Film nie jest wysmienity. Plus za obsadę. FAbuła, jak mówicie przewidywalna, z wyjatkiem końcówki. Ale według mnie ma to cos, co zadowoli widza. Przyjemnie się ogląda. Wielki plus za scenerię, widoki, palce lizać :D Daję nawet 7. Wiem. ze naciągniętą, ale mnie się fajnie oglądało. Głowni bohaterowie są tacy naturalni.
Do mnie ta aktorka zupełnie nie trafia, co jest dobrego w tym co zagrała? Co pokazała nie mówiąc, bez słów? co mówiła jej mimika twarzy, gesty, jakie targały nią emocje? Kim była, jaka była? co było w niej wyjątkowego? Myślę,że ludzie po takich przeżyciach mają coś więcej do pokazania niż uśmiech, i są mniej ufni. Rozumiem,że ona pogodziła się z tą sytuacją i dla niej to było coś już normalnego, ale obyło się bez zadraśnięcia? W którym momencie swoją grą pokazała piętno przeżyć, które 100% dałoby się wyczuć w postaci, której się przytrafiła taka historia... Chyba bym wolalała już w tym filmie Kate WInslet.
Zosiu, masz poniekąd rację z tą aktorką. Mało można się w nią wczuć. Lecz każdy inaczej interpretuje grę aktorską i jej role w filmie. Szczerze mówiąc nie oczekiwałem po tych aktorach czegoś więcej niż pokazali. :D