należy się Złota Malina za całokształt filmu. Dobrze, że miałem darmowe bilety do kina, bo inaczej plułbym sobie w brodę, że na niego poszedłem. Największy kicz tego roku.
Witam:) może nie złota malina, ale zgadzam się - film straszliwie nudny, przy takiej obsadzie to jest naprawdę trudno zrozumiec ;)
najwiekszym kiczem tego roku to byli szybcy i wsciekli. ten film jest glupkowaty ale na 4-5 zasluguje bez przesady.
chyba ty skoro dajesz takiemu gniotowi 9. To widac jaki masz slaby gust. To juz nawet nie bede patrzec jak oceniles inne filmy
Zgadzam się, powiem w prost, żałuje że go obejrzałem, bo nawet ani razu się nie uśmiechnąłem, wszystko było hmm... żałosne.
w którym miejscu był on cudowny? Gdyby był tak fajny, to nie zaliczyłby budżetowej wtopy.
Naprawdę uważasz, że zobaczysz w tym filmie to, co ja, skoro ty dałeś 2 a ja 9? Dla mnie ten film był cudowny, z przyjemnością obejrzę go znowu i szczerze nie interesuje mnie czy zaliczył "budżetową wtopę" czy nie, mi się podobał i to, ile pieniędzy zarobił nie ma z tym nic wspólnego.
ciekawi mnie właśnie gdzie jest ten humor w tym filmie. Bardziej mi przypominał żałosne seriale typu sit-com. Brakowało tego sztucznego śmiechu.
Każdy z nas jest inny, Ty uważasz, że humor jest sztuczny a dla mnie wręcz przeciwnie. Nie nazwałabym "Teorii wielkiego podrywu", "Przyjaciół" czy "Frasiera" żałosnymi, a to przecież sit-comy, ale mamy różne gusta, jak widać.
Dla mnie rownież film jest ekstra. Mało interesują mnie Złote Maliny czy opinia innych. Każdy ma swój gust.
Tak trzymaj!
Już dawno temu zauważyłem, że Złote Maliny nie mają nic wspólnego z poziomem filmu - odzwierciedlają jedynie proporcje spodziewanego (twórcy i obsada) boxoffice do uzyskanego.
Film zbyt brytyjski dla amerykanofobów i za mało brytyjski dla anglofobów by mógł odnieść spektakularny sukces ale dla osoby "z zewnątrz" szalenie zabawny - nawet kloaczne dowcipy są na tyle lekkie, że bawią.
Johnny Depp nie dał z siebie nic - jest Johnny Depp'em a nie Mortdecai'em, ale kreacje Paula Bettany'ego i Gwyneth Paltrow graniczą z doskonałością.
Nominację do Złotej Maliny dla Gwyneth Paltrow, za jedną z najlepszych jej ról, można porównać jedynie do wygranej Maliny przez Sandrę Bulloc za chyba najlepszą (przynajmniej najtródniejszą) jej kreację.