PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=13}

Big Lebowski

The Big Lebowski
7,4 154 316
ocen
7,4 10 1 154316
8,0 39
ocen krytyków
Big Lebowski
powrót do forum filmu Big Lebowski

Prosta interpretacja

ocenił(a) film na 9

Ponieważ widzę, że film jest ogólnie nierozumiany powodując wojenkę między fanami, a tymi, do których nie trafił, pokuszę się o proste wytłumaczenie czemu ja ten film lubię i jak go rozumiem, mając nadzieję, że nie wywołam kolejnej wojenki. Dla mnie fundamentem filmu jest to, że główny bohater, wbrew ogólnie panującej modzie i kulturze, wybrał sobie życie bez wyścigu (aż się wpycha słowo szczurów), silenia się na kogoś kim się nie jest, wiecznej rywalizacji i napinania muskułów. Jego życie jest proste, pozbawione luksusów, ale jak by nie patrzeć SZCZĘŚLIWE. Do momentu. No właśnie. Do momentu, kiedy zostaje, przez swoje celowe wypisanie się z cywilizacyjnego wyścigu, uznany za frajera, którym nie jest. Nie jest nim dlatego, że nie jest za głupi by sobie radzić we współczesnym świecie. On celowo nie chce sobie "radzić" w ogólnie przyjęty sposób, ale nie trafia to do szczurków, cwaniaków i snobów, z którymi zderza się w ciągu paru dni, w których toczy się akcja. Jak przyjrzycie się postaciom, z którymi się spotyka, to reprezentują one różne formy patologii, które rządzą współczesnym społeczeństwem. Dlatego uważam, że film ten wpisuje się w szerszy nurt "jechania" po zachodnim społeczeństwie obok takich filmów "American Beauty" czy "Upadek" z Douglasem, gdyż jak tamte pokazuje, że ciężko być w dzisiejszym świecie szczęśliwym, spokojnie i dobrze żyjącym sobie człowiekiem. Tak ja to widzę.

ocenił(a) film na 10
KarolZet

Michał Chaciński nazwał kiedyś ten film "Wielkim filmem o naszych czasach". Zgadzam się z jego opinią i twoją interpretacją. Pozdro

ocenił(a) film na 9
Sqrchybyk

Bardzo mi miło.

ocenił(a) film na 8
KarolZet

Zdecydowanie się zgadzam, do filmów o tych swego rodzaju buntownikach dodałbym jeszcze fenomenalny "Fight Club"

ocenił(a) film na 9
Achelon

Jak najbardziej "Fight Club" też tu pasuje.

KarolZet

Trafiłeś w sedno ze swym komentarzem Karol..

ocenił(a) film na 9
Jacques_Mesrine

Dziękuję pięknie

ocenił(a) film na 10
KarolZet

ja też się zgadzam ;p

ocenił(a) film na 9
migueltoro

Cieszę się niezmiernie, że udało mi się stworzyć coś, co nawet po dwóch latach powoduje pozytywne reakcje, nawet jeśli to tylko komentarz. Dziękuję ponownie.

ocenił(a) film na 10
KarolZet

o kurcze, nie zwróciłem uwagi na datę :D ale dzięki Tobie trochę inaczej patrzę na ten film i jeszcze bardziej mi się podoba

ocenił(a) film na 9
migueltoro

Cieszę, że mogłem pomóc.

ocenił(a) film na 9
KarolZet

Zjadłem "się". Wybacz.

ocenił(a) film na 10
KarolZet

meh, nie ma sprawy ;d

ocenił(a) film na 9
migueltoro

Również się pod tym podpisuję! Dodałabym od siebie jeszcze film Instynkt [1999] oraz Into the Wild [2007] :)

ocenił(a) film na 10
KarolZet

Dodałbym tu jeszcze American Psycho. Co prawda nie pokazuje buntu, ale za to pokazuje do czego może prowadzić bezrefleksyjne uczestnictwo w korporacyjnym wyścigu szczurów (a więc do choroby psychicznej).

ocenił(a) film na 9
Marac

Zgadzam się. W końcu też pokazuje zniszczenie człowieka naszą cywilizacją.

ocenił(a) film na 6
Marac

Dodałbym jeszcze połowę innych filmów z lat 90. Wtedy motyw buntu wobec wyścigu szczurów był tak popularny, że produkcji na ten temat wychodziło na kopy. Właściwie ten motyw można nazwać symbolem kina tamtej dekady.

ocenił(a) film na 9
Marac

I ja sie zgadzam, a i plusik dla KarolZet za świetny komentarz. Właśnie dziś odświeżyłem sobie podobnego American Beauty. Osobiście bardzo mi sie spodobała postać Wielkiego Lebowskiego i jego wyluzowany i zdystansowany styl życia. Amerykanie powinni uczyć sie od takich filmów i skłaniać sie do refleksji nad swoim życiem pracoholika -korporacyjnego robota dymanym przez banki i inne, również rzadowe instytucje.

ocenił(a) film na 10
MegaMC

"Amerykanie powinni uczyć sie od takich filmów i skłaniać sie do refleksji nad swoim życiem pracoholika"

http://en.wikipedia.org/wiki/Dudeism
:)

ocenił(a) film na 7
Marac

hahahah, rewelacja!

ocenił(a) film na 10
Achelon

Fight Club? Porównanie jest co najmniej nie na miejscu, gdyż jest to zupełnie inny rodzaj buntu - a sam film skierowany jest raczej dla młodych widzów szukających motywacji. Big Lebowski to raczej dzieło dla starszych, gdzie rodzaj buntu nie jest podany na tacy, nikt nie leje się po mordach, nie ma pięknych wystylizowanych aktorów, a widz sam musi ten film zinterpretować.na swój sposób.

AndcRew

Fight Club jest na podstawie książki, która absolutnie nie jest lekturą dla młodych. Film przedstawia ten sam przekaz, ale jest zrobiony widowiskowo, więc nagle jest dla młodych?

Sqrchybyk

Nawet dobre określenie

ocenił(a) film na 10
KarolZet

szacun. zgadzam się.
Dodatkowo mnie porusza przyjaźń dwójki głównych bohaterów : hipisa i weterana wojennego. Dawniej po przeciwnych stronach barykady, dziś łączy ich nieprzystosowanie do świata.

ocenił(a) film na 9
paradisoperduto

Racja. Nie zauważyłem tego, że to faktycznie ludzie, którzy kiedyś byli po dwóch stronach barykady.

KarolZet

niezła interpretacja, jak to u braci C. zawsze jest drugie dno, mi najbardziej jednak podobała się postać weterana, samego Lebowskiego słabo wykreowali moim zdaniem, czegoś mi brakowało, ale ogólnie rzecz biorąc pozytywny wydźwięk ;)

ocenił(a) film na 9
losiuuu69

Tak. To trzeba przyznać, że wyszła Goodmanowi ta rola. A Bridgesa to bardziej lubię Fisher King.

ocenił(a) film na 8
KarolZet

Oby więcej takich konstruktywnych opinii zamiast komentarzy autorstwa trolli. Bardzo przemyślana i świetna interpretacja. No ale teraz "hitami" są Transormersy i Zmierzchy bez żadnego przekazu , więc filmy takie jak ten są nierozumiane i krytykowane - bezpodstawnie oczywiście.

ocenił(a) film na 9
evilomen

Zwykle na topie jest papka, bo tego chce większość.

ocenił(a) film na 9
KarolZet

Ale z czasem ta papka utonie i zniknie wtedy zostanie tylko to co dobre. Tak było z latami 80tymi. Będąc nastolatkiem w latach 90tych gardziłem latami 80tymi z ich tandetą, a teraz wydają mi się fajne, jak patrzę na to co przetrwało próbę czasu.

ocenił(a) film na 9
paradisoperduto

Owszem, to było wzruszające. Dwa wielkie symbole swoich czasów, dwaj wielcy przegrani - zmarginalizowani, pogardzani i zepchnięci na bocznice przez polityków, świat finansjery i młodzież.

ocenił(a) film na 9
paradisoperduto

Ty kurde rzeczywiście, widziałem ten film z dziesięć razy, a nigdy nie zwróciłem uwagi na ten aspekt :D

użytkownik usunięty
KarolZet

American Beauty (moja ocena 9) i Fight Club (8) świetnie piętnują materialistyczny styl życia, wyścig po pieniądz i uznanie, które to ostatecznie nie mają większego znaczenia. Natomiast Big Lebowski kompletnie do mnie w ten sposób nie przemówił. Ja raczej widziałem tu tragizm wykreowanych przez socjalizm trzech mentalnych kalek. Bohaterowie tego filmu to sympatyczni, ale niedorozwinięci lenie i ignoranci ;). Żyją (zapewne) na koszt społeczeństwa korzystając z dobrodziejstw cywilizacyjnych wypracowanych przez kreatywną ludzkość (chociaż nie jestem pewny w jakich latach i uwarunkowaniach ustrojowych i kulturowych umiejscowiona jest akcja). Poza tym odniosłem wrażenie, że wcale nie są tacy szczęśliwi. Chcieliby mieć lepsze życie, ale nie potrafią. Widać to chociażby w jednej z ostatnich scen gdy na moment schodzi z nich wyluzowana maska (gdy Walter obsypuje prochami kolesia). Widać to też po zachowaniu Waltera - nosi naszyjnik z armii, wszędzie podkreśla to że był w Wietnamie - jedyna rzecz dzięki której czuje się wartościowy. Koleś wydaje się oczywiście bardzo wyluzowany i prostoduszny, ale również otępiały i przygłupi.

użytkownik usunięty
KarolZet

Koleś żyje powiedziałbym bezstresowo (tyle że to nie sztuka gdy wszelkie stresowe sytuacje omija się szerokim łukiem) do momentu gdy zostaje wplątany w całą intrygę, w czasie której okazuje się, że ze stresem słabo sobie radzi. Można było zobaczyć że szybko wpadał w panikę i ciężko mu było połączyć ze sobą wszystkie okoliczności. Zabawność tego filmu polegała na wrzuceniu tej owieczki między skaczące sobie do gardeł wilki.

ocenił(a) film na 9

Nie zgodzę się do końca. Jego rozmowy nie wskazują na jakiś wysoki poziom stresu. Stres to ma jego kolega grany przez Goodman'a. Koleś zawsze próbuje rozmawiać jakoś spokojnie, tłumaczyć. Nie zgodzę się, żeby jakoś go stres specjalnie pokonywał.

użytkownik usunięty
KarolZet

Hmm no może tak. Jak przypomne sobie jeszcze raz to Dude wpadał w irytacje głównie przez zachowanie Waltera.

ocenił(a) film na 9

No właśnie. Przecież on nawet chciał zignorować ten dywan, a ten go podpuszczał "świetnie pasował do wnętrza". To on chciał strzelać z uzi, rozwalał samochody nie mając pewności, wszczynał bójki, a Dude mu odpuszczał. Wybuchł tak naprawdę dopiero jak ten go obsypał prochami tego granego prze Buscemiego.

ocenił(a) film na 9
KarolZet

Nie będę oryginalny... Też zgadzam się z tym, co napisałeś ;) Miło czytać kogoś, kto dobrze pisze. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 9
maksymilian00

Dzięki za dobre słowo

użytkownik usunięty
KarolZet

No popatrz, a ja myślałem, że to komedyjka o bardzo wątpliwej jakości.

ocenił(a) film na 9

Pierwszy raz jak to obejrzałem to też zacząłem się zastanawiać skąd to wielkie halo. Ale jak się pokopie, jak się zdrapie lukier komedii i spojrzy głębiej na rolę i postać Kolesia, to widać, że jest to jednak czarna komedia przykrywająca lekką formą dramat.

ocenił(a) film na 4
KarolZet

eh, no nie wiem- ja widzialam juz na zywo sporo przypadkow realnych Dude Lebovskich i ten film ani mnie nie zaskoczyl ani jakos nie rozsmieszyl. Tacy ludzie naprawde istnieja i jak w filmie sobie po prostu najzwyczajniej w swiecie doskonale radza w zyciu. (oczywiscie odwoluje sie do moich doswiadczen zebranych na tzw. obczyznie hehe), ja mu dalam 3/10.

ocenił(a) film na 4
KarolZet

juz w ogole mnie pewnie spalice na stosie za to co powiem- ale jakby ten film przelozyc na polskie realia to by byla historia 3 spokojnych dresikow spod bloku, ktorzy sobie zyja od winka do winka i jakims cudem zostaja wplatani w porachunki lokalnej osiedlowej mafii. Ja rozumiem, ze komus te dialogi miedzy trojca: Dude i jego 2 kumple, moga sie wydawac jakies przezabawne, ale jak ogladam ten film w oryginale to brzmi dla mnie ten akcent i to co oni gada strasznie irytujaco.

ocenił(a) film na 9
lonely_stoner

Coś w tym jest co mówisz. Choć jak dla mnie byłby to raczej jakiś Blusowiec z rodzaju fan Rydla, a reszta się w miarę zgadza. Jakby to były spokojne (brzmi jak oksymoron) dresiki od wina to by z tego wyszły filmy w stylu Guya Ritchiego.

ocenił(a) film na 4
KarolZet

wiecie, bo ogolnie to komedie o takich ludziach niezbyt lotnych, niezbyt wyksztalconych sie dobrze oglada- tu mam na mysli nasze polskie komedie, Rejs, Misia... tam ci bohaterowie tez prowadza takie dialogi ze mozna spasc z krzesla. Obejrzalam Big Lebovski do konca i szalu nie ma, dalam 4 bo nie jest taki najgorszy, glownie ze wzgledu na gre aktorska. Ale przyznam sie ze sie nie zasmialam ani razu.

ocenił(a) film na 9
lonely_stoner

Bo to nie jest do śmiechu. To jest jednak bardziej dramat. Gościu tylko nie chce żyć w głównym nurcie. Chce żyć po swojemu. Nie jest jakimś zerem i menelem. Mógłby sobie pewnie dobrze poradzić w wyścigu szczurów, ale się z niego wypisuje, a mimo to ten go dopada, bo nasza cywilizacja teraz nim stoi.

ocenił(a) film na 4
KarolZet

Byc moze nie jest zerem czy menelem, ale czasem ciezko sie wydostac z takiego zycia poza tym stereotypowym 'wyscigiem'. Wspolczesnie zeby w zyciu cos osiagnac trzeba mocno pracowac na sukces. No i nie oszukujmy sie- poza byciem zerem czy szczurkiem, sa tez opcje bycia po prostu kims kto odnosi sukces na innych plaszczyznach. Przeciez nie ma nigdzie tak, ze sa do wyboru tylko 2 opcje w zyciu (no chyba ze mowimy o krajach rozwijajacych sie). Najczesciej takimi no-life'ami zostaja ludzie leniwi, bez ambicji i kompletnie bez zadnego talentu. Jesli masz talent i zapal to juz polowa sukcesu. Wcale nie trzeba brac udzialu w nudnym wyscigu zeby byc kims. To jest upraszczanie sprawy. W ogole to ten Big Lebovki i Dude przypominaja troche 'my name is Earl' tez taka komedia o kolesiu ktory nie jest glupi, ale zyje sobie gdzies tam na przedmiesciach, i w zasadzie jest nieudacznikiem? chociaz znowu- mnie ta komedia nie smieszy. Taki waste of life.

ocenił(a) film na 4
lonely_stoner

a jesli chodzi o komedie o takich no-life'ach ktore mnie smiesza to na bank bedzie: Shameless http://www.filmweb.pl/serial/Shameless-2011-554657
czy Vicky Polard stworzona przez komikow w 'Little Britain', o rany - albo moj ulubiony serial komediowy: 'The mighty boosh' http://www.filmweb.pl/serial/Mighty+Boosh,+The-2004-257486 ten ostatni zwlaszcza to po prostu cos powalajace na kolana. Taki wspolczesny Monty Python ;)

lonely_stoner

"Wspolczesnie zeby w zyciu cos osiagnac trzeba mocno pracowac na sukces."

Co to? Motto z podręcznika "Jak zwyciężyć w Wyścigu Szczurów" ?

lonely_stoner

zerem? w ogóle nie rozumiesz chyba takich ludzi...

ocenił(a) film na 9
KarolZet

Zgadzam się z Twoim postem otwierającym, ale nie zgadzam się, że BL to dramat. Wprost przeciwnie - to rasowa komedia, przy której można lać ze śmiechu, ale niosąca ze sobą niezwykle ważne i wymowne treści. Już sam początek narracji przedstawia nam postać Kolesia - mógłby żyć inaczej, ale po co skoro jest szczęśliwy zarabiając na grze w kręglach, pijąc Białego Ruska i jarając zioło. Wplątuje się z zupełnie nie swojej winy w intrygę bogatych i władczych i to on obrywa najbardziej. To też jest jakaś analogia do naszego społeczeństwa, że zawsze najbardziej obrywają najsłabsi i najbiedniejsi i widać to niestety bardzo przy dzisiejszym kryzysie (Rozpędziłem się ale myślę, że paralela całkiem słuszna). Poza tym wysługują się głównym bohaterem, bo uważają go za frajera, który może za nich odwalić czarną robotę. A on chce tylko odzyskać dywan, który "pasował do wnętrza" :-D

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones