też się spodziewałam.. innego zakończenia. Że może jakoś się wszyscy pogodzą, chociaż wiadomo, że była żona mogłaby nigdy nie wybaczyć... Trochę się zawiodłam, ale mimo wszystko film oglądało się bardzo dobrze :)

Może to miało być pouczenie i przestroga dla młodych dziewczyn "Nie bierzcie się za starszych, żonatych facetów, zwłaszcza jeśli są bliskimi znajomymi rodziny, bo i tak nic z tego nie wyjdzie i nikt nie będzie szczęśliwy" :D

Raczej pouczenie i przestroga dla starszych facetów.Uważajcie na młode laski,bo romans jest bardzo fajnym przeżyciem z taką.Ale na koniec przez to można stracić niestety wszystko :D .

wlasnie obejrzalam i zakonczenie troche mnie rozczarowalo, David chcial byc w koncu szczesliwy dlatego wybral zwiazek z Nina, na koncu nie sa jednak razem, ale "nie jest tak zle bo znowu biega z przyjacielem", wczesniej tez z nim "biegal" do tego mial zone i lepsze ralacje z ludzmi, stracil to by byc choc przez chwile "szczesliwym" u boku innej? czy bylo warto?
film jest ok ,ale czuje ze czegos w nim brak

Moim zdanie to David właśnie w małżeństwie był "szczęśliwy" a w związku z Nina szczęśliwy choć przez chwilę bez "". Taki fragment piosenki Jopek i Żebrowskiego, tylko zamienić partie jego z jej chociaż nawet nie koniecznie.
"I tylko dla mej pociechy, niech wiem przed rozstaniem,
Że twoja skłonność była prawdziwym kochaniem..."
"Czym kochał? Krótkie z sobą spędziliśmy chwile,
I choć one mnie przeszły tak słodko, tak mile,
Zostać dłużej nie mogę, to postanowienie,
I choćbym chciał tu zostać, już go nie odmienię".

W ostatecznym rozrachunku wszyscy wyszli na plus:
David - uwolnił się z małżeńskiej stagnacji, ale nie zerwał całkowicie stosunków z rodziną czy przyjaciółmi (toi akurat mocno naciągane, no ale niech im będzie szanse na taki rozwój sytuacji pewno jak na wygraną w totka). Myślę, że z czasem będą mogli wspólnie zasiąść do kolacji.
Paige - uwolniła się z małżeńskiej stagnacji i w końcu zaczęła robić to co sprawia jej radość nie uwiązana do wygodnego życia na przedmieściach.
Vanessa - wyszła z domu i zaczęła robić to co chce.
Terry & Carol - zaczęli w końcu dostrzegać siebie.
Nina - zaczęła nowe życie, otwarte zakończenie
Toby i Ethan - zakładam, że pogodzili się ze "stratą" Niny i żyli dalej.

Jeszcze nie spotkałam się z filmem o związku młodej dziewczyny ze starszym facetem, który nie kończyłby się rozstaniem. To jest szeroko zakrojona akcja, podobie jak to, że kiedy kobieta pojawia się w filmie sensacyjnym to znaczy, że jest tam po to, żeby coś zepsuć, albo żeby trzeba było ją ratować. Widocznie podczas próbnego seansu większość widzów płci żeńskiej w wieku menopauzalnym wykazała niezadowolenie, więc dokręcili nowe zakończenie, żeby trzepać większą kasę. Szkoda, serio.

"Sara" ;)

Dokładnie. Świetne spostrzeżenie.

Ten "fragment piosenki" pochodzi z "Pana Tadeusza" :P. A tak serio to zakończenie rzeczywiście jest do d... To już trochę stereotyp- młoda dziewczyna wiąże się ze starszym facetem to znaczy, że nie wie czego chce i zaraz go zostawi. Szkoda, bo liczyłam na coś innego :/

jak dla mnie zakończenie fatalne. wygląda jakby nakręcili ze 3 wersje i wybrali tą jedną - wg nich najlepszą, która nikogo nie krzywdzi. A powinno być odwrotnie ! Wyszło na to, że każdy odnalazł spokój, David trochę mniej, ale jest wszystko okej. A przecież nie tak to miało wyglądać !