Końcówka zaskoczyła mnie, a zarazem trochę zażenowała. Nie spodziewałem się, że to Ron rzeczywisćie jest winny, aczkolwiek ten obrońca na koniec pojawił się znikąd(wiem, wiem był ujęcie wcześnej na niego), a do tego postrzelony mężczyzna walczy jak równy z równym z dorosłym mężczyczną plus do tego uśmiechnięta główna bohaterka na koniec jakby nic się nie stało.
Teraz plusy: trzyma w napięciu, dobra gra aktorska, bardzo wciągający film dlatego daje 7/10.