Film z natury tych które powinno się oglądnąć drugi raz. Gdy już pojmiemy kim jest Borgman i wydaje nam się ze zrozumieliśmy to co chciał osiągnąć po zawitaniu w progi domu Mariny i Richarda to wtedy przy ponownym oglądaniu odnajdujemy masę nowych smaczków i pojmujemy niezauważalne wcześniej niuanse.
Film dostaje ode mnie najwyższą notę za niesamowitą tajemnicę, świetną kreacje tytułowego Borgmana i swoisty nie do podrobienia makabryczny humor oraz za ludzi - wodorostów ;)
! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER! SPOILER
Moim zdaniem tytulowy Borgman reprezentuje zlo. Czyli tak jakby to byl obraz zla wkraczajacego do naszego zycia. Przezerajacego poczatkowo nas samych, zwiazek, dzieci, spoleczenstwo.
Ogladalem ten film ok 2 lat temu wiec to co napisalem nie bedzie dobrze oddawalo tego filmu. Mimo tego pamietam mniej wiecej fabule. Film wywarl na mnie wielkie wrazenie. Przepraszam za brak polskich znakow.
Filmów pokazujących 'obraz zla wkraczajacego do naszego zycia' są miliony , "Borgman" różni się tym że zło w nim ukazane - kompletnie pozbawione jest paraleli do jakiejkolwiek rzeczywistości. Prawdopodobieństwo psychologiczne relacji pomiędzy bohaterami jest żadne. Sprawia wrażenie że scenarzysta kończąc pracę nad scenariuszem najwidoczniej zapomniał po co go zaczął. Intrygujące sceny, wyszukane morderstwa, fascynacje kobiet męskimi kukłami - Film oszukuje i zwodzii widzów do samego końca.