Początek jest bardzo cienki, historia naciągana (samotna kobieta jedzie do lasu na parę miesięcy
żeby pisać książkę) chyba tylko po to żeby wytworzyć klimat i otoczenie. Potem gwałt, pieprzenie o
klaczkach czy inne głupoty. Wiem że może mieli swoje fetysze, ale według mnie było głupie.
Ostatnia część - zemsta - uratowała ten film. Przynajmniej wtedy wykazano się jakąś
kreatywnością i akcja nabrała tempa. Ogólnie film jest średni i chyba nie obejrzę już drugiej
części. No chyba że mi się będzie bardzo nudziło...
Nie zgodzę się bo od pierwszej do ostatniej minuty film jest mistrzowski.Przez pierwsze 20 minut jest znakomite
budowanie napięcia aż do momentu spotkania głównej bohaterki ze zbirami.Gwałt i zemsta
równie smakowite,można się rozkoszować,dobra gra aktorska,najlepiej zagrali Chad
Lindberg,który super zagrał upośledzonego Matthew,Andrew Howard,który po mistrzowsku zagrał
rolę bogobojnego szeryfa(he he) i Sarah Butler.Do tego wszystkiego można dodać jeszcze piękne
okoliczności przyrody:las,jezioro co też tworzy niesamowity klimat.Czego chcieć więcej ? To
arcydzieło dowodzi tego,że tak naprawdę najważniejszy jest pomysł na film,scenariusz a nie
wielki budżet i "holiłódzkie gwiazdy".
Film jest tak "mistrzowski" jak "Klan" i takie z niego "arcydzieło" jak z "Ludzkiej stonogi 2". Fabuła w większości zerżnięta z "Ostatni dom po lewej".
Tylko dla "Znafców kina", którym w czasie oglądania nie przyjdą do głowy pytania: jak? i gdzie?.
oczywiście mógłbym sobie zadawać pytania typu "jak taka szczupła dziewczyna dała radę przeciągnąć i podnieść faceta,który waży dwa razy więcej niż ona" ale to nie jest film biograficzny ani dokumentalny więc przymykam na to oko.Zamiast stawiać sobie niepotrzebne pytania wolę delektować się tym arcydziełem.