PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=757545}

Zanim odejdę

Before I Fall
6,9 52 686
ocen
6,9 10 1 52686
Zanim odejdę
powrót do forum filmu Zanim odejdę

Uwielbiam ten film i uwielbiam ludzi, którzy widzą piękno w historiach tego typu. Trzeba mieć niespotykaną wrażliwość, skłonność do refleksji, umiejętność, by zatrzymać się na chwilę i zastanowić się nad tym, jak wykorzystać czas, który nam pozostał. Niektórzy ludzie żyją bardzo bezmyślnie, bezrefleksyjnie.
Miło widzieć że są osoby, które też lubią filmy dotykające duszy.
Jak dla mnie film jest arcydziełem, 10/10. Kupiłam też książkę, nie mogę się doczekać, aż ją przeczytam.

ocenił(a) film na 4
reliance

Coooo? XD

ocenił(a) film na 10
Piotrek_Czubak

Hmmm... Czego nie zrozumiałeś? ;)

ocenił(a) film na 4
reliance

Chciałem być szyderczy ze względu na pełnię frazesów w Twoim poście, mam nadzieję, że rozumiesz co mam na myśli. Przepraszam, obiecuję być grzecznym i wdać się w merytoryczną polemikę. Opinię o filmie mam dość krytyczną (jak widać po ocenie). Jest to dla mnie oklepany schemat - Czas na miłość, Na skraju jutra, Dzień świstaka, Kod nieśmiertelność, gdzie bohater musi przejść przemianę, spojrzeć na sprawy od innej strony, żeby wyrwać się z pętli osiągając jednocześnie swego rodzaju Katharsis. I o ile wymienionych przeze mnie filmach dość dobrze się to wkomponowuje, o tyle w Before I Fall nie prowadzi to do żadnych odkrywczych wniosków, ani nie ma zbytniego sensu. SPOILER Począwszy od dnia zawierającego motyw buntu, wyrażania bezpośrednio swojej opinii w sposób arogancki i krzywdzący dla innych (ach... wyrzucę te róże do kosza, niech wiedzą co o nich myślę), poprzez nagłe olśnienie, że ten chłopak był dla mnie zawsze taki miły, a ja go olewałam, w kilka dni diametralnie zmieniając stosunek do niego i stwierdzając że w sumie to go kocham, kończąc na tym, że wieloletnie szykanowanie kogoś można naprawić jedną rozmową a poświęcenie się za kogoś magicznie uchroni go od zguby (nie mam na myśli umierania za kogoś, tylko poświęcanie swojego dobrobytu/czasu/przywilejów na czyjąś rzecz) . Ale napisałem ochydne składniowo zdanie... Muszę też zaznaczyć destruktywny wpływ narracji, bohaterka ciągle ją prowadzi od początku do końca filmu wyrażając swoje przemyślenia, które to widz powinien prowadzić, a nie ona. No i te stereotypowe nastolatki w stereotypowej szkole że stereotypowym (nie z wyglądu, chociaż to zależy od filmu) nauczycielem. Tak więc czym jest ta syzyfowa praca? Niestety film nie skusił się na większe zagłębienie się w to pytanie.

ocenił(a) film na 9
Piotrek_Czubak

Coooo? XD

ocenił(a) film na 8
Piotrek_Czubak

Ktoś tu chyba nie zrozumiał istoty filmu. W filmie przedstawiony był motyw Syzyfowych prac, co oznaczało, że główna bohaterka niczego nie była wstanie zmienić. Tak więc nie wkładaj do jednego wora tego filmu z filmem dzień świstaka bo to są dwa zupełnie różne filmy. Ten film ma nam uzmysłowić, że warto czasem spojrzeć na własne życie z innej perspektywy. Zastanowić się czy na pewno żyjemy zgodnie z własnym sumieniem. STAŃ SIĘ TYM, KIM JESTEŚ, w dzisiejszych czasach człowiek cały czas się komuś/czemuś podporządkowuje. Nakłada maski i gra różne role, grunt żeby w tej grze nie zatracić siebie. Główna bohaterka nigdy nie zapytała swojej przyjaciółki dlaczego tak bardzo nienawidzi niedoszłej samobójczyni, była bierna i nie kiwnęła palcem, żeby jej pomóc. Poza tym w filmie chodzi też o to, że każdego człowieka należy szanować bo nigdy się nie wie, co dana osoba przeżyła w przeszłości. Niestety przeszłość nas kształtuje i trudno od niej uciec. Natomiast w końcówce chodzi o to, że główna bohaterka postanowiła przeżyć swój ostatni dzień najlepiej jak się da. Ratując życie Juliet kończy pętle czasu ze świadomością, że jednak coś zmieniła w życiu innych ludzi.

I choć film wydaje się niepozornym filmem dla nastolatków to moim zdaniem uzmysławia więcej niż nie jedno arcydzieło. Szkoda, że osoby które nie rozumieją filmu oceniają go tak bardzo nisko.


ps. W filmie było wyraźnie pokazane, że wieloletniego szykanowania nie da się NAPRAWIĆ jedną rozmową !!

ocenił(a) film na 4
Kassai

Zgadzam się, w istocie szkoda.
Mówisz, że główna bohaterka nigdy nie zapytała przyjaciółki, dlaczego nienawidzi ów samobójczyni. Ależ oczywiście że zapytała, mamy cały wątek "moczenia łóżka" poświęcony tej kwestii rozpoczęty już bodajże trzeciego "powtórzonego" dnia.

Syzyf... i co bohaterka jest w stanie zmienić? Odpowiem tak jak Saladyn na pytanie Orlando Bloom'a o to ile warta jest Jerozolima - Nic. Wszystko. Zresztą nie jestem pewien, czy spostrzegłeś/aś, że sam/a to napisałeś/aś. Bohaterka przez większość filmu próbuje zakończyć pętle, lecz nie może temu podołać poprzez zwykłe przeczekanie chwili śmierci. Dopiero pod koniec spogląda poza swój własny horyzont, na związek jej życia z losem innych ludzi. Tu następuje przełom, wyciąganie wniosków i cała przemiana prowadząca do uratowania wielu istnień (w sensie fizycznym i emocjonalnym). Niby nic, a jednak wszystko.

"Stań się tym, kim jesteś", piszesz wielkimi literami, żeby tak to dobitnie podkreślić, dokładnie tak jak w filmie wpychane widzowi na siłę w gardło, jak gdyby nie był w stanie pojąć tak odkrywczego truizmu. "It's not you." pisze na karteczce jej adorator. I co bohaterka robi? Staje się dokładnie tym kim nie jest. Jej jednodniowe życie staje się ideałem, czymś absurdalnie nierzeczywistym. Jej życie staje się takie, o jakim teoretycznie każdy z nas marzy. Okazuje serce matce i młodszej siostrze, pyta się o problemy przyjaciółki, no i, jakże by inaczej, odnajduje prawdziwą miłość. Żyć nie umierać (tyle że umiera). Nie jest najlepszą wersją siebie, jest wymarzonym ideałem.

I na "ps." - Wyjaśnij proszę. Bo ja wywnioskowałem co innego. Bohaterka mówi samobójczyni "You're not the one who needs fixing. There is nothing wrong with you. Don't let anyone tell you that there is. [...] Your life will change Juliet.". Po czym wypycha ją sprzed ciężarówki poświęcając się za nią. Jak dla mnie to właśnie naprawiła jej życie jedną rozmową i poświęcając się uchroniła ją od zguby. No tak, ja wiem, potrzebowała jeszcze wcześniejszych 40 minut filmu na dojście do takiej konkluzji. W takim razie rozmowa i poświęcenie + 40 minut filmu.

Moim głównym problemem z tym filmem jest to w jaki sposób napisane są postacie, jak przebiegają wydarzenia. Samobójczyni to oczywiście cicha dziewczyna z rozczochranymi włosami. Prawdziwa miłość czeka w ciele nieśmiałego, acz przykładnego chłopaka, który jest stale odtrącany. I nie zapominajmy o scenie oblewania Juliet przez wszystkich piwem, o tej scenie w szczególności.

ocenił(a) film na 8
Piotrek_Czubak

Chodziło mi o to, że młodzi ludzie często uczestniczą (aktywnie lub biernie) w różnych przejawach znęcania się nad drugim człowiekiem. Działają na zasadzie owczego pędu, nie zastanawiając się nad sensem i konsekwencjami cudzych/swoich zachowań. Samantha niejednokrotnie była świadkiem jak jej przyjaciółka dokucza Juliet. Była bierna, aż do momentu wypadku samochodowego. Dopiero wtedy, spojrzała na swoje życie z boku i uświadomiła sobie, że zachowuje się bezmyślnie. I faktycznie zaczęła zadawać pytania, niestety za późno... To co była po wypadku to już tak na prawdę nie miało większego znaczenia (syzyfowa praca)
Poza tym w filmie zostało przedstawione, że główna bohaterka jest z natury "dobra" o czym przypomniał jej nowy chłopak. Stanęła w jego obronie we wczesnych latach dzieciństwa. Z czasem zaczęła zadawać się z przyjaciółkami, którym zaczęła się podporządkowywać i zgubiła siebie. Oczywiście wiadomo, że trudno być wzorowym człowiekiem przez całe życie. Ideału nie da się osiągnąć ale chodzi o to żeby chociaż podjąć próbę. W filmie Samantha ukrywała swoje prawdziwe pozytywne oblicze, być może bała się reakcji koleżanek itp.

Co do końcówki filmu to źle się wyraziłam. Oczywiście bohaterka podejmuje próbę ocalanie Juliet. Najpierw zgodnie z Twoim cytatem próbuje jej przemówić do rozsądku, a następnie ratuję ją przed ciężarówka. Ale tak na prawdę nie poznajemy dalszego losu Juliet, nie wiemy co w jej głowie siedzi. Paradoksalnie może być nawet gorzej niż było. Biorąc pod uwagę, że nikt jej nie lubił w szkole, może być nawet obwiniania za śmierć Samanthy. Juliet uratowała Samanthe (nie na odwrót) co było powiedziane na końcu filmuu.
Masz rację patrząc z boku ( jako widz) postacie są nieco schematyczne. Ale wydaje mi się, że tak właśnie jest w prawdziwym życiu. Samobójczynie są ciche, odizolowane od społeczeństwa. Wartościowy chłopacy są często nieśmiali i z reguły są odtrącani. Niestety scena z piwem jest bardzo realna, tacy są ludzie. Owczy pęd.

I sam fakt, że jest o czym pisać świadczy na korzyść tego filmu i na prawdę nie rozumiem dlaczego ludzie go tak nisko oceniają...

Piotrek_Czubak

czy ten Rob zgwałcił Juliet jak go pragnęła na tej imprezie i potem płakała do tego cichego chłopaka?

Kassai

czasem jest jedna osoba tolerancyjna a i tak inni będą się nad nami znęcali bo mamy problemy ze zdrowiem i nie rozumieją że nie jesteśmy gorsi bo mamy problemy zd zrowiem a choroba nie wybiera

ocenił(a) film na 8
Kassai

Swietna recenzja Kassai, lepiej bym.tego nie ujął

ocenił(a) film na 8
Piotrek_Czubak

ktoś tu ewidentnie nie zriozumiał przekazu filmu...

ocenił(a) film na 4
coolerss

Oświecisz mnie? Czy może jestem zbyt ciemny? Ja nie żartuje, bo może faktycznie coś mi umyka.

ocenił(a) film na 9
reliance

Gdzie widziałaś film?

ocenił(a) film na 7
ashley00133

Można zobaczyć na Netflixie - zanim odejdę :)

ocenił(a) film na 9
reliance

Mnie też się podobał. Pochlipałem sobie trochę pod koniec. :-)

ocenił(a) film na 8
reliance

Wychodzi na to, że ja lubię takie filmy, przechodziłam przez wszystkie trzy bohaterki w życiu, byłam Juliette jak miałam 14 lat, pozniej Linda jak miałam 17-23 a teraz jestem Sam... cudownie okrojony. Podsumowanie sprawiło że spłynął mi cały make up.
Aż chce się zacząć żyć inaczej,intensywniej.

użytkownik usunięty
reliance

Trzeba być wyjątkowo niezdolnym do refleksji, żeby takie filmy dopiero poruszały.

reliance

otóz to i czas szaleństw w młodości a dorosłe życie to odpowiedzialność

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones