Nie ukrywam, że sięgając po "Unthinkable" spodziewałem się typowego, tendencyjnego, amerykańskiego kina akcji. Ot, kolejny atomowy kryzys naprzeciw któremu stanie ktoś odważny i uratuje świat przed zagładą, po czym wszystko wróci do normy. Szybko przekonałem się, że tym razem nic nie jest tak po prostu czarno-białe jak mogłoby się to początkowo wydawać.
więcej