Ostatnia scena najbardziej do mnie przemówiła - gdy p. Gajos z tą młodą śmiali się z widzów, że takie gówno obejrzeli.
Zupełnie nie zgadzam się z opinią, ale jakby nie patrzeć podsumowanie cudowne - dziękuje komentatorowi, śmiechłem sobie serdecznie :)
Genialne w swojej prostocie i prawdziwe. Tak, pani Szumowska to taki Sasha Baron Cohen polskiej kinematografii. Potrafi zrobić człowieka w bambuko!
Bez przesady! Film nie jest AŻ taki tragiczny. Strefy średnie dolne - tak bym to opisowo określił. Przynajmniej aktorstwo docencie. No i wszystkie dialogi dobrze słychać, co nie jest w polskim kinie czymś oczywistym. I zdjęcia przyjemne. Tylko historyjka taka sobie albo i gorzej.