PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=630798}
7,5 178 399
ocen
7,5 10 1 178399
7,7 47
ocen krytyków
Blade Runner 2049
powrót do forum filmu Blade Runner 2049

Blade Runner 2049 to dzieło wybitne pod względem wizualnym, pieszczące zmysł wzorku niesamowitymi kolorami, perfekcyjnymi zdjęciami oraz dystopijnym, mrocznym klimatem. W parze z tymi zaletami nie idzie niestety historia, która ma zaskakująco dużo głupot, dziur oraz nielogiczności. Poniżej spisałem swoje uwagi. Zaznaczam jednak, że film widziałem tylko raz, więc w tak długim metrażu i rozciągniętej fabule mogło mi coś umknąć. Niektóre zarzuty to zwykłe czepianie się, więc traktujcie je raczej z przymrużeniem oka. Moje zarzuty co do historii i braku logiki w wykreowanym przez Denisa Villeneuve'a świecie wypisałem losowo, bez żadnej hierarchii, czy to pod względem ważności czy pojawiania się ich na ekranie.

1. Zacznijmy jednak od początku, czyli od miednica Rachael. Czemu ktokolwiek miałby zapisać numer seryjny replikanta w miednicy, do tego widoczny jedynie na ogromnym powiększeniu (atomowym)?
2. To, że replikanci posiadają narządy płciowe jest jasne, ale czemu ktokolwiek na etapie inżynierii wpadł na pomysł, żeby dodać im komórki jajowe (w przypadku kobiet). Jeżeli weźmiemy też pod uwagę, że Deckard jest replikantem (według mnie nie), to skąd w jego spermie wzięłyby się plemniki? Jeżeli nawet Eldon Tyrell stworzył unikatowego replikanta zdolnego do rozmnażania, to nie ma możliwości, aby istniały takie dwa, tym bardziej, że Rick musiałby być starszym modelem.
3. Kolejna nieścisłość, to czemu Tyrell miałby stworzyć replikanta zdolnego do reprodukcji, którego okres życia wynosi jedynie cztery lata. To nie ma żadnego sensu.
4. Dr Ana Stelline mówi K podczas pierwszej wizyty, że prawdziwe wspomnienia byłyby ogromnym bałaganem, po czym przy drugiej okazuje się, ze to jej wspomnienia. K przywraca wspomnienie bez żadnych komplikacji, więc po co twórcy tak niepotrzebnie mieszają.
5. Luv zabija Porucznik Joshi w jej gabinecie na komendzie policji. Dlaczego ktokolwiek może od tak zabić jedną z najważniejszych osób w policji i nie być nawet przez to ściganą. Luv mówi Joshi, że w razie czego powie, że to ona pierwsza ją zaatakowała strzelając do niej. Ale to zwyczajnie by nie przeszło, bo nie było ani odgłosu wystrzału (świadkowie), ani tym bardziej żadnej kuli wbitej chociażby w ścianę czy łuski na podłodze.
6. Luv zabija też Coco, policyjnego patologa i tutaj również nikt się tym nie przejmuje. Naprawdę świat w 2049 będzie pozbawiony jakiegokolwiek monitoringu?
7. Skoro Luv bezpardonowo zabija porucznik Joshi, to czemu tego samego nie robi z K, gdy ma ku temu o wiele lepszą okazję. Przecież K już nie jest Tyrellowi do niczego potrzebny, a nie ma lepszego miejsca na zlikwidowanie oponenta niż totalne odludzie.
8. Jak na pustyni bez dostępu do wody Deckard byłby w stanie przeżyć około 30 lat? Konserwując się hektolitrami whiskey? Jakim cudem działa tam jeszcze elektryczność?
9. To zapewne sztuczne pszczoły (tak jak i pies), ale jak one mogą wytwarzać miód w pasiece bez żadnej roślinności wokół, nie mówiąc już o kwiatach?
10. Jak ta cała grupa replikantów należąca do Freysy (z prostytutką Mariette) tak nagle dostała się do opuszczonej części miasta gdzie żył Deckard? Oni też tam żyli, a skoro tak, to jak udało im się przetrwać i przede wszystkim, tak łatwo wydostać, a później z powrotem dostać do miasta? Czy tam naprawdę nie ma żadnego monitoringu i straży, żeby łatwiej łapać replikantów?
11. Hologram Joi - żyjemy w świecie ciągłej inwigilacji, gdzie służby są nas w stanie podglądać za pomocą wbudowane w urządzenia kamery. I mam uwierzyć, że w połowie stulecia będzie inaczej i wirtualna inteligencja będzie jednostką absolutnie niezależną, która nie nagrywa żadnych rozmów, wideo i korporacja nie może nią sterować?
12. W ogóle o co chodzi z tą całą podmianą córki Deckarda na chłopca? Rozumiem, że urodziła się dziewczynka, po czym została oddana do sierocińca jako chłopiec (genialne w swojej prostocie, tyle że to nie ma sensu, bo wszystko by się wydało po kilku latach), tylko skąd i po co u K te jej wspomnienia, skoro "Joe" mógł powstać najwcześniej w 2036 roku. Do tego to Dr Ana Stelline musiała stworzyć to wspomnienie, ale skoro ono było na tyle traumatyczne, to po co je w ogóle tworzyła dla jakiegokolwiek replikanta?
13. Porucznik Joshi od tak bez żadnego dowodu wierzy K na słowo, że zajął się problemem i zlikwidował chłopca (kiedy jeszcze wierzył, że to on jest dzieckiem replikantki). Rozumiem, ze Nexus 9 są bezwzględnie posłuszni swoim panom, ale nadal brakuje tu przynajmniej jakiegoś elementu, chociażby wypytywania porucznik o szczegóły.
14. Finałowa sekwencja walki Luv z K, a raczej jej sam początek. Trzy pojazdy lecą, po czym następuje atak z powietrza. Na pozór wygląda to tak, jakby replikanci od Freysy pomagali K zestrzelić eskortę Luv, ale skoro tak, to czemu opuszczają go przed końcem bitwy. Jeżeli zaś to sam K atakuje, to czemu udaje mu się od tak zestrzelić aż trzy pojazdy. Jak rozumiem, strzelał do nich ze swojego pistoletu, bo w tym świecie nie ma pojazdów bojowych, więc czemu one są tak łatwe do zestrzelenia?
15. Jeżeli Wallace nie widzi, to czemu cały czas nie ma wszczepionego czipu, dzięki którym mógłby widzieć dzięki dronom, tylko musi je celowo zakładać?
16. To kasyno w którym mieszka Deckard, wygląda nie najgorzej, nie jest jakoś specjalnie zakurzone ani zniszczone od czasów Zaćmienia, chociaż na zewnątrz rozpościera się pustynia.
17. Czy Deckard nie bał się, że on lub jego pies mogą przypadkowo wejść na jedną z zastawionych pułapek?

Kr4ju

wydaje się, że wiekszośc wątków mniej lub bardziej prawdopodobnych jest po to aby zrobić ewentualną 3 część (BR 2050 bunt replikantów?)
dlatego jest jak jest ;)
a fabuła jest strasznie nierówna i w niektórych momentach technologia jest bardzo rozwinięta w innych (monitoring replikantów, sztuczne oczy) jest na poziomie dwudziestego wieku, ot jak wygodnie...

ocenił(a) film na 10
Kr4ju

Wszystko zostanie wyjaśnione w 100 godzinnej wersji reżyserskiej...

ocenił(a) film na 7
tanebo

W 2037 roku. :D

ocenił(a) film na 8
tanebo

Też tak myślę. Przecież muszą być konsekwentni. Pierwszy BR też został chłodno przyjęty. Dopiero późniejsza zabawa w wersje przyniosła mu chwałę.

tanebo

komentarz mistrz! pozdrawiam :)

tanebo

Skoro pierwsza część była o 2019 to kolejna będzie w 2047.

ocenił(a) film na 2
tanebo

Raczej w kolejnych odcinkach trylogii: Blade Runner 2050 i Blade Runner 2051.

Kr4ju

1. Jest to dziwne ale czepianie się takiej rzeczy w filmie sci-fi jest jeszcze dziwniejsze.
2. Było powiedziane w filmie że Tyrell zostawił po sobie replikantów zdolnych do prokreacji, Wallace sugeruje do tego Deckardowi że on sam jest replikantem został tak zaprojektowany aby spotkać Rachel, zakochać się(chodzi o sztuczne, zaprogramowane uczucia) w niej i mieć z nią dziecko.
3. Replikanci, którzy się ukrywali byli tymi z serii długowiecznych.
4. Ale też mówi że zawsze daje coś od siebie w wspomnieniach, które tworzy. Jest to trochę naciągane bo ma na celu zasugerować że to K jest tym dzieckiem a później jest taki sobie twist fabularny że jednak on nim nie jest.
5. Pomieszczenie w którym przebywała Pani Porucznik było dźwiękoszczelne, po za tym szef Luv nie wydaje się kimś kto nie mógłby z łatwością takiego morderstwa zatuszować.
6. Można to wytłumaczyć tak jak punkt wcześniejszy.
7. To jest akurat naciągane chyba że rzeczywiście Luv czuje jakąś ukrytą sympatie do swojego "gatunku".
8. Tego też nie wiem ale w sumie wszystkiego tam nam nie pokazano więc można przymknąć na takie nieważne rzeczy oko.
9. Pszczoły były bardzo naciągane aby pokazać że na podstawie wytworzonego ciepła że ktoś tam musi żyć.
10. Z tego co widziałem na filmie można było swobodnie opuszczać miasto, od strefy w której żył Deckard odstraszało jedynie promieniowanie.
11. Akurat film nie poruszał tematu inwigilacji w żadnej scenie więc to już jest dopisywanie własnych teorii jak powinien wyglądać świat przyszłości przedstawiony w filmie. Ja widziałem zdegenerowany świat konsumpcjonizmu gdzie każdy ma gdzieś to co się wokół dzieje.
12. Chodziło o podmianę w bazie danych tak aby nie zorientowano się że dziecko przyszło na świat z "nieznanego źródła", skoro zniszczono wszystkie dokumenty i nikt niczego nie wykazał to znaczy że się nie wydało. Sam K wpadł na ślad tego dziecka tylko dzięki wspomnieniu tego dziecka, które zostało mu w jakiejś części przekazane.
13. Chyba nigdy jej nie zawiódł skoro tak mu uwierzyła ale dowodem na jego "zepsucie" powinien być negatywny wynik testu, który chwile wcześniej odbył i powinny być procedury, które przeprowadzą dokładną analizę co tak naprawdę K zrobił.
14. Nie zauważyłeś jak strzelał jakimś działkiem z policyjnego samochodu i do tego latający dron rozbił się o jeden pojazd wroga.
15. Miał wymienne czipy, nie wiem do czego ale i tak przez większość filmu korzysta z tych do przekazywania obrazu.
16. A dlaczego miałoby być zniszczone, kurz widać np na podłodze gdy K spada na nią i zostawia ślady?
17. Skoro je rozstawił to chyba nie.

mat330

to że film jest sci-fi to znaczy że nie musi być logiczny?

ocenił(a) film na 5
Kr4ju

Dodałbym do tego jeszcze:
18. Dlaczego Gosling przez cały film chodzi jak anemik? Wszędzie albo się skrada wolnym krokiem albo majestatycznie kroczy powoli stawiając swe stopy na podłożu. Czy to po to, żeby wypełnić 2,5 godziny filmu?
19. Dlaczego wszyscy w tym filmie gadają jakby byli zaspani? Każda wypowiedź aktora jak w zwolnionym tempie, a każda odpowiedź interlokutora poprzedzona co najmniej pięciosekundową pauzą. Scenarzysta napisał za mało dialogów? A do tego jeszcze to teatralne echo w prawie każdej scenie.
20. Scena kiedy Gosling odnajduje Deckarda. Tyle wysiłku włożył, żeby go znaleźć, a jak już się spotykają to zamiast od razu go o wszystko wypytać to znowu wpada w ten senny i monotonny tryb wypowiedzi, a jak Deckard wychodzi to kładzie się na leżance i tępo gapi przez okno. I za chwilę chyba znowu wpadnie w letarg.

Alex_de_Large

być może dlatego, że K ma nielimitowany czas pracy, gdyby miał powiedzmy akord czy umowę o dzieło to spieszyłby się, bo czas to piniondz, a tak działą niczym państwówka, powolnie, ociężale, schematycznie :)

użytkownik usunięty
maximus_

Oczywiście, przecież K pracuje w budżetówce, nie chce mu się wysilać. Poza tym dodają im do jedzenia masę fluoru : )

tym bardziej, że szefowa mu mówiła jak siedział w pojeździe, że za dodatkowe uszkodzenia nie zapłaci, więc po co sie wysilać :)

ocenił(a) film na 5
Alex_de_Large

Dokładnie mam takie same odczucia.
21. Wallace - porozumiewa się pseudointelektualnym bełkotem z którego nic nie wynika. Rozumiem, że miało to sprawić, żeby widz pomyślał "o kurcze jakie to przerażające wywody. ten pan musi być zły."
22. Po co w ogóle cały motyw Joi. Nic to nie wniosło do filmu.

elkolo

21. Akurat w jego monologach można odnaleźć wiele odpowiedzi i kolejnych kwestii o których traktuje film w temacie replikantów, konstrukcji świata, wątków z oryginału.
22. Bez niej K-Gosling byłby prawie w ogóle niepoznawalny dla widza. Ona pośrednio pokazuje jego myśli i emocje. Już nie mówiąc o wpływie gadania, że K jest kimś wyjątkowym, a jego przeświadczeniem o byciu dzieckiem-wybrańcem. Oprócz tego Joi pokazuje, że w tym świecie przyszłości autentyczne głębsze relacje międzyludzkie oparte na wzajemnej empatii zupełnie się załamały, jest tylko przetrwanie, zaspokajanie płytkich potrzeb/przyjemności i komunikacja skupiona na biznesie, efektywności wymiany informacji. Poza tym to fajny futurystyczny gadżet, mimo że zgapiony z innych filmów/książek.

ocenił(a) film na 5
HUtH

21. Co poza tym, że "nie jestem wstanie produkować więcej androidów, muszą się rozmnażać"? Serio, może przysnąłem.
22. "Bez niej K-Gosling byłby prawie w ogóle niepoznawalny dla widza.". Czyli trzeba głupio widzowi tłumaczyć o co chodzi, bo drętwy Gosling jest za drętwy? Wszystko i tak było podane na tacy, androidy upośledzone nie są.

Stwierdziłeś, że głębsze relacje międzyludzkie się załamały na podstawie hologramu zabujanego w androidzie? Hehe. My nic się nie dowiedzieliśmy o tym świecie poza tym co było we wstępie. Reżyser wyczyścił ten świat totalnie. Można jeść z podłogi.

elkolo

21. Nie pamiętam dokładnie, co mowił, w każdym razie mamy tu pokazanego gościa, który się bawi w boga i właściwie nikt mu nie może nic zrobić, te jego gadaniny mają podkreślić, że zupełnie odleciał w swojej cyberwładzy.
22. Ok, jest to nieco łopatologiczne, niestety jest w tym filmie więcej podanych wprost widzowi tłumaczeń. Można wypisywać co jest fajnego i ważnego w postaci Joi, do czego jest potrzebna i jakie to niesie konsekwencje dla K i fabuły, ale nie zamierzam się trudzić, skoro dla ciebie można byłoby ją wywalić z filmu, czy zredukować do jakiejś geekowej zabawki, bo przecież "wszystko jest podane na tacy".

Owszem, stwierdziłem tak, hehe, na podstawie, hehe, hologramu, hehe. Może dla ciebie to jest "hologram zabujany w androdzie", tylko że to jest produkt, substytut do robienia emocjonalnie dobrze właścicielowi, wytwór technologii serwowany przez demiurgiczną korporację, kolejny element w próbach stworzenia na człowieka, w sferze podstawowych potrzeb emocjonalnych. Można powiedzieć eteryczny android od czułości. Skoro takie coś istnieje w tym świecie, to znaczy, że coś jest nie tak z tymi opartymi na podstawowych emocjach relacjami. Wszędzie gdzie w tym filmie występują ludzie, to mamy do czynienia albo z agresją, przemocą, zniewoleniem lub z zobojętnieniem i poddaństwem albo zimnym gorzkim wyrachowaniem. Na tym tle Joi świeci jak gwiazda, tylko że jest sztuczna. Mogę dalej na przykładach ze scen, ale może zakończę, że bez duetu K-Joi film byłby już zupełnie zimny i inny. Może właśnie wolałbyś tak, ale w pierwszym BR mamy chociazby Rachael, przecież można byłoby ją zupełnie inaczej wystroić, dać inna aktorkę, nie robić w ogóle dialogów z Deckardem, eh....

HUtH

Wg mnie Joi jest po to by dobić K w ostatnich scenach, kiedy już dowiaduje się ze nie jest tym "wyjątkowym", wtedy pojawia się hologram reklamujący "produkt Joi" "powiem Ci wszystko co chcesz". K uświadamia sobie że wszystko było nieprawdziwe,nawet to co mówiła mu jego "ukochana". To on chciał to usłyszeć i to były jego marzenia, nie przeżywał prawdziwej miłości. Więc już nie ma nic,prawdziwe to może już tylko umrzeć za sprawę

ocenił(a) film na 5
HUtH

Zaraz, moment mam rozumiec, ze zupelnie nie zauwazyles, ze ten hologram jest bardziej ludzki od ludzi? Ze jest gotowy poswiecic sie w imie milosci? Przeciez pada tam tekst, ze poswiecenie sie jest najbardzije ludzka rzecza jakie sztuczne twory moga uczynic.
Jaki algorytm, jaki program pchal ja do tego, ze chciala chronic wlasciciela, ze zdecydowala sie na zrezygnowanie z instynktu zamozachowawczego jakim jest posiadanie bezpiecznej kopii danych, swojego jestestwa. Ze rozpczliwie pragnela byc prawdziwa, zywa, czy egoistycznie czy nie, do konca nie wiadomo.
Uwazam ,ze za malo walsnie poswiecono uwagi tej postaci. Ona tam dla mnie byla wlasnie tragiczna, tym pinokiem, ktory nie dostaje szczesliwego zakonczenia. I bardzo kojarzyla mi sie z wzorcem standardowej nieszczesliwej postaci kobiecej z tradycji azjatyckiej, ktora cierpi, znosi w milczeniu uczucia, jest gotowa dzielic sie ukochanym z innymi, zeby tylko mu nieba przychylic i najczesciej ginaca tragicznie.

Pszczoly nie byly sztuczne, ale jak sa pszczoly, to musza byc kurcze rosliny...

Zdewastowanie, zdewastowaniem, ale jak ludzi brakuje w danym miejscu gdzies na panecie, to ona dosc szybko sobie odbiera co jej i regeneruje. Najlepszym przyladem Czernobyl czy ta elektorwnia w Japonii, to jest zywy przyrodniczo swiat, ekosystem.

I owszem ten hotel z kasynem, jak na tyle lat to byl za malo zniszczony.
Z czeg ote szyby byly.
A android Goslinga, to raz obrywa jak ciaptak, a za chwile przebija sie przez marmurowa sciane i nie ma nawet siniaka.
To jak wk oncu, sa silni i wytrzymali na urazy, czy kompletnie nie i obrywaja jak ludzie? W jedynce Dekert musial sie powaznie nameczyc by te androidke na poczatku zabic, nie mowiac o pozostalych.

Co do tego numeru na kosci miednicy, to mozna uznac, ze to wlasnie specjlanie bylo takie tajne, ukryte oznakowanie, bo ona byla czescia tego projektu tworcy... Nie moglo wiec byc widocznie od razu, a tylko do znalezienia dla wtajemniczonych, Ale jednoczesnie umieszczenie tego w takim miejscu jest glupie, bo jest to latwe do uszkodzenia, do zatarcia, do zgubienia tej kosci, Takie rzeczy to raczej sie umieszcza na czaszce, zebach. No chyba, ze zakladali, ze jakby co, to ostanie sie glownie ta miednica, ktora od razu dostarczy informacji o tym, ze by porod i to androida i tak wlasciwie to pokazano w filmie, niezaleznie od tego, ze mogli tej miednicy nigdy nie znalezc.

ocenił(a) film na 5
HUtH

Uwazam, ze blednie zakladasz, ze cos jest nie tak z ucuzciami LUDZI w tym swiecie. W ogole nie wiesz jak ejst z ludzmi, bo ich tam prawie nie pokazuja, a na pewno nie ich zwiazki. Ciekawie by bylo jakby cos bylo miedzy policjanta, a K albo na jakims innym przykladzie. To co masz w filmie, pokazuje ci jedynie jak wielkim wyrzutkiem jest K, ludzie nienawidza skorowcow. Jedyne co moze miec, to taka wlasnie dziewczyne, bo okazuje sie, ze czuje sie samotny i tego potrzebuje, ze uwierzyl w reklame, a moze nawet nie widzial jej wczesniej, bo tak troche reaguje na koncu i zzszyl sie z tym hologramem.

W relacjach jego z hologramem nie ma dowodu na to, ze zle jest z ludzmi miedzy soba.
Sam hologram jest z jednej strony pokazaniem tego odczlowieczenia i szukania niewlnika, rozrywki pod postacia kobiety (no wlasnie, a czemu nie pokazano takiego faceta?), ktora bedzie taka grzeczna, uladzona azjatka i bedzie w faceta wpatrzona i wszystko zrobi. Aluzja do ostatniego krzyku z seksrobotami.

Z drugiej strony zauwaz, ten hologram jest czyms niesamowitym. Nie jest tepym programem, komputerem, lalka do spolkowania, wrecz przeciwnie. Jest niesamowita wlasnie emocjonalnie, rzeczywiscie zachowuje sie jak kobieta idealna, a jednoczesnie jak kobieta dojrzewajaca do zwiazku i seksu i dajaca w zamian cala siebie.

Czy to dowod na to, ze ludzie juz tak nie potrafia? Pewnie potrafia, tylko moze byc tak jak zawsze, ze faceci uciekaja w latwizne albo nie moga nikogo sobie znalezc i nie szukaja, bo wola taka lalke.
Ale film ewidentnie pokazuje, ze oziebli sa tam faceci i maja takie zapotrzebowania i problemy :P

O dziwo jest tam w sumie malo nacisku na seksi i przemditowosc technologii celem dostarczenia takich przyjemnosci. To sa jakby zabawki dla samotnych androidow albo dla samotnch bogatych ludzi-mezczyzn. Bo biednych pewnie nie stac. I ida na dz.iwki.

A jakies bardziej stale uczucia, milosci, nienaiwsci tez pewnie wciaz maja miejsce wsrod szarych ludzi. Moze jest to nawet bardziej skryte, kameralne, w swiecie, gdzie nie ma juz swobodnego dostepu do publicznych for i sprzedawaniu sztucznego wizerunku, gdzie trzeba znow zaczac zyc przyziemnie i matwic sie o jedzenie, dach nad glowa, kase.

Na moje oko, to tam paradoksalnie jest wlasnie mniej tej technologii na co dzien i wciskajacej sie do wszystkiego niz dzisiaj. To jest wciaz proba zatrzymania wizji przyszlosci 2019 z 1982. W sumie wiec spory minimalizm w porownaniu do tego co nadeszlo. Jedynym wyjatkiem jest ta holografizacja na wysokim poziomie, ale wlasnie nie tylko jako r.uchadelko, ale duzo wiecej, co mnie w sumie nastawia pozytywnie.

Bo co za roznica czy ktos bedzie naprawde kochal zywego czlowieka, czy sztuczny twor? Wazne, ze te uczucia tego clzowieka beda prawdziwe, a nie ze bedzie mu sie wydawalo i np. tylko pozadal kobiety. Bo tak samo mozna mowic o zwiazku Dekerta z Rachel. Ze albo bylo to prawdziwe, niewazne kto z kim, albo z gory tylko zaprogramowane, wiec falszywe...

Kr4ju

"Jeżeli nawet Eldon Tyrell stworzył unikatowego replikanta zdolnego do rozmnażania, to nie ma możliwości, aby istniały takie dwa, tym bardziej, że Rick musiałby być starszym modelem."
... Dlaczego starszym modelem? Deckarda poznajemy w barze z kluskami z którego zgarnia go Gaff. Nie wiemy co się z nim wcześniej działo, równie dobrze mógł być takim samym prototypem jak Rachael, uruchomionym kilka dni lub nawet godzin wcześniej. I podobnie jak Rachael wyposażona została we wspomnienia siostrzenicy Tyrella, tak Deckard mógł być wyposażony we wspomnienia prawdziwego Ricka Deckarda który np. niedługo wcześniej zmarł/zginął/został usunięty i zastąpiony Deckarderm-replikantem zanim ktokolwiek się zorientował.
Deckard i Rachael mogą oboje być prototypami Nexusa-8, z nielimitowanym czasem życia i "poduszką" wspomnień by móc poradzić sobie z tworzącymi się w nich emocjami, albo przedstawicielami (być może jedynymi) generacji Nexus-7, która de facto przewyższała 8-ki tym, że była zdolna do prokreacji. Być może rada nadzorcza korporacji Tyrell, po śmierci Eldona Tyrella uznała że rozmnażanie replikantów jest potencjalnie niebezpieczne i dlatego zablokowano je w następnej serii Nexus-8.

ocenił(a) film na 5
Kr4ju

Sam miałem wypunktować kilka błędów, ale widzę, ze mnie ubiegłeś oraz zauważyłeś więcej dziur :)

ocenił(a) film na 10
Kr4ju

1. Oglądnij jedynkę. tam nr seryjny ma każda łuska itp.

Smok_Eustachy

Dokładnie,
1. ponieważ była unikalnym Nexusem.
...na resztę pytań aż mi się nie chce odpowiadać. Ręce opadają.

ocenił(a) film na 9
domzz

dokładnie.

Smok_Eustachy

A możecie wyjaśnić kwestię wspomnień K.? To jedyne czego nie rozumiem. Tzn. córka Deckarda raczej nie wgrywała swojego pełnego wspomnienia z danej sytuacji komu popadnie. Zatem kto i jak wybrał, że to K.będzie miał je wgrane, w całości? Chyba, że właśnie całe takie swoje wspomnienie stworzyła, wysłała do firmy i K.losowo je otrzymał.

ocenił(a) film na 10
eithel_

Różnie o tym mówią. Ponoć konika wgrywała.

Kr4ju

18. K "popełnił" samobójstwo przecinając żyły, przy czym sztylet Luv jest niby zrobiony z plastiku i nie wyrządził żadnej krzywdy
19. Do symulacji sztucznej świadomości raczej potrzebny jest super-komputer nie działający na systemie binarnym ,który nawet przy miniaturyzacji nie przypominałby długopisu +potrzebna jest niebagatalena ilość pamięci, która też wymaga powierzchni fizycznej. Jeżeli nawet byłoby jakieś rozwiązanie tej kwestii to sugerowałbym zapisywanie i generowanie hologramu przez długopis za pomocą chmury.

ocenił(a) film na 8
Kr4ju

Bardzo na siłę niektóre zarzuty, ale odpowiem:

1. Rachael była prototypem. To w sumie dziwniejsze byłoby, gdyby żadnego numeru seryjnego nie posiadała.
2. Dla mnie ogólnie motyw rozmnażania się replikantów wykracza nieco nawet poza gatunek si-fi. No ale przyjmijmy na potrzeby filmu, że coś takiego jest możliwe.
3. Ten replikant był prototypem i nie jest powiedziane, że był wyłącznie na okres 4 lat. Skoro zmarł przy porodzie to na wskutek komplikacji, a nie, że - cóż za zbieg okliczności - bateria wyczerpała się akurat podczas porodu.
4. Nie rozumiem tutaj człowieku o co ci chodzi. Chyba znowu na siłę się czepiasz.
5. Przecież takie zabójstwo można łatwo upozorować. Dlaczego policja nie ścigała LUV? Może ścigała, ale zabrkało czasu na sceny ukazujace takie rzeczy. Poza tym od tamtego momentu LUV cały czas się przemieszcza, więc nie mozna zakladać z góry zakładać, że nikt jej nie ściga. Może ściga, tylko nie pokazali tego w filmie.
6. Było wspomniane o tym w filmie, więc to nie było tak, że "nikt się nie przejmuje".
7. I znowu czepianie się na siłę. Najważniejszy tam był Deckart i jego przeżycie było kluczowe. Wiem, że to bardzo hollywódzki zwrot akcji, że bohater już niby nie żyje, a jednak żyje i ostatecznie wygrywa. Nie podobało mi się to, ale żeby od razu zarzucać, że to jest totalnym absurdem?
8. Jest sam w wielkim miescie, naprawdę myslisz, że brakuje mu tam żywności?
9. To też niby ma być ta wileka dziurą fabularną?
10. No i znowu zarzut totalnie z d***. Migracje dużej ilości osób cię tak dziwią jak na tamten swiat?
11. Przeciez już żyjesz w takich czasach.
12. Z tego co zrozumialem - wielkie "zaciemnienie" usunęło wszelkie dane, łącznie z tym co się stało wcześniej z córką deckarda.
13. Znów czepianie się n a siłę.
14. tak jak wyżej.
15. Prawdopodobnie może różnie widzieć dzięki różnym czipom. Nie zostało to szczegółowo pokazane w filmie, bardziej ma to na celu zobrazować jak bardzo techonlogicznie jest rozwinięty tamten świat. to znowu takie czepianie się na siłę szczegółów. Skąd masz np. pewnośc, że Wallace nie chodzi z jednym czipem cały czas i generalnie rzadko je zdejmuje?
16. No po pierwsze to kasyno jest jednak zakurzone, a po drugie jest zamieszkałe.
17. Mozliwe, że się bał, ale pewnie dużo wiekszego stracha miał przed wizytą niespodziewanych gości.

Ogólnie te twoje zarzuty są tak bardzo na siłę, że aż się dziwię, że z tą fantazją nie poleciałeś jeszcze dalej. Na przykład mógłbyś się czepić, że w 2049 roku ekologia nie istnieje, a społeczeństwo śmieci na potęgę. I, że nie pokazali w tym filmie jak Greenpeace przywiązuje się do androidów w celu ich ochrony. I, że ogromna goła baba wyświetlana jest w centrum miasta (bo przecież dzieci moga zobaczyć) też się nie uczepiłeś. Spodziewałem się tutaj jakiejś konstruktywnej polemiki na temat rozwiązań fabularnych, a dostałem całą epopeje przypier**lania się do zupełnie nieistotnych rzeczy. Szkoda.

ocenił(a) film na 7
gawlacki

Praktycznie z niewielkimi zmianami mógłbym Twoją wypowiedź przekopiować jako mój komentarz do Twojego i wyszło 1:1. Przemyśl to. :)

ocenił(a) film na 4
gawlacki

Najsłabszy element, to prokreacja replikantów, którzy mieli być niby wytwarzani maszynowo.

gawlacki

Dużo tych podpunktów i w różny sposób można je interpretować... ja wypowiem się na temat 2.

2. Może się mylę, ale dużo osób używa tu sformułowania ''android'' najwyraźniej z polskiego tłumaczenia i rozumie przez nie to, że replikanci są maszynami.
Z tego co mi się wydaje i z tego co wyłapałem w oryginale mówi się o ''bioengineered humans'' czyli ludzie stworzeni za pomocą bioinżynierii. Wynika z tego, że nie są to maszyny tylko istoty żywe. Z resztą w pierwsze części Tyrell rozmawia z Royem Buttym o zmianie kodu genetycznego w celu wydłużenia ich życia, dlatego nie widzę problemu, aby niektórzy przedstawiciele Replikantów mogli się rozmnażać...wszystko zależało od tego jak zostali ''zaprojetowani'' genetycznie.

Kr4ju

podstawowe pytanie po co ślepemu miliarderowi obsesja rozmnażania repli? a nie przeszczep oczu? nieśmiertelność? przeniesienie jaźni? poszukiwanie obcej cywilizacji? migracja z wyjałowionej ziemi?
serio wizjoner, geniusz nie ma innego "wyższego" celu?
tylko "zwierzęce" morderstwa?
bez sensu...

maximus_

Myślę, że on bardzo chciał się poczuć Bogiem.

maximus_

Przecież on to wyraźnie mówi w swoim monologu do Luv... Rozmnożeni replikanci są potrzebni aby podbić i zawładnąć wszechświatem, a moce produkcyjne firmy są do tego za małe.
Nie mogą wyprodukować wystarczającej liczby replikosiów to chce, by się sami rozmnażali napędzając jego legiony:)

ocenił(a) film na 7
Gats_2

Co swoją drogą ukazuje, że Wallace wcale nie był tak inteligentny - skoro będą się mogły rozmnażać, to on do niczego już nie będzie potrzebny, a tak jest praktycznie bogiem, sam jeden mogący tworzyć replikantów. To tak jakby Microsoft w pakiecie z każdym Windowsem dodawał czystą płytę i program do nagrywania, żeby użytkownicy mogli sami kopiować sobie oprogramowanie.

Kr4ju

Wszystkie te punkty to jakaś bzdura. Dlatego, że to film, nie rzeczywistość. Rachel i Deckard mogli być wyjątkowymi replikantami, nie widzę ku temu przeszkód. K to replikant tak samo jak Luv w związku z tym miał taką samą siłę, a szefowa Policji to człowiek. No i najważniejsze w całym tym Twoim wywodzie, chyba nie zrozumialeś obu filmów. Replikanci to nie są roboty, dlatego nie jest to science fiction, to pewnego rodzaju klony. Nie mają w środku żadnych kabli i oprogramowania, są z krwi i kości. Są modyfikowani w pewien sposób genami.

Cała reszta to moim zdaniem niepotrzebne spinanie się. To tylko film, który trwa niecałe 3 godziny. Nie da się teraz pokazać i wyjaśnić wszystkiego.

Kr4ju

1. Wszyscy już to pisali - ale jeżeli była wyjątkowa, to zapewne każda jej część była skatalogowana.
2. Pytasz, czemu ktokolwiek miałby chcieć dokonać czegoś, czego nikt przed nim nei dokonał? Stworzyć czegoś pierwszego w swoim rodzaju? Hm, to dość oczywiste. Czemu ktoś miałby stworzyć pierwszy komputer i tak dalej?
3. Za mało wiemy z tego filmu o rozmnażaniu replikantów. Jest to określone miałem "cudu", więc twórcy sugerują, że było to coś zupełnie nieprzystającego do reguł rządzących światem androidów.
4. To się nie wyklucza. Przecież nie wiemy, ile szczegółów z tego konkretnego zdarzenia zna K - być może zna te kluczowe, nikt nie powiedział, że zna wszystkie.
5. Tak, to też mnie zastanowiło. Ale chyba tak jak pisali pozostali - fakt, że Luv ma TAK wysoko postawionego przełożonego oznacza, że pewne sprawy zostają zamiecione pod dywan bez problemu.
6. Jak wyżej.
7. Od początku mam wrażenie, że Luv czuje sympatię do K. Stwierdza, że pytania osobiste zawsze zbliżają i wywołują emocje. Po czym natychmiast zadaje K pytanie osobiste, sprawdzając, czy jest w stanie wzbudzić w nim emocje. Myślę, że była nim zafascynowana, więc nie był potraktowany tak przedmiotowo. Chciała tez napawać się satysfakcję, że jest od niego lepsza.
8. Za mało wiadomości, myślę, że wyjaśnianie akurat tego niepotrzebnie przedłużyłoby film.
9. Jak wyżej.
10. Szczerze... nie zastanawiałam się nad tym. Myślę, że to wątek, który jest zostawiony na ewentualna kontynuację lub wersję reżyserską.
11. Tu się zgadzam - nie wiem, jakim cudem K ufał jej do tego stopnia.
12. Blackout chyba pomógł totalnie to pogmatwać.
13. Sprawa, którą zajmował się K była bezprecedensowa i wydaje mi się, że porucznik chciała usilnie aby wszystko zostało między nimi, zdając się na swoją intuicję i zaufanie do K, który chyba w dodatku był trochę jej ulubieńcem.
14. To byy strzały z pojazdu K.
15. Skąd wiesz, że on widzi tylko na jeden sposób? Być może każdy z tych czipów pełni inną, bardziej wyspecjalizowaną funkcję w przekazywaniu obrazu.
16. To kasyno jest zakurzone, ale skoro jest praktycznie nieużywane, to czemu miałoby być zniszczone?
17. Gość żył zupełnie sam, w ukryciu, z psem, z którym popijał whisky. Myślę, że było mu to obojętne, że trafi na swoją własną pułapkę.

ocenił(a) film na 9
Kr4ju

1. Dlaczego nie? Wymysł Tyrella? Jedna z mniej uszkadzalnych kości aby właśnie móc identyfikować zwłoki? Zbyt dużo sensownych możliwości aby w ogóle rozważać to pytanie.
2. Obejrzyj raz jeszcze Blade Runnera, potem Blade Runnera 2049, prześledź dzieje replikantów i zastanów się raz jeszcze czego brakuje oraz co było tak niezwykłe w Rachel.
3. Skąd pomysł, że tak było? Nexus-6 żył 4 lata. Nexus 8 już tyle ile inni ludzie. Co za problem?
4. Nie zrozumiałeś zupełnie co ona powiedziała. Prawdziwe wspomnienia były zbyt skomplikowane i głębokie dla replikanta, aby je przyjąć. Powodowałoby to próby prześledzenia przezeń swej przeszłości.
5. $
6. Więcej $ i tak to jest dystopia, więc bezprawie może być prawem.
7. Porachunki osobiste, K był replikantem, a tam kasty też miały znaczenie. Może niechęć Luv do ludzi niekoniecznie przekładała się też na Nexusy?
8. Może uruchomił sobie generator albo ciągnie z tych ogromnych pól elektrowni słonecznych. Skąd pomysł, że nie ma wody?
9. Skoro są sztuczne, to po co im kwiaty?
10. Jak tam dostał się K? Nie było raczej kontroli paszportowej.
Nawet nie chce mi się odpowiadać na resztę, bo póki co wszystkie wątpliwości są zupełnie bezzasadne.

ocenił(a) film na 10
Kr4ju

1. O to trzeba by zapytać Tyrella, myślę że dobrym powodem jest to że miednica jest twardą, wytrzymałą strukturą; małe prawdopodobieństwo uszkodzenia. Numer seryjny był zapewne jedynie dla niego.
2. Jeżeli Rick nie jest replikantem nie było by problemu z zapładnianiem.
3. Myślę że Rachel nie miała limitu 4 lat życia a jedynie starsze modele, jednak jeśli zapewnie w planie było by w ciągu tych 4 lat zaszłą w ciążę i urodziła.
4. Powiedziała mu tak bo to że użyła kiedyś swoich wspomnień było jej sekretem, oczywiście dopóki nie okazało się że on ma jej wspomnienia.
5. Tutaj trzeba wspomnieć o samej Luv, jest dość intrygującą postacią. Ona doskonale zdaje sobie sprawę ze swojej pozycji, mówi to by udowodnić porucznik że jej śmierć jest bezsensowna. Myślę że dość jasno z filmu wynika że tym światem rządzą korporacje, głównie Wallace, mają władze, pieniądze i monopol na androidy, druga sprawa jets taka że pomieszczenie było dzwiękoszczelne, Luv mogła wszystko zatuszować.
6. Porucznik wiedziała że to Luv zabrała kości, a więc świat nie jest pozbawiony monitoringu; raczej moralności, bo porucznik nic nie mogła z tym zrobić. Gdy Luv wchodzi do jej gabinetu zamiast odrazu wyprośić gościa zaczyna swoją zagrywkę. Porucznik nie mogła zrobić nic więcej dla K, wiedziała ze każdy tańczy tak jak Wallace zaśpiewa.
7. Luv go nie zabija, robi coś gorszego - zabija jego ukochaną. Luv to nie zwykły robocik wykonujący zadania, zwróc uwagę że w miarę jak idziemy przez fabułę z bezemocjonalnej pani w białej garsonce, staje się wojowniczką która lubi zadawac ból.
8. Na tej pustyni kiedyś znajdowało się miasto, Rick miał wystarczająco dużo czasu żeby odkryć wodociągi i generatory elektryczności.
9. Pszczoły były po to by uzasadnić ciepło, ale są sztuczne; można to tłumaczyć jako hobby Ricka (30 lat !!!trzeba się czymś zająć). Jako że są sztuczne nie potzrebują kwiatów i nie produkująmiodu, po prostu sobie latają.
10. Nie dostały się tam nagle. K leżał na ziemi ranny jak jeszcze świeciło słońce a oni przyszli po niego nocą. Dostali się tam zapewne przez tunele i kanały, z tego co widac na filmie kanały mają całkiem nieźle obczajone.
11. K jest samotny, Joi daje mu namiastkę człowieczeństwa. Podczas pierwszego spotkania z Luv mówi jej że ich produkt(Joi) jest bardzo realna, a więc zdaje sobie sprawę że jest sztuczna. Luv natomiast wiedząc że posiada Joi śledzi go za pomocą niej, dzięki temu wie gdzie K się znajduje i mu pomaga podczas np. sceny na śmietnisku, czyli de facto inwigiluje go za jej pomocą.
12. By zatuszować ślady Rick zapusuje w rejestrze że dziewczynka umarła, natomiast po oddaniu zostaje zarejstrowana jako chłopiec. Rejstrując używasz DNA, dlatego K jest zdziwiony że dwoje ludzi ma identyczne DNA.
13. Porucznik Josh buduje więź emocjonalną z K, jest to pokazane między innymi kiedy za cenę życia chroni K. Skoro oddała za niego zycie, całkiem logiczne jest że mu wierzyła na słowo.
14. K był tam sam, bo Freys chciała śmierci Ricka. Tamte wozy są wozami transportowymi, nie posiadają broni ani pancerza, natomiast wóz K, jako że jest Blade Runnerem jest wyposażony w gruby pancerz i broń. Strzela do nich z rakiet a do środkowego z broni wbudowanej w samochód.
15. Zapewna każdy czip ma inną funkcję, być może Wallace od czasu do czasu lubi sobie pochodzić w całkowitej ciemności. To ekscentryk.
16. To kasyno znajduje się we wnętrzu budynku a więc jest chronione przed kurzem; resztę zapewne Rick sobie poodkurzał od czasu do czasu, wkońcu żył tam 30 lat.
17. Najwidoczniej się nie bał, pies być może byłnauczony gdzie jakei pułapki są; widać że rozumie komendy a Rick, no cóż jak bym postawił pułapki i przechodził obok nich codziennie to bym chyba pamiętał gdzie co jest.

Mam nadzieję że to choć w połowie odpowiedziało na twoje pytania.

ocenił(a) film na 8
Kr4ju

18. K dzięki konikowi z drewna usłyszał 'jesteś bogaty', ale oczywiście całym drzewem za miastem (potencjalna mega fortuna) tak on, jak i Sapper Morton się nie zainteresowali?
19. Kwiatek po drzewem, skąd? Sztucznego K by nie raczej wąchał, jako replikant unikał niepotrzebych ruchów.
20. Technologia hologramów: czy do wyświetlenia obiektu widocznego z każdej strony, nie trzeba byłoby wielu emiterów/zródeł (światła?) z róznych kierunków, a tu mamy małą listewkę z jedną soczewką... Do tego akcje typu: hologram (avatar kieszonkowego AI) potrafiący zajrzeć w okular 'sekwencera DNA'(?) czy jaktosiętam zwało. Btw: ładny skok od kineskopów z pierwszej części ;)
21. Po rozmowie z 'nową' Rachael, Deckard stwierdził, że tamta miała zielone oczy. Były zielone tylko w jednej, jedynej scenie: testu Voighta-Campffa https://vignette.wikia.nocookie.net/bladerunner/images/2/2f/BladeRunner_Voigt-Ka mpff_machine.jpg. W pozostałych scenach Sean Young/Rachael ma oczy brązowe, jak tu: http://www.filmweb.pl/person/Sean+Young-6450/photos/184158 W zasadzie mamy opcje: a) to błąd będący pokłosiem niedopatrzenia Scotta z poprzedniego BR, b) Deckard chciał wkurzyć Niandera i skłamał, c) swoiste mrugnięcie' scenarzysty do fanów. Więc 2/3 szans, że punkt 21 nie jest błędem.
22. Nie błąd, raczej scena do rozkminy: dzieci w sierocińcu-obozie pracy. Czyje i dlaczego 'poza systemem' tyle lat po Blackoucie? Wiedząc, że replikanci 'rodzą się' dorośli (scena u Niandera), można zakładać, że to jednak ludzkie dzieci. Jeszcze ciekawiej byłoby, gdyby się np. okazało, że nadzorca Cotton to replikant :) Pomysł na obóz pracy przymusowej dla ludzkich sierot prowadzony przez replikanta, który z zysków finansuje np. ruch oporu - to brzmi ciekawie.

ocenił(a) film na 8
Aristosek

Dziś przeglądając filmwebową galerię napotkałem zdjęcie mogące tłumaczyć jedno z pytań punku 8: 'Jakim cudem działa tam jeszcze elektryczność?' http://www.filmweb.pl/film/Blade+Runner+2049-2017-630798/photos/722591 - jakos w filmie tych paneli nie pokazano, a szkoda (albo przegapiłem). Przy okazji: kropka do linka w poprzednim wpisie się przykleiła, prawidłowy: https://vignette.wikia.nocookie.net/bladerunner/images/2/2f/BladeRunner_Voigt-Ka mpff_machine.jpg Nie trzeba by tego pisać, gdyby Duży i Bogaty FW dodał w końcu postulowaną przez wielu (i wielokrotnie) opcję edycji komentarzy (choćby nawet tylko ostatnich i przez kilka minut po wysłaniu). Ale nie, chyba się nie doczekamy.. zamiast tego para idzie w zasłaniające pół ekranu, irytujące namowy do wyłączenia add-blocka, dzięki którym jednak warto tu zacząć używać no-scripta, filtrów kosmetycznych lub bloku na 'kfiatki' w stylu: 'www.filmweb.pl##.voqvxxx__box' (nazwa pewnie szybko ulegnie zmianie).
Ps zanim ktoś wyjedzie z tekstem, że przecież FW jest za darmo, przypominam, że treści z którym portal zbudowano zwykli użytkownicy też wrzucili za darmo.

ocenił(a) film na 10
Kr4ju

Bez najmniejszego trudu odpowiadam ta wszystkie te zarzuty. Czasem aż trudno uwierzyć, że są aż tak naiwne, dlatego nie przytaczam odpowiedzi (po za tym nie chce mi się). Powiem tylko tyle: pierwsze - wystarczy odrobinę kreatywnego myślenia i zwykłej spostrzegawczości, drugie - człowiek z początku XX wieku zarzuciłby milionem podobnych zarzutów, każdy współczesny film. Na przykład: "Dlaczego wykształcony młody człowiek nie wstaje gdy do pokoju wchodzi dama?"

ocenił(a) film na 9
Leszy2

Mi się nie klei to, że praktycznie Wallace miał to dziecko cały czas pod ręką tak naprawdę i będąc aż tak potężnym człowiekiem nie ogarnął wcześniej, że to ona? Chyba, że coś mi umknęło?

ocenił(a) film na 10
martussa92

Nie wiemy jak potężnym naprawdę był Wallace.
Należy jeszcze pamiętać, ze świat po katastrofie, świat w gigantycznym kryzysie, po blackoucie (czymkolwiek był) nie jest tak łatwy do panowania.
Po za tym, kiedy wcześniej?

ocenił(a) film na 4
Kr4ju

Miałem nie oglądać tego filmu ale się złamałem. Oficjalne potwierdzone kolejny raz - gra aktorska Goslinga jest drewniana. H. Ford gra w kilku scenach a bije go na głowę. Dialogi są banalne i pełne wypełniaczy np. rozmowa, że jakaś tam piosenka została nagrana przez kogoś tam kiedyś tam. Naprawdę o tym rozmawiają 2 sztuczne inteligencje? Na wzór ludzki częstują się truizmami? Nawet jeśli jest podniesiony w rozmowie jakiś ważny temat, to autorzy nie potrafią go pociągnąć tylko ucinają. Np. android K jest w szoku, że ma zabić dziecko Rachel. Mówi: "myślałem, że coś co się urodziło ma duszę." I co? I nic... Echo. W filmie powtarzają, że nowe androidy są bezwzględnie posłuszne. Opanowali nimi 9 światów. Tymczasem wszystkie androidy i sztuczne inteligencje kłamią i oszukują. K kłamie swojej szefowej, Luv swojemu szefowi. Mariette kłamie K. Joi kłamstwo ma tak głęboko zakodowane, że popełnia cybernetyczne hara-kiri. Wychodzi, na to, że nowa seria jest jeszcze gorsza od starej. W jaki sposób skolonizowali zatem 9 światów bez wcześniejszych buntów? Absurdem jest, że mózg androida, może przeżyć szok i że wykryje to jakieś przesłuchanie z mantrą. Pomijam już sam fakt rozmnażania androidów, jest to tak grubymi nićmi szyte, że przyjmijmy po prostu, że jest to możliwe... Jednakże to córka Decarda musiała wgrywać swoje wspomnienie androidom. To, że w jej sprawie robili śledztwo i akurat on ma jej soft jest zbyt grubymi nićmi szyte. Tak samo jak to, że Decard miał celowo spotkać Rachel. Dobiciem logiki jest ten ul na środku pustyni. Wiadomo, że ule najlepiej trzyma się na pustyni...

szm_2

Niezrozumienie filmu w każdym poszczególnym zdaniu.

ocenił(a) film na 4
kuba1235

Lol, ale trupa odgrzebałeś. O filmie nikt już nie pamięta (może oprócz ciebie), bo wybitny nie był i większego sensu nie miał. Harrison zagrał tylko żeby zgarnąć kasę. EOT

ocenił(a) film na 6
Kr4ju

Mnie nurtuje jedno pytanie, dlaczego Joi w scenie jarania się kwaśnym deszczem patrzyła w niebo na spadające krople i robiła się mokra skoro była hologramem generowanym (po)przez ten długopis parkera. Poza tym jak w ogóle mogła widzieć "siedząc" gdzieś w kieszeni a tym bardziej patrzeć na kogoś (widziała by raczej pęk kluczyków, tudzież bilet na Avatara XIV).
Ja rozumiem że film SF to nie film dokumentalny ale jak bierzemy za przykład świat realny to nie idźmy na łatwiznę, no chyba że rzecz się dzieje w jakimś Śródziemnemu.
Generalnie film był niezły i bardziej mi się spodobał niż Owca Androidów, na którym zazwyczaj przysypiałem.
:)

ps.
Androidy ze zdolnością do rodzenia androidków miały być odpowiedzią na problem niewystarczających mocy przerobowych cnie? Ale mi się zdaje że "wyprodukowanie" osobnika dorosłego metodą na Janusza i Grażynę zabiera w sforzeń więcej czasu niż hodowla osobnika w kontrolowanych warunkach :)

Mellygion

więcej wyprodukować - najwyrażniej nie - jest to proces pojedyńczy, jednostek do produkcji najwyraźniej jest mało, świat ma problemy, firam Tyrella ma problemy (wbrew pozorom nie jest on aż tak potężny, ale to inny temat), natomiast umożliwienie naturalnego rozmnażania może spowodować wzrost taki jaki obecnie ma miejsce w niektórych państwach na Ziemi (np w Afryce)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones