Film głupawy, o niczym (w zasadzie chyba o wąsach), a Depp kolejny raz odgrywa tę samą postać z tymi samymi minami, gestami i sposobem poruszania się. Jego warsztat aktorski stał się uboższy chyba nawet od Schwarzeneggera...
A może nikt biedakowi nie powiedział, że to nie jest kolejna część Piratów?