czy reakcje ludzi w filme są prawdziwe czy reżyserowane? Oglądając film miałem wrażenie że 3/4 reakcji na to co wyprawia Sacha jest prawdziwa ale moge się mylić.
No ja tu właśnie mam taki problem, bo z jednej strony to widać że ludzie poboczni są przypadkowi i w ogóle, no ale są sceny które wzbudzają mą wątpliwość, np w windzie jak wbili się do niej całkiem nago, ludzie w ogóle nie zwracali uwagi na kamerę i kamerzystę. Albo ci studenci, też zupełnie nie przeszkadzała im kamera, ja bym nie chciał żeby mnie jakiś gostek filmował kiedy palę trawę i gadam o laskach takie rzeczy jak oni, przecież cholera wie gdzie film z tej kamery może trafić
Nie wiem jak było ze sceną w windzie. Wiem natomiast, że studenci o których piszesz, wytoczyli producentom pozew sądowy o zniesławienie (czy coś podobnego). Policja też była czesto wzywana na plan filmowy, właściwie nawet bardzo czesto bo kilkadziesiat razy :)
O tych studentach wiem, widać byli naprawdę totalnymi głąbami skoro pozwolili obcym ludziom się nagrywać (no ale w sumie to amerykanie, to co się dziwić), no ale pozostaje jeszcze scena podczas nauki prawa jazdy, gdzie te kamery zostały podłączone, i jak przekonali instruktora do przymocowania ich.
To było najłatwiejsze do zrobienia bo w USA możesz na kursie jezdzic swoim prywatnym samochodem, no może raczej samochodem rodziców albo żony :). Z tego co wiem to nawet egzamin można zdawac swoim autem.
Możemy tak tropic każdą scene i dyskutowac czy była ustawiona czy nie. Tylko czy to ma sens? Filmy kinowe jak Borat czy Bruno to rozwiniecie pomysłów z serii programów TV - Tha Ali G Show. To właśnie tam Sacha wielokrotnie udowodnił swój geniusz jeśli chodzi o wkrecanie ludzi w swoje prowokacje i robienie z tego znakomitej satyry. Nie było chyba innego komika działającego na tym polu i takimi metodami (czasem coś podobnego robił A. Kaufman), wiec Cohen zrobił coś nowatorskiego i na dodatek bardzo wysoko ustawił poprzeczke dla ewentualnych naśladowców.
Dla mnie 12 odcinków serii Tha Ali G In Da Usaii to w kategorii programów satyrycznych równie genialne dokonanie co Monty Python.
A wracajac do studentów, to nie mieli żadnych szans, w spotkaniu z Cohenem. Obejrzyj serie TV i zobacz co on robił jako Ali G prowadzac wywiady z ludźmi o których na pewno nie można powiedziec że brakowało im inteligencji. Wrecz przeciwnie, Sacha nawet chwalił sie, że toczy beke z wkrecania najmądrzejszych ludzi na ziemi. Sekretarz generalny ONZ, czołowi naukowcy, wysocy politycy czy nawet pierwszy człowiek na ksieżycu Buzz Aldrin - wszyscy zostali wciągnieci w mniej lub bardziej idiotyczne dyskusje z gościem reprezentującym poziom gimazjalisty. I z każdej z tych rozmów Sachy udawało sie zrobic świetny skecz w taki sposób, że jego rozmówcy nawet sie nie domyślali, że właśnie wystepują w programie satyrycznym. To właśnie jest jego geniusz. Wiec jak mieli sie przed nim obronic prości i podpici studenci? Zero szans.
Oglądałem Ali G Bling Bling i kilka odcinków Ali G Show, oraz Ali G indahouse, chodź to była zwykła komedia fabularna, to spodobał mi się wyjątkowo moment kiedy Ali G poznaje Borata i próbował się w swój tradycyjny sposób przywitać, to jest właśnie najlepsze że każda z tych postaci jest inna. Wolę nie wiedzieć co by było jakby Ali G Borat i Bruno się spotkali. Nie wiem po jakich doświadczeniach jest Sacha że potrafił stworzyć tak świetne postacie, ale gratki mu za to.
Jak dla mnie to cały film jest całkowicie wyreżyserowany. Nie ma co wierzyć w jakieś plotki o policji itp. Ludzie, pomyślcie trochę...