PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=479039}

Bill Hicks. Amerykanin

American: The Bill Hicks Story
7,7 554
oceny
7,7 10 1 554
Bill Hicks. Amerykanin
powrót do forum filmu Bill Hicks. Amerykanin

stund up

ocenił(a) film na 9

od jakiegos czasu ogladam namietnie ta forme wystapien kabaretowych. Co prawda mam watpliwosci czy takie sklasyfikowanie oddaje istote stund upu ale nie tracmy czasu na nieistotne nazewnictwo.

Niesamowity to film. Byc może forma nie kazdemu przypadnie do gustu. Te kolazowe animacje pelnia forme wypelniaczy i lacza cala historie w ciag nastepujacych po sobie zdarzen. Nie do konca mi to odpowiada ale tez nie odwracilo mojej uwagi od samej tresci ktora jest zycie i tworczosc Billa Hicksa. Bez dwoch zdan jest to jeden z najlepszych stund uperow jakich ogladalem. Podoba mi sie to co twierdzil sam Hicks że stund up jest ostanim miejscem gdzie moza mowic co sie chce. Dla niego to byla wolnosc slowa bez poprawnosci politycznej i spolecznej. Prowokacja gdzie zart smieszy ale tak naprawde jest mlotkiem za pomoca ktorego rozbija sie fasady hipokryzji, bezmyslnosci i spolecznego tabu. Jak otwarcie okna w przesiaknietym stechlizna pokoju, na poczatku troche przeszkadza ale potem jest lepiej. Hicks mocno prowokuje i nie przebiera w srodkach. Dla mnie ten brak hamlucow jest kluczowy. Jest to odpowiedz na moje pytanie ktore sam sobie stawiam: gdzie jest granica zartu? Osobiscie uwazam ze nie powinno jej byc. Z drugiej strony ciezko oczekiwac braku granic w przypadku kiedy to my sami jestesmy granica. To tak jakby miec pretensje do wody ze bedac w szklance ma ksztalt szklanki. Na cale szczescie od czasu do czasu wode mozna przelac do innego pojemnika albo zupelnie spontanicznie rozlac. Uwazam ze to przesuwanie granicy jest o tyle istotne bo daje nam niezwykle unikatowy punkt widzenia. Hicks w/g mnie go daje. Uzywa dośc prostej metody weryfikacji ktory obnaza hipokryzje. Polega ona na porownywanie tego co mowimy tego co myslimy z tym co naprawde robimy. Konfrontuje nasze slowa z naszym dzialaniem. Oczywiscie przedstawia to w dowcipnej formie co ułatwia przynajmniej poczatkowo przyjecie tresci przez publicznosc. I ten film jest wlasnie o tym o poszukiwaniu najlepszej formy w relacji z widzami. Te poszukiwania Billa Hicksa ktory jak powiedziano w filmie w wieku 23 lat byl weteranem stund upu widac w jego uzależnieniach od narkotykow. Dla mnie to jest jego odpowiedz na wypalenie zawodowe. W ten sposob szukał nowej formy bo w jego odczuciu ta poprzednia sie wyczerpała( i mysle ze chodzilo tu o nowa forme interakcji z widzem niz to czy zart jest smieszny). I znowu jestem bardziej pelen podziwu niz pogardy bo szukał. Akt poszukiwania jest dla mnie ważniejszy niz tepe patrzenie w sciane naktorej wyswietlaja stare filmy. Poszukiwanie jest zawsze aktem odwagi przejawijacej sie w dzialaniu. Bill Hicks imponuje mi jako komik. Film o nim dla mnie byl nie tylko okazja do zapoznania sie z Hicksem ale tez pozwolil mi na glebsze zrozumienie stund upu. W/g mnie film wart uwagi. Dla mnie najlepsza weryfikacja czy mi sie podobal czy nie jest fakt ze tak duzo napisalem na ten temat :)

Pozdrawiam




Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones