polskie wstawki, ktos wie moze dlaczego? jesli anglojezyczni swoja ignorancja myla jezyki to wtopa na maxa ale moze jest jakis powod, dla ktorego baron wtraca polski?
No jakby nie było w Kazachstanie Polonia była liczna, tak więc może jakieś zapożyczenia z polskiego się tam w potocznej mowie zachowały, zresztą nie wiem nie jestem Kazachologiem czy kimś takim. A dwa to Cohen mógłby wtrącać zapożyczenia z celtyckiego, chińskiego i austronezyjskiego i tak by się nikt nie skapną, bo kto w stanach wie gdzie jest Kazachstan i kim są Kazachowie? Pewnie nawet w Departamencie Stanu mają wątpliwości i mylą z Mongolią czy Uzbekistanem.
Dokładnie. MYślę że poslkie wstawki to celowy zabieg, aby jeszcze bardziej zamieszać i jednocześnie udowodnić ignorancję amerykanów. Wyobrażacie sobie satysfakcję Saschy jak kiedyś po latach usłyszy że "Jak Sze masz" to po Kazachstańsku? Heh...
Wyobraź sobie jego satysfakcję jak usłyszał to http://www.youtube.com/watch?v=NdEp_qA3mng.
http://www.youtube.com/watch?v=b2WH9HVJRFk
Na jakimś mitingu lekkoatletycznym zawodniczka z Kazachstanu wysłuchała hymnu z borata:D
film kręcili w rumuńskiej wiosce, a wieśniacy, którzy myśleli, ze to dokument o ich życiu wytoczyli proces Sashy, jak się dowiedzieli że zarobił z ich pomocą kupę forsy. Oczywiście podpuścił ich jakiś dziennikarzyna-prawniczyna żeby zdobyć sławę. W Warner bros nic nie wskórali bo adwokatów mają lepszych. Sasha ma zakaz wstępu do wiochy pod groźbą śmierci, koleś, co poleciał do Stanów z dziennikarzem wrócił z niczym, a sąsiedzi myślą, że zagarnął wszystko dla siebie i nie lubią go.
Bo ten aktor podobno ma słowiańskie korzenie, ale nie jestem pewien czy to prawda...
No Cóż,ale film SUPER :-) POLECAM !!!
Bo Ruskie w trakcie wojny wysiedliły dziesiątki tysięcy polaków do Kazachstanu, przez co procent naszych rodaków tam mieszkających jest zaczny. Przełożyło się to na wpojenie do mowy potocznej kazachów polskiego zwrotu "jak sie masz?". Żadne tam słowiańskie korzenie, czy obnażanie amerykańskiego idiotyzmu, ot- troche historii ;x.
film kręcili w rumuńskiej wiosce, a wieśniacy, którzy myśleli, ze to dokument o ich życiu wytoczyli proces Sashy, jak się dowiedzieli że zarobił z ich pomocą kupę forsy. Oczywiście podpuścił ich jakiś dziennikarzyna-prawniczyna żeby zdobyć sławę. W Warner bros nic nie wskórali bo adwokatów mają lepszych. Sasha ma zakaz wstępu do wiochy pod groźbą śmierci, koleś, co poleciał do Stanów z dziennikarzem wrócił z niczym, a sąsiedzi myślą, że zagarnął wszystko dla siebie i nie lubią go.
Ludzie, nikt nikomu nie wytoczył procesu, nie bądźcie niedorzeczni. W tym filmie występują aktorzy jak w każdym innym. A z tym procesem to celowy zabieg marketingowy, byście wy, naiwniacy, wierzyli w takie dyrdymały.
Jest o tym dokument chyba holenderdski. Jeśli to chwyt to tego prawniczka. Chodzi o to że dostali ochłapy za wystąpienie i dali się podpuścić a świat się śmieje z ich zacofania, o czym nie było mowy, a na czym, gdyby wiedzieli ile zarobi ten koleś z wąsami to sami też chcieliby nieco więcej . Dokument powstał zbyt późno, by być chwytem WB. A w kazachstanie ludzie mają azjatyckie rysy i zupełnie inny język. W Boracie mówią tublcy po rumuńsku, to fakt, choć mało istotny, bo komediowa fikcja ma się nijak do boguducha winnych kazachów, którzy też się zresztą oburzali, że ich kraj wybrano jako przykład zacofania.
Wierzenie w to jest jak wierzenie, że goście Jerrego Springera są autentyczni... Ale jak chcesz, ja nie będę cię na siłe nawracał.
podstawieni, ale jako tania siła robocza, co ich po fakcie wkurzyło. Zresztą może i masz rację, jakie by to nie było zadupie, miał być symbol zacofania i zabieg się chyba udał, dla mnie film ok.
a dzieki wielkie, takie wytlumaczenie jest wielce prawdopodobne q o tym nie pomyslalam!
Podobno Sacha w dzieciństwie mieszkał w sąsiedztwie rodziny polskich imigrantów. Dzieci bawiły się razem i nauczyły przyszłego Borata kilku prostych zwrotów po polsku. Sacha postanowił je wykorzystać, bo wiedział że bez względu na to w jakim kontekście ich użyje ludzie i tak się nie zorientują, że to nie po kazachsku. Dla większości Brytyjczyków i Amerykanów wszystkie języki słowiańskie brzmią tak samo.
Masz rację, mój błąd. Kazachski należy do grupy kipczackiej języków tureckich, tak przynajmniej twierdzi ciocia Wikipedia.
Z drugiej strony jednak język rosyjski (który bez wątpienia jest słowiański) jest językiem dominującym i urzędowym w Kazachstanie.
każdy kazach zna rosyjski biegle, ale na codzien posługuje się kazachskim, polacy w kazachstanie w dużej mierze też. na pewno rosyjski nie jest językiem dominującym w rozmowie kazacha z kazachem
Już widzę jak jakiś Kazach mówi jak się masz xd Byłeś kiedyś w Kazachstanie? Oni żadnego słowa po polsku nie powiedzą.Chyba ze jakaś marna garstka będzie znać słowo dzień dobry.
Tam tego jest znacznie więcej, cały "język" stosowany w filmie to pomieszane zwroty w różnych językach.
No właśnie,ciekawe dlaczego Borat mówi "jak się masz", "dziękuję", prawda?
A przyszło wam do głowy,że dla przeciętnego Amerykanina Polak, Kazach czy inny Albańczyk to jeden motłoch? Film nas śmieszy bo pokazuje w krzywym zwierciadle głupotę Amerykanów i zacofanie Kazachstanu. A ilu Polaków wie gdzie leży ten Kazachstan? Tylu samo co Amerykanów wie gdzie leży Polska. A wyobraźmy sobie co by to było,gdyby Borat zamiast Kazachstanu wybrał sobie do obśmiania Polskę? O matko,co by się działo,te protesty,żądania przeprosin nie miałyby końca.
Moim zdaniem tymi wstawkami po polsku daje do zrozumienia,że nie jest ważne czy to był Kazachstan czy Polska,chodziło o jakiś prymitywny, mało cywilizowany kraj...
Wstawki po polsku to kolejny fortel, zeby udowodnić ignorancję ludzi obśmiewanych w filmie. Nie mają pojęcia, gdzie jest Kazachstan i jak tam się żyje. Nie rozpoznają nawet języka polskiego, chociaż tak wielu Polaków mieszka w USA :)
Wydaje mi się, że Sacha Cohen urodził i wychował się w Londynie w dzielnicy Hammersmith. To miejsce, gdzie mieszka bardzo dużo Polaków i Anglików polskiego pochodzenia. Wiem, że Polacy zaczęli się tam osiedlać zaraz po 2 wojnie światowej i chyba też przed wojną. Język polski jest tam bardzo popularny, że jak ktoś stamtąd pochodzi, to jest niemożliwe, żeby polskiego nie znał, nawet jak nie jest Polakiem, to podstawowe zwroty jak Cohen zna na pewno. Tam są polskie kina, kluby, sklepy, kawiarnie, restauracje, telewizja, radio, kościoły, kaplice, biblioteki, supermarkety,ośrodek polonijny, chyba nawet szalety miejskie są tam polskie i wiele innych. Podobno tam Polacy w ogóle po angielsku nie rozmawiają tylko po polsku, nie trzeba w ogóle angielskiego znać, żeby się tam dogadać. Wiem, bo moja ciocia tam mieszka już 30 lat, wiele Polaków osiedliło się tam zanim urodzili się dzisiejsi emigranci z Polski po wejściu Polski do UE.
Jednak nie zmienia faktu, że film jest antypolski, Amerykanie, a nawet Anglicy nie rozróżniają za bardzo od siebie języków słowiańskich, Kazachstan to dla nich Rosja, tak jak i Polska i jeszcze te polskie wstawki to celowy zabieg. Jest to film, aby wyśmiać się z Europy Wschodniej, byłego bloku wschodniego, dokopać wszystkim ludziom między Berlinem Wschodnim, a Władywostokiem, ze szczególnym uwzględnieniem Polski, że my niby tacy jesteśmy jak borat, że nie wiemy co z g... zrobić, jak jesteśmy w WC. Skandal !!!
Co do tego skąd Cohen wziął polskie wstawki to się nie mylisz. Miał polskich sąsiadów przez całe dzieciństwo i ogarnął znaczną część zwrotów z języka polskiego. Ale filmu za to nie zrozumiałeś. Nie miał on na celu dokopać Kazachom, ani tym bardziej ruskim czy Polakom. Ten film miał na celu wyśmiać ignorancję Amerykanów, którzy ludzi zza granicy traktują niemal jak kosmitów i myślą, że reszta świata to ciemnogród. Spójrz sobie chociaż na to w jakim tonie rozmowę prowadzą ci ludzie przy kolacji wtedy, kiedy Borat idzie do przytoczonego przez ciebie WC. Mówią, że ludzie w Kazachstanie są niezwykle zacofani itd. Wykształceni ludzie! Szkoda tylko, że nie zdają sobie sprawy z tego, że Astana jest jednym z najbogatszych i najszybciej rozwijających się miast świata. To, że Amerykanie postrzegają nas jako dzikusów, a Cohen to wykorzystał, nie znaczy wcale, że film jest antypolski. Jak chcesz antypolski film to sobie obejrzyj Tarasa Bulbę...
Kazachski nie jest językiem słowiańskim, a Kazachowie nie należą do ludów słowiańskich. To lud turkmeńsko-mongolski, wielu jego przedstawicieli ma skośne oczy.
Amerykanie na pewno bardziej kojarzą słowo "Polska" niż słowo "Kazachstan", bo Polacy w Ameryce to część miejscowego folkloru. Żyje ich tam około 10 milionów, dodatkowe kilkadziesiąt milionów Amerykanów ma bliższe czy dalsze pochodzenie polskie. Większość amerykańskich Żydów znajdzie swoich przodków w Polsce albo w Rosji (co na to samo wychodzi, bo przodkowie rosyjskich Żydów to byli polscy Żydzi).
Żydowscy przodkowie Sashy też zresztą z Polski przyjechali.
Polska nie jest więc dla Amerykanów Kazachstanem, nie jest taką abstrakcją. Niektórzy nawet kojarzą nazwisko Polański. Przy produkcji wielu istotnych filmów amerykańskich udział swój mieli polscy operatorzy tacy jak Sławomir Idziak czy Janusz Kamiński. Przeciętny Amerykanin a nawet Kalifornijczyk wie też, że IIWŚ w Europie zaczęła się od ataku Niemiec na Polskę. Niekiedy znajdziesz Teksańczyka, który kojarzy Jana Pawła II. W Nowym Jorku ludzie polskiego pochodzenia są nadreprezentowani w policji i w straży pożarnej, gdzie tworzyli nawet stowarzyszenia pracowników polonijnych. Podczas każdej kampanii wyborczej kandydat na prezydenta, jednej i drugiej partii, spotyka się z przedstawicielami Polonii. Nie sądzę aby Kazachowie cieszyli się podobnym wyróżnieniem.
Ty masz cos z glowa czy udajesz?...film jest satyra na ameryke i z amerykanow sie tam glownie smiejemy...kolejny urazony ultraprawicowy jelop
Przesadzacie, mamy trochę cebuli narodowej która idealnie pasuje do tego filmu np Pani Pawłowicz.