawdę właśnie na początku (razem z Juliett i być może wraz z przyjaciółkami). Wszystko, co działo się później, to nie był "Dzień Świstaka", to nie było jej kolejne przeżywanie tego samego dnia, tylko już inna rzeczywistość - może czyściec, może ostatnie przejawy działania umierającego mózgu, a może świat wykreowany dla niej - coś, co miało ją przygotować na spokojne pogodzenie się ze wszystkimi, z samą sobą i odejście. Wręcz nachalnie jest to zarysowane, że dziewczyna zrozumiała, że nie jest dobrą osobą i zapragnęła to naprawić, na co "program" pozwolił...

ocenił(a) film na 8
Szagrat_81

Rozumiem to zupelnie tak samo. Jej dzien sie powtarza po smierci, az dojdzie sama do tego jaki powinine byc. Wtedy musi pojsc dalej.

ocenił(a) film na 9
pio73

A może chodziło o to, że miała poczuć empatię? Przejść przez granicę poczucia oddzielenia. Może też o to chodzi w życiu? O zdaniu sobie sprawy że wszyscy jesteśmy jednym i powinniśmy zaprzestać oceniania i walki?

2222

w Polsce ciężko niestety o tolerancję i równość szczególnie za rządów pisu którzy pałają nienaiwścią do wszystkich którzy nie tańczą jak im zagrają i mają satysfakcję że przez ich chore prawo umiera młoda kobieta w ciąży:oo

ocenił(a) film na 9
Weronka90

Ja nie tańczę jak mi zagrają i nie czuję, żeby ktoś pałał do mnie nienawiścią ani ja do nikogo nienawiścią nie pałam. Każdy ma swoją drogę do przejścia.

2222

A ja czuje ze pis chce pozabijac wszystkie kobiety w ciazy jak to bylo ostatnio bo ustanowil chory zapis zakazujacy aborcji i dopoki wladza sie nie zmieni w Polsce nigdy lepiej nie będzie

ocenił(a) film na 8
Weronka90

Jak to się kurcze odnosi do filmu? Zamiast pisać głupie komentarza tutaj to idź je pisać, gdzieś gdzie toczy się o tym dyskusja. Filmweb to nie miejsce na takie rzeczy.

pio73

a jak byś inaczej zakończyła film?Miała być obojętna że Juliet wszyscy nienawidzą i gnębią?

ocenił(a) film na 8
Weronka90

2 sprawy:
Jestem mężczyzną, więc *jak byś inaczej zakończył film

I druga sprawa jest taka, że jak widzisz - film obejrzałem ok. 4 lata temu. Więc nie mając filmu na świeżo ciężko mi odpowiedzieć na pytanie.

Ale przeczytaj jeszcze raz mój wpis. I tak nie przestaną jej gnębić, więc zamiast działań, które nie zmienia tego może tak samo nie być obojętną i zrobić coś, co realnie coś zmieni.

pio73

No wydaje mi sie ze Juliet i tak by sie zabila a ze Sam poswiecila za nia zycie to glupota

pio73

Przeczytaj książkę…koniec jest inny:) lepszy

pio73

W książce koniec jest inny…

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones