PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=4362}

Brzuch architekta

The Belly of an Architect
7,2 2 112
ocen
7,2 10 1 2112
7,1 7
ocen krytyków
Brzuch architekta
powrót do forum filmu Brzuch architekta

Kompozycja kadrów przepiękna - dominują długie statyczne ujęcia, niemalże symetryczne, w których pierwszy i trzeci plan rzadko się zmienia, całość jest mocno teatralna. Perełką jest jedno z początkowych ujęć, w którym kamera przesuwa się od widoku monumentalnej budowli do widoku kolacji przy stole (dźwięki fortepianu w tle – rewelacja!). Całość ma swój charakter i styl. Do tego ciekawe klamry fabularne.

Inna sprawa, że fabularnie jest już nieciekawie: architekt przyjeżdża do Włoszech z żoną, by otworzyć wystawę pewnego francuskiego architekta. Zaczyna boleć go brzuch i podejrzewa, że żona go podtruwa. I to tyle przez dosyć długi czas... Przez co bardzo szybko zmęczyły mnie te wysmakowane sceny, cudowna i pomysłowa kompozycja, bardzo dobra muzyka, subtelny klimat.

Ogólnie to takie 2 razy lepsze „Zawód: reporter”. Może i nie ma tu takiego prostego elementu, nad którym pospólstwo mogło się zachwycać („kamera robi omege, łaaaaaaal”).


5/10.
Muzyka z filmu: http://www.youtube.com/watch?v=loF-I6Xj6MI

ocenił(a) film na 9
_Garret_Reza_

Fabularnie nieciekawe? Może zewnętrznie. Ale każda scena ma tysiąc znaczeń, symboli i możliwości interpretacji całości. Labirynt do odczytania jak u Lyncha, tylko bardziej związany z analizą Sztuki niż analizą perwersji. I zrozumiały nawet dla laika w tych kwestiach. Czyli i dla mnie :)

9/10

ocenił(a) film na 5
michal.2907

Tysiąc znaczeń, naprawdę? Jakich?

ocenił(a) film na 9
_Garret_Reza_

MOŻLIWE SPOJLERY

Ten tysiąc to raczej była mała, obrazowa przesada, tyle bym nie uzbierał :)

Ale...

Z wielu interpretacji tych obrazów najbardziej do mnie przemawia ta o kompleksie artysty współczesnego wobec tego. co już powstało. Bo podobno powstało już wszystko. Tym samym Greenaway bierze pod włos genezę postmodernizmu. Także tego obecnego w kinie.

Inna sugestia, nieco mniej oryginalna: rola i odpowiedzialność twórcy, który może być miałki personalnie, prymitywny, naiwny i słaby. Może, bo i tak najważniejsze, co po nim pozostanie to dzieła, dorobek, spuścizna. Architekt w zakończeniu de facto więc wygrywa, bo się w tym połapał i odebranie wystawy przestaje mieć znaczenie.

Next, Wpływ własnego siebie na własne dzieła. Czyli dzieło będące spowiedzią z własnego życia, takie fellini- owskie z ducha. Uzewnętrznienie się poprzez tworzenie. Lubię bezczelność Greenawaya, bo mało który reżyser potraktowałby słowo "uzewnętrznienie" w sensie dosłownym :)

Inne znaczenie. Gdyby Greenaway był Amerykaninem napisałbym o kompleksie nowego, młodego świata zafascynowanego przedwieczną Europą. Jako, że nim nie jest można spokojnie odwrócić sytuację i pisać o niezasłużonym poczuciu wyższości stetryczałej i egocentrycznej Europy nad Nowym Światem. Europę w tym filmie symbolizują włoscy cwaniacy odbierający Sturleyowi wystawę.

O wątkach typu: pogodzenie się ze śmiercią i z odchodzeniem i determinująca działania moc cielesności (seksu, ale nie tylko) nie będę się tym razem rozpisywał, bo o tym można pisać przy każdym filmie tego bezkompromisowego, ale fascynującego reżysera.

Patrzydełka na pewno nie nakręcił

ocenił(a) film na 5
michal.2907

Zaskakująco sensowna odpowiedź, dzięki.

Może nie powtórzę sobie "Brzucha...", ale przy innych filmach G. będę miał to na uwadze.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones