PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=720204}
7,6 80 390
ocen
7,6 10 1 80390
6,9 29
ocen krytyków
Captain Fantastic
powrót do forum filmu Captain Fantastic

I o to jest, zajęło to kilka dni, po drodze miałem kilka zauroczeń, ale prawdziwa kinowa miłość od pierwszego obejrzenia zdarza się tylko raz, podczas każdego festiwalu. No dobra, czasem dwa razy, ale nie każdego roku trafia się na najlepszy film Pixara od lat, i to kilka dni po obejrzeniu „Mad Maxa”. Dopiero co przekroczyłem półmetek, bywały już lepsze filmy (przede wszystkim „Służąca”), nowe dzieła kilku innych cenionych twórców jeszcze przede mną, ale niczego dotąd nie pokochałem w tym roku tak bardzo, jak filmu Matta Rossa i pewnie już nie pokocham.

„Captain Fantastic” najpierw puszcza do nas zalotnie oko, uśmiechamy się, taktownie kiwamy w odpowiedzi głową, chwilę później klepie nas poufale po plecach, nie przeszkadza nam to, bo już zaczynamy podzielać serdeczny nastrój. A chwilę później trafiamy na fantastyczną scenę, po której dociera do nas, że w sumie to już jesteśmy lekko zakochani w tym filmie. I delektujemy się tym uczuciem, „inhalujemy” się każdą minutą seansu, bo wiemy, że może ona być ostatnią, kiedy jeszcze kochaliśmy film bezwarunkowo, bez przymykania oczu na jakieś wady, bez mówienia rzeczy typu: „no fajny film, ale...”. Czasem tak już pozostaje do końca, nie dostrzegamy specjalnych wad, wychodzimy z sali uśmiechnięci i wtedy już wiemy, ze trafiliśmy na skarb. „Captain Fantastic” jest niezaprzeczalnym skarbem w tegorocznym canneńskim programie, ale...

Po kolei. Film opowiada o Benie (Viggo Mortensen), nieszablonowym ojcu wychowującym niemałą gromadkę dzieci w leśnej głuszy. Uczy ich polowania na zwierzęta, jedzenia na codzień tylko tego, co się samemu zabiło, podstaw samoobrony, no i ogólnie to przerabia z podopiecznymi kilka semestrów zaawansowanych lekcji sztuki przetrwania. Chwilowo musi opiekować się nimi w pojedynkę, bo żona od jakiegoś czasu jest w szpitalu.

Rodzina zostaje jednak zmuszona do opuszczenia leśnego „komfortu” i wyruszenia swoim hippisowskim autobusem w kierunku cywilizacji. Oderwane dotąd od cywilizacji dzieciaki przeżywają na każdym kroku szok kulturowy. „Cywilizowany” świat również jest nieco zszokowany ich zachowaniem.

Bena łatwo ocenić pochopnie jako kolejnego oszołoma, który zrujnował życie swoim dzieciom, tworząc z nich coś w rodzaju sekciarskiej komuny oderwanej od rzeczywistości. Jest to opinia, którą szybko zmienimy, bo nie sposób nie docenić tego, co zbudował z pomocą żony. Fundamentem jego rodziny jest bliskość, wzajemne wsparcie i szacunek. Małym dzieciom nie mydli oczu, nie tworzy tematów tabu, szczerze odpowiada na niewygodne pytania, uczy samodzielnego myślenia, swobody wypowiedzi, wyrabiania własnej opinii i wgryzania się w każdy problem. Dba również o to, żeby nie miały braków w wiedzy, wszystkie dzieciaki są ponadprzeciętnie mądre i zawsze upominane, gdy zaczynają recytować wyuczone formułki. Mają rozumieć, o czym mówią, a nie dukać z pamięci. Wzorcowe rodzicielstwo, choć niewątpliwie mocno nieszablonowe.

Film Rossa kipi od pozytywnej energii, pociesznego humoru, kapitalnych pomysłów fabularnych i barwnych postaci. Viggo doskonale się bawi w roli surowego, acz sprawiedliwego i pozytywnie „walniętego” ojca. Młodzi aktorzy nie odstają od starszego kolegi z planu zdjęciowego. Casting był w dziesiątkę, osoba odpowiedzialna za niego spisała się na medal, bo praktycznie wszystkie dzieci kradną serce odbiorcy i każde z nich dostało przynajmniej jedną scenę na zaistnienie na ekranie.

Wszystko w tym filmie jest w punkt. Wspomniałem wcześniej o jednym minusie, nie będę się jednak nad nim teraz rozwodzić, bo wynika on z małego niezadowolenia kierunkiem, jaki fabuła obiera pod koniec opowieści, ale w zasadzie nawet i to zostaje szybko „naprawione” przez scenarzystę, więc w sumie taki minus to jak żaden minus. Zresztą, nie jestem pewien, czy w ogóle należy to postrzegać jako coś negatywnego, bo w gruncie rzeczy stanowi polemikę z modelem wychowawczym praktykowanym przez Bena i pewnym krytycznym uwagom należy przyklasnąć..

Piękne kino, nie wiem czy już czasem o tym nie wspominałem, ale zakochałem się w tym filmie. Każdy festiwal filmowy powinien mieć w programie chociaż jeden taki tytuł, swoisty okład na zbolałą duszę i serce, zmaltretowane przez „ciężkie” tematy poruszane przez „poważne” filmy. „Captain Fantastic” również porusza poważne tematy, ale robi to w zdecydowanie niepoważny sposób. Fantastyczny film.

http://kinofilizm.blogspot.co.uk/2016/05/captain-fantastic-recenzja.html

Więcej recenzji i innych wrażeń z tegorocznego Cannes:
https://facebook.com/Kinofilia-548513951865584/

ocenił(a) film na 7
T-Durden

czytam i czytam Twoje oceny i wychodzi najlepszy Cannes od lat:)

ocenił(a) film na 9
piootle1

Na taki się zapowiadał już po ogłoszeniu programu i jak na razie rzeczywiście jest bardzo wysoki poziom. A przecież jeszcze wciąż zostali bracia Dardenne, Na Hong-Jin, Dolan, Kore-eda, dokument Jarmuscha, Mungiu, Refn i Verhoeven... ;)

ocenił(a) film na 7
T-Durden

jak można zapisać się na taką wycieczkę?;) bo teraz zaznaczam tylko "Chce zobaczyć" a pewnie zostaną bezskuteczne poszukiwania..

ocenił(a) film na 9
piootle1

Co, do Cannes? Żeby dostać akredytację musisz znaleźć sobie jakąś stronę/portal z dużą ilością unikalnych użytkowników miesięcznie, który zgodzi się żebyś ich reprezentował. ;)

ocenił(a) film na 7
T-Durden

nikt sie nie pytal czy wyrazam zgode na jakąkolwiek reprezentację;)

ocenił(a) film na 6
piootle1

film jest juz w sieci

użytkownik usunięty
miko1980

gdzie konkretnie? znalazlam na "gryzoniu" ale wersje z rosyjskim lektorem wgranym tak ze nic nie rozumiem, zalezy mi na wersji angielskiej , napisow nie musi byc.

ocenił(a) film na 6

szukaj wersji Captain Fantastic 2016 WEB-DL x264-FGT, jest angielska , napisy angielskie tez juz sa dostepne

użytkownik usunięty
miko1980

dziekuje juz mam wersje angielska :)

T-Durden

sprawdzałem 2 razy bo myślałem, że się pomyliłem ale czy Twoja wypowiedź nie powinna się znajdować w recenzjach?

użytkownik usunięty
T-Durden

film rewelacyjny, jak dla mnie zakończenie idealne, bo we wszystkim trzeba umieć zachować umiar ;)

ocenił(a) film na 10
T-Durden

Zdecydowanie zgadzam się z Twoją opinią. Cieszę się także z nominacji Viggo do Oskara za rolę Bena. Szkoda, że Captain Fantastic nie otrzymał żadnej nominacji za scenariusz czy/i reżyserię. Dzieciaki również bardzo dobrze się spisały, i były nawet podobne do swoich filmowych rodziców. Na wyróżnienie zasługuje w szczególności Nicholas Hamilton. Młody świetnie zagrał, brawa dla niego. Film jest też piękny wizualnie. Muzycznie także mnie zachwycił. Cieszę się z zaangażowania Alexa Sommersa i Jonsiego.

użytkownik usunięty
LadyDark

analizujesz czasami treśc filmu?

LadyDark

Mi najbardziej podobała się mała Zaja była po prostu świetna w swej roli. Aż szkoda że na pierwszym planie nie było jej trochę wiećej. Ogólnie dzieciaki miały ciężkie role a zagrały świetnie.

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 9

Sądząc po twoich wypowiedziach z analizą też masz problem,
zapewne twoim zdaniem żegnać się ze zmarłymi można tylko w jeden określony sposób, szacunek do czyjejś woli i wolności wyznania ( była buddystką ) nawet jeśli z problemami psychicznymi to jednak . Rozumiem że wszyscy są wolni i maja prawo do własnych przekonań o ile są zgodne z ogólnie przyjętym schematem najlepiej katolickim, a lobotomia to najlepszy sposób radzenia sobie z problemami psychicznymi.
Bóg z tobą

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty

Co do lobotomi to daję sobie rękę obciąć, że myślałeś , że to elektrowstrząsy.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
Pawel_Wenalski

Twoje zdanie też mnie nie interesuję.

ocenił(a) film na 9

Przekroczyłeś moje wskaźniki wykrywacza głupoty tak, że aż się potłukł, rozbił i rozstrzaskał w strzępy, gratuluję panie pseudointelektualny.

użytkownik usunięty
DawidCule

Użyłeś tylu trudnych wyrazów i do tego połączonych w zdanie nadrzędnie złożone o znamionach delikatnie zawoalowanej dezynwoltury, że mnie po prostu zatkało. Gratuluję Mistrzu.

DawidCule

Zauważ, że Pan "mnie nie interesujĘ" (nieźle...) nagle ukrył wszystkie dane związane z jego profilem - już nikt mu nie wypomni oceny jaką dostał od niego np "Smoleńsk".
Panie historyan, popraw się w przyszłości- tylko nie pisz np: "mnie nie interesuJEM", to też będzie błąd.
I jeszcze jedno: albo nie znasz znaczenia słowa dezynwoltura, albo masz problemy z czytaniem. Tutaj zakończę (a nie np: zakończe lub zakończem - czujesz historyan?).

użytkownik usunięty
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem

Biedny historyanie... Nie mam zamiaru z kimś tak śmiesznym toczyć internetowych bojów na pełne frustracji posty.
Odezwałem się, ponieważ mnie rozśmieszyłeś swoimi godnymi pożałowania wpisami.
Mam nadzieję, iż w niedalekiej przyszłości uda Ci się poznać jakąś prawdziwą osobę (jak to ująłeś "laskę") i przestaniesz żyć jedynie na forach internetowych.
Gdyby dokładniej przeanalizować Twoją powyższą wypowiedź, to aż na kilometr czuć zakompleksionego człowieka który ledwo wyleczył (a może nie...) trądzik, mieszka z rodzicami a noce spędza grając online.
Czy poniższe coś Ci mówi(?):
Piwo czasem piję - ale samotna noc z "Żubrem" to jeszcze nie impreza.
Kobiety też widuję - ale płatne serwisy online to nie randki.
Kolegów mam całą masę - ale rozróżniam ich po nickach i avatarach.
Brzmi znajomo? Rozgryzłem problem?
UWAGA - nie odpowiadaj i nie zaprzeczaj, mam to głęboko w ...
Możesz mi wierzyć - problem z "końcówkami" i zła konstrukcja zdań to Twoje najmniejsze problemy.
Trzymaj się mocno - lepiej już nie będzie.
Zawsze możesz szlifować gramatykę (tak na pocieszenie).
UWAGA 2.0 - Nie czekam na Twoją odpowiedź, ba - nawet jej nie przeczytam.
Pzdr

użytkownik usunięty
pusplash

Naprawdę??? Ku.w@ Nie wierzę! Zygmunt Freud! Sigmund,dobra sorry.
Jezu strasznie przepraszam, że nie poznałem...
Ale to próbujące zamknąć dyskusję "Nie czekam na twoją odpowiedź" trochę zbiło mnie z tropu.
Bo to trochę tak, jakby małe dziecko, albo baba jak wolisz, po wypowiedzeniu swojej kwestii zatkała uszy, sp.erdolił@ do pokoju obok,zamknęła drzwi i zaczęła głośno lamentować NIC NIE SŁYSZĘ, bo Moja racja jest najmojsza! Mówi Ci to coś? Nie ma czegoś takiego. Poza tym to nie ma własności sprawczych i nie zmienia rzeczywistości, która i tak się toczy obok,równolegle.Czy chcesz tego czy nie.

Reasumując.
Zygmuncie. Różnica miedzy nami jest taka, że ja odniosłem się tylko do faktów vide tego co napisałeś, A Ty nie odmówiłeś sobie (być może z powodu jakiś nieokreślonych braków), ataku ad personam, używając do tego,czysto hipotetycznych i co tu dużo mówić, dość stereotypowych i wyświechtanych szablonów i założeń , z mroków których, nie zamierzam Cię wyciągać.

p.s.
Chciałbym jednak zakończyć optymistycznie, bo jak Tobie oczywiście jest wiadome Freud doceniał ogromna wartość humoru w życiu codziennym. Najśmieszniejsze jest to,że czy chcesz tego czy nie i tak to przeczytasz.
Teraz już chyba wszystko zostało wyjaśnione. Chyba,że się mylę?

ocenił(a) film na 7

Ludzie, opamiętajcie się, co się dzieje z tym krajem? Czy nawet rozmowa o filmie musi przypominać kibolską ustawkę?

użytkownik usunięty
maras59

Zgadzam się.Mnie też to wk.rwia,że nie mogę mieć własnego zdania i muszę tracić czas żeby ustawiać takich gówniarzy jak powyżej. A co do Polski no cóż,Polska to piękny kraj wielu różnorodności i ludzi którzy maja odmienne zdania.I tyle. To jest wpisane w Nasz Wspólny kod kulturowy i zamiast na to narzekać ,cieszmy się tym.

michalszewczyk

Pytanie czyja wola ważniejsza męża kobiety czy jej rodziców. ?? Jak dla mnie to problem nie do rozstrzygnięcia.

T-Durden

Sorry ale nie umie się zachwycić tym filmem. Właśnie przez filzofię która próbuje wmusić na widzu.. I tak oczywscie Ben to oszołom w pewnym sensie. Przecież onw tym lesie wychowuje jakaś komunistyczną partyzantkę. Pytanie po co dzieciakom w głuszy fizyka kwantowa, szczesc jeżyków obcych a przede wszystkim filozofia (oczywiście lewicowa i komunistyczna).

Ale głupsze nawet od tej filozofii jest z jednej strony opowiadanie dzieciom jak ta Ameryka jest "zgniła" (no w zasadzie to jest) a z drugiej wtłaczanie im na pamięć Karty praw która to tą "zgniłą" Ameryki uczyniła. ..

Ale co tam wizja odcięcia dzieciaków od świata nie jest zła (tylko ze to odcięcie nie jest wcale pełne to kolejny błąd w filozofii Bena). Tylko pytanie czy jak na 10 metod Bena 7 jest błędnych a 3 intrygujące to świat Bena jest do zaakceptowania czy nie??

Nawiasem mówi mała Zaja była socjopatką. - kolejny efekt filozofii Bena.

T-Durden

Serioooo??? Piękne widoczki i sielanka, surwiwalek a ja zauważyłem dramat tej rodzinny, dramat tych dzieci, które jeżeli by były tak wychowywane naprawdę (a nie w filmie) to potem trzeba im lat do przystosowania się życia w społeczeństwie. Tak tu trzeba dobrych psychologów, terapii a może nawet psychiatrów.

Wystarczy odrobinę się zaznajomić, poczytać o amerykańskich społecznościach amiszów (a w filmie jest jeszcze bardziej skrajnie od najbardziej skrajnych tych sekt) i jaki to jest rzeczywisty problem dla ludzi którzy wychowywani byli w taki odcięty od cywilizacji i od społeczeństwa sposób.

Mnie śmieszy ten pański komentarz i te kilkadziesiąt głosów nim zachwyconych tym komentarzem - to dowodzi podobnego oderwania od rzeczywistości tak tego ojca jak i tej matki...



ocenił(a) film na 8
T-Durden

SPOILER!:
Nikt nie załapał końcówki filmu:
- dzieci wychodzą z dziury w podłodze autobusu
- zbuntowany syn tak po prostu wybacza ojcu
- rodzinka bez żadnych przeszkód odkopuje ciało
- twardy, zdeterminowany teść nie szuka wnucząt
- policja nie szuka ciała
- dzieci przerażone wizją spłukania prochów matki w kiblu nagle nie mają nic przeciwko (a nawet się z tego cieszą)
- najstarszy syn zamiast iść do szkoły (o czym marzył) zmienia zdanie i wybiera "punkt na mapie"
Ludzie, litości! Wszystko co się dzieje po zgoleniu brody to wyobraźnia Kapitana.
A jeżeli ktoś kibicował rodzinie przy spłukiwaniu matki do kibla (żeby jej doczesne szczątki pływały razem z ekskrementami) to lepiej przypomnijcie sobie rozmowę o "Lolicie".
Przestańcie wierzyć, w elfy i zejdźcie na ziemię.

AxelBlackmar

-no wychodzą, i co z tego
-wypadek córki zbliżył całą rodzinę, w scenie gdy Kapitan tłumaczy dzieciom, że zostaną u dziadków widać, że ten najmłodszy syn nie jest już na niego zły
-no wykopuje bez przeszkód, cmentarz zwykle są gdzieś na uboczu, niepilnowane, jakie przeszkody mogli napotkać?
-skąd wiesz, że nie szuka+ może nie miał nic przeciwko gdy usłyszał jak mają zamiar żyć, czyli spokojnie, bez niebezpieczeństw, chodząc do szkoły
-a dlaczego miałaby szukać, w scenie gdzie niosą trumnę, widać że nie zostawili dziury w ziemii tylko zakopali tak jak było
-ja nie odebrałem tego jako przerażenie tylko zdziwienie, dezorientację co jest zrozumiałe w takiej sytuacji+ dzieci chciały uszanować wolę matki, i cieszył się na myśl o jej pogrzebie przy tańcu i śpiewie
-tak, tego też nie rozumiem

ocenił(a) film na 8
Ravdr

Do momentu kiedy Kapitan się goli film jest bardzo mocny i nic w nim nie jest proste ani przemilczane: dzieci łamią kości, zabijają zwierzęta, kradną, kompromitują się przy rówieśnikach, teść bez chwili wahania nasyła na zięcia policję, prawie strzela do niego z łuku itd.
Od momentu kiedy dzieciaki wychodzą z autobusu robi się z tego infantylne kino familijne (Kupiliśmy ZOO) gdzie wszyscy trzymają się za ręce, kochają się i jest fantastycznie.
Wychodzi na to, że liberalna publiczność nie jest nic mądrzejsza od tej konserwatywnej skoro uznała końcówkę filmu za realną. Widać wszyscy musimy mieć swoje bajki.

AxelBlackmar

Tak, do momentu kiedy Kapitan się goli, film jest bardzo mocny, i w ogóle nie ma w nim elementów kina familijnego, zwłaszcza na początku gdy cała rodzina tańczy i śpiewa przy ognisku. Zwłaszcza w tej scenie, gdzie Kapitana zatrzymuje kontrola drogowa i dzieci udają nawiedzonych chrześcijan. Zwłaszcza gdy Kapitan stwierdza, że "F*ck that", i jednak jadą na pogrzeb matki, a cała rodzinka ściska się i raduje przy dźwięku szkockich dud. No, zero kina familijnego."Ludzie, litości! Wszystko co się dzieje po zgoleniu brody to wyobraźnia Kapitana". Możesz tak interpretować końcówkę, ale jest to wyłącznie twoja interpretacja, nie ma powodu do myślenia, że jest prawdziwsza czy mądrzejsza niż inne.

użytkownik usunięty
AxelBlackmar

O K.rwa.Mas z rację.

użytkownik usunięty

No widzę ,że na koniec normalnie myślący ludzie zaczęli się wypowiadać ,bo już myślałem,że wszystkich tu na film webie popie.doliło.

użytkownik usunięty

Ten Film to czyste wydanie Marksizmu Kulturowego Szkoły Frankfurckiej. Radzę się wszystkim miłośnikom zapoznać z ta "ciekawą" i jakże niebezpieczna dla naszej Kultury ideologią.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones