Punkty kulminacyjne były, ale wychodzi z tego to, że nie umiesz oglądać takich filmów.

no to proszę, naucz mnie i jakieś podaj bo chyba TAKIE wymagające filmy to dla mnie za wiele..

po części się zgadzam.
przez cały seans miałam wrażenie, jakby aktorzy dostali streszczenie fabuły i mieli improwizować dialogi, byleby zmieścić się w pewnych wytycznych. rozumiem, że miał być nieprzekombinowany i bardzo życiowy (tak, bo takie jest życie - najpierw miłość, a później obojętność, albo wręcz nienawiść), ale ja zupełnie nie rozumiem postępowania Cindy. chyba scenarzysta i reżyser zapomnieli wyjaśnić widzowi o co tej kobiecie chodzi. czemu ma wieczne humory? ma dziecko, męża, który pracuje i obie darzy ogromną miłością (gdzie chowają się tacy mężczyźni?), ma dom, pracę. wbrew pozorom nie skończyła sama z brzuchem, bo znalazł się taki głupi, zakochany. faktycznie, trochę pije, ale przecież nie urządza w domu libacji, nie zatacza się...(a przynajmniej nam nic o tym nie wiadomo)
jeśli twórcom chodziło tylko o wypalenie się miłości, to łapię. wybrano wyjście uwłaczające widzowi, najbardziej oczywiste i banalne rozwiązanie scenariusza, a szkoda, bo film miał aktorski potencjał.

a no właśnie on tej pracy nie miał,pracował tylko wcześniej

Wg mnie chodzi jej o to że nie potrafi go obdarzyć taką miłością jaką on ją obdarza. I ma to chyba sobie za złe bo wybrała go z wygody a z czasem coraz bardziej jej to ciąży ;P Kulminacyjne pkt widzę 2, jak mu nie chciała dać po pijaku w hotelu, no i przede wszystkim sytuacja w szpitalu gdy powiedziała mu że go nie kocha.

to jakas dziwka byla, caly czas myslala o tym poprzednim.

Może powinieneś w takim razie włączyć Rambo :)

Oczywiście ,że film jest nudnawy ,ale albo sie lubi takie smętne fabuły gdzie jest typowe rozmyslanie o przyszłości, wracanie do przeszłości a do tego pozostaje zycie w teraźniejszościa ....albo się nie lubi.......:)

Albo to zależy od życiowych doświadczeń, czasem znajdujemy w takim filmie trochę z własnego życia :)

Po prostu film nie dla Ciebie. O gustach się nie dyskutuje.

W życiu jest takie pier***cie, że nie spodziewasz się, kiedy ktoś Ci wbija nóż w serce. Jak znasz ten ból, to nie musisz więcej dodawać widząc dwóch ludzi, którzy w jednej chwili walczą ze sobą i o miłość, która z dnia na dzień wygasa. Włączyłaś życiowy film, więc co się więcej można spodziewać?

zgadzam się w 100%

Film nudny, ale dobry.

strasznie denny ten film. zero strzelaniny (oprócz petard na końcu filmu heheh) pościgów, mało seksu i mordobicia,;-)
a tak serio to film był po prostu nudny. nie rozumiem tych którzy się nim tak zachwycają.

Bo masz 17 lat, kiedyś zrozumiesz.