Najgorsza menda
z tych wszystkich bandziorów
był stróż prawa
szeryf który zamiast
go strzec był
w zmowie z bandytami
w dodatku katolik
w Boga wierzył
do kościoła chodził,
miał żonę w ciąży
i uzdolnioną córkę.
No ale szeryf
jak on to mówił
lubi dupcie.
Widocznie żona była
mało wystarczalna.