Czy naprawdę mam uwierzyć w to, że FBI nie interesowało się Halem przed telefonem Jasmine?
Wiele razy pada stwierdzenie, że Hal jest bajecznie bogaty (co zresztą widać). I po jednym telefonie
od zdradzonej żony, która sama przyznaje, że nie wie co mąż robił, ani nie ma pojęcia o finansach,
gościa zakuwają w kajdanki? GOOD JOB FBI.
Mnie się wydaje, że doskonale wiedziała czym zajmuję się mąż ale w obawie przed utratą "pozycji". Tak jak mówiła jedna z kobiet na przyjęciu, gdzieś na początku filmu, że Jasmine ma nawyk odwracania głowy żeby nie widzieć jak np. Hal flirtuje z innymi kobietami. Chciała zwyczajnie wierzyć, że jej nie zdradza i udawała, że pieniądze zdobył uczciwie
Doszły mnie słychy że FBI na długo przed telefonem od Jasmine interesowało się Halem. Podobno od kilkunastu lat śledzili przepływ pieniędzy między jego kontami. Dzięki znajomością w FBI i najlepszym księgowym potrafił uniknąć błędów. Jednak telefon od Jasmine na policję i przełączenie jej do młodego, ambitnego agenta, pnącego się w górę po szczeblach kariery sprawił że znajomości Hala nie wystarczyły.... Został zatrzymany...
To ten film jest na faktach? A ja sądziłam, że to taka współczesna wersja Tramwaju zwanego pożądaniem...