Warstwa psychologiczna w ogóle nie przekonywująca, smutek na sali sądowej po wygranej sprawie, kajanie się mecenasa po sprawie, samobójstwo głównej bohaterki gdzie właściwie brak ku temu przesłanek ( zostawia małego syna samego ) ? . Sytuacja opozycji dość mocno odrealniona. To się wszystko nie trzyma kupy.
Szkoda czasu na film. Jedynie bardzo dobra gra Bardiniego nadaje jakąś minimalną chęć do oglądania. Końcówka bez sensu i proszę nie opisywać, że to stan psychiczny, takie rzeczy dojrzewają bardzo długo ( myśli samobójcze ) i trzeba mieć istotne powody.