zbyt długa wypowiedź ;(

Ale to jest forum gdzie ocenia się filmy...

'Mahomet wymyślił opozycję dla wiary Chrześcijańskiej' - a najzabawniejsze jest to, że czytałam Kuran (bo tak się to powinno wymawiać) i jest tam całe mnóstwo wątków biblijnych, natomiast całość podyktował Mahometowi nie kto inny, tylko nasz swojski archanioł Gabriel od Maryi Dziewicy

Co do nakazów wyrzynania całych narodów, to (jak słusznie zauważyli ateiści) w Starym Testamencie Tysiąclatki jest co i raz nakaz wyrżnięcia plemion sąsiadujących z Izraelitami do nogi, łącznie z kobietami, dziećmi i bydłem. Nie dasz żyć czarownicy, nie dasz żyć cudzołożnicy, nie dasz żyć pogańskim plemionom nie obrzezanym.

I dziwić się, że w Palestynie nie dojdą do ładu, skoro mamy dwa narody nauczone, że nasi górą, a reszta niech zdycha.

Siema Pani Gronkiewicz. Sorki za niedomówienie.Pisząc "wymyślił opozycję dla wiary Chrześcijańskiej i stworzył swój
Islam." Nie napisałem, że stworzył Koran na podstawie Biblii, którą wkręcił w swoje czasy i sytuację. Wydawało mi się, że znawca sam do tego dojdzie. Należy również pamiętać, że Koran był niejednokrotnie zmieniany na potrzeby arabskich polityków. Koran, Kuran czy nawet kurant, nazywaj to jak chcesz. Pozdrawiam tancerza, nawet z wilkami. ;)

'Wydawało mi się, że znawca sam do tego dojdzie.' Niestety znajomość ksiąg tego typu zdaje się generalnie maleć, dlatego dopisałam swój komentarz. Zaznaczam, że jestem filologiem, a nie katechetką, czytam pół religijnie, a pół kulturoznawczo.

I z tego podejścia wynika również uwaga o Kuranie. Znalazłam to wyraźnie podkreślone w opracowaniu dla polskich wyznawców islamu. Kuran, transliteruje się jako 'al-Qurʾān' ('recytacja').

"Film jest filmem i każdy może go oceniać po swojemu, gdyby jednak Sobieski nie pomógł wtedy Leopoldowi, (bufonowatemu dupkowi) to my wszyscy dzisiaj mielibyśmy wiarę islamską."

Tak, tak samo jak w Grecji, Serbii czy Rumunii, gdzie Turcy siedzieli kilka stuleci. Tylko gdzie oni pochowali te wszystkie meczety?

A Turcy i tak by do nas wtedy nie doszli. Wiedeń to byłby absolutny koniec ich ekspansji, miasto i tak by stracili w ciągu 20 lat i zaczęliby się wycofywać z Bałkanów.

Na sposób interpretacji skutków odsieczy wpływa w dużej mierze spojrzenie na to czym były konflikty polsko-tureckie i jaką naturę miała wojna rozpoczęta w 1683 roku. Dla jednych interwencja polska była ratunkiem dla cywilizacji, obroną Europy przed zalewem islamu, dla innych jedną z wielu wojen imperiów, w których wątki religijne czy kulturowe miały trzeciorzędne znaczenie. Ci drudzy dużo częściej rozpatrują odsiecz wiedeńską także w kontekście dalekosiężnego skutku jakim było powstanie silnego państwa austriackiego i wzrost potęgi rosyjskiej. I choć z pozoru za tym stanowiskiem przemawia większy realizm polityczny, to nie należy odmawiać racji zwolennikom pierwszej tezy.

"I choć z pozoru za tym stanowiskiem przemawia większy realizm polityczny, to nie należy odmawiać racji zwolennikom pierwszej tezy."

Nie należałoby, gdyby tereny zdobyte dotychczas przez Turków na Bałkanach doświadczyły jakiejkolwiek islamizacji na większą skalę. A NIE doświadczyły. Mało tego, bezpośrednio po podboju Konstantynopola Turcy zaczęli stosować na tych ziemiach strategię dziel i rządź, w myśl której dali patriarsze miasta (a więc zwierzchnikowi kościoła greckiego) praktycznie wolną rękę w podporządkowywaniu sobie słowiańskich i rumuńskich cerkwi prawosławnych. Grecy bardzo szybko zaczęli zajmować najbardziej prestiżowe spośród stanowisk przeznaczonych dla niewiernych w ramach całego imperium: w Bułgarii, Serbii czy na Wołoszczyźnie byli znienawidzeni jeszcze bardziej niż Turcy. Ich uprzywilejowanie skończyło się dopiero wraz z osiemnastym wiekiem: potem część Grecji wybiła się na niepodległość, a w całym imperium zaczęły się prześladowania niemuzułmanów na szeroką skalę, na celownik biorąc przede wszystkim Ormian i Asyryjczyków, choć również anatolijskich Greków czekających na wyzwolenie od macierzy (ostatecznie uciekli oni z Turcji w trakcie I wojny światowej).