nie oglądałam filmu, więc na dwa pierwsze pytania Ci nie odpowiem, ale czytałam książkę, więc odniosę się do puntu trzeciego ;) mianowicie w książce wyjaśnione jest, że Katie ukradła dokumenty córki sąsiadów, która zmarła jakiś czas wcześniej, a które oni pokazywali jej, gdy wpadała na pogawędki z kawałkiem ciasta, wspominając.

Ad 2. sfabrykowane, zmyślone, bezpodstawne itd.
Jest potem pokazane jak przełożony znajduje ten list gończy, lub ktoś mu go podsyła i go za to zawiesza.

Tak, tak, ale list gończy jest potem. A np. w momencie jak Kavin "pracuje" wydaje się, że nikt nie wie, że tak fanatycznie ściga żonę.

No to już nie wiem.

1 - rana zadana nożem była tylko powierzchowna, dlatego szybko doszedł do siebie. A na przystanku się nie spotkali, tylko minęli. Poza tym nie trudno było zgadnąć, że będzie chciała wyjechać a bez większej ilości gotówki i czasu nie miała zbyt wiele możliwości. A farbowanie i ścięcie włosów wcale nie trwa długo.
2 - policjanci w filmie wiedzieli, ze to jego żona. Najprawdopodobniej naopowiadał jakiś głupot, żeby tamten pomógł jej szukać. Jednak list gończy zrobił i wysłał na własną rękę.
3 - w książce Erin bierze dokumenty zmarłej córki sąsiadów. W filmie sąsiadka, która jej pomaga także coś jej daje, być może pieniądze i dokumenty. Nawet jeśli nie miała tych dokumentów, w amerykańskich filmach często pokazują jak mimo braku papierów, bohater trafia na jakąś dobrą i ufną osobę, która go zatrudnia w ciemno. Być może i tu tak było.
To tylko film, dość luźno oparty na powieści, nie jest to historia na faktach więc reżyser pewnie stwierdził, że nie wszystko musi być tak jasne i logiczne, ważne żeby oglądalność była ;)

powierzchniowa a stracił przytomność :) po dworcu śmiga jak młody bóg :

Zbyt trzeźwy to on wtedy nie był, może po prostu z wrażenia film mu się urwał ;). W sumie to by nawet pasowało bo zanim wytrzeźwiał i się obudził to ona zdążyła włosy przefarbować i potraktować nożyczkami.
W książce fabuła była zupełnie inna bo tam ucieczkę od męża planowała długo aby uciec od maltretowania. W filmie bardzo dużo zmienili i ciężko teraz dojść do ładu z tym "co reżyser miał na myśli" tworząc coś takiego. A tu jeszcze nie jest tak źle, gorsze wpadki w filmach już widziałam ;)

Przy braku umowy o prace dokumenty zazwyczaj są nie potrzebne. Sama tak miałam w kilku miejscach. Znali moje imię i tyle :P