Nie tego się spodziewałem po tak znanym i docenianym filmie. Sceny mi się dłużyły, akcja nie
zachwycała a Clint mnie nie przekonał. Wiem że wszyscy jesteście autorytetami w dziedzinie
kinematografii i zaraz polecą teksty typu "nie zrozumiałeś", "nie poczułeś", "baranie", "idioto" dlatego
odpowiem tylko na poważne argumenty potwierdzające wielkość tego filmu. Realizm? Nie tego
spodziewam się po filmach akcji. Fabuła? Psychopata i goniący go zbuntowany policjant - nic
specjalnego.
No cóż - prawdę rzeczesz, ale kiedyś zupełnie inne były standardy. Ja miałbym znacznie lepszy odbiór tego filmu, gdyby główny zły okazał się kimś więcej. Poza tym, byłem zażenowany, że taki chłystek tak sponiewierał Eastwooda - dzisiaj czegoś takiego się już nie spotyka ;)
Akurat kompletnie się z tobą nie zgadzam co ceny tego filmu (nie zamierzam cię przekonywać bo nie mam w tym żadnego interesu), natomiast masz 100% racji co do argumentacji na forum filmweb. Teksty w stylu :"nie zrozumiałeś", "nie poczułeś", "baranie", "idioto" zawsze mnie to rozbawia. Przecież jeżeli komuś nie podobało się to co uważamy za arcydzieło to musiał tego nie pojąć! nie ma innego wyjaśnienia ;)
Czytałem Twojego posta dwa dni temu tuż przed seansem, owej kultowej produkcji. I powiem Ci że trafiłeś w samo sedno. Owszem to jest nieśmiertelny Clint Eastwood i kultowy one-liner "Czy strzeliłem 5 czy 6 razy" ale w 100% zgadzam się z Tobą, zero dynamiki, dłużące się sceny, monotonia. Początek i końcówka trochę nadrabiają, fabuła zresztą też niegłupia i w sumie wciąga, ale całość dupy nie urywa.
Z tym filmem jest taki problem, ze jest niejako prekursorem kina sensacyjnego. Większość późniejszych tytułów mniej lub bardziej się na nim wzorowała. Stąd może się wydawać mało oryginalny i wręcz. nudny
Gdybyś oglądał go w latach 70-tych, odbiór na pewno byłby inny
Możliwe, z tym że teraz to możemy tylko dywagować. :-) aczkolwiek dwa lata młodsza "Siła Magnum" jest o niebo lepsza, a oglądałem ją zaraz na drugi dzień po seansie 1szej części...
Zdecydowanie się zestarzał. Fabuła choć wciągająca, jest bardzo przewidywalna. Sceny akcji może i robiły wrażenie w latach siedemdziesiątych, ale mamy 2017 rok i wielu to nie zachwyci. Ciekawe, że Harry tyle razy spudłował żeby na koniec trafić niemalże na ślepo ;) Mimo wszystko to wciąż udany film z trafnym morałem, który niestety jeszcze nie dotarł do władz.