Przez pierwsze około 73 minuty filmu czułem się zaskoczony - bardzo pozytywnie. Potworem byli
wszyscy oprócz osoby która miała ku temu predyspozycje. Dlatego też tak byłem zawiedziony
wydarzeniami po momencie przełomowym. Widząc to jak nieuchronnymi krokami on się zbliża,
zastanawiałem się w jaki sposób uda się nie pójść w oczywistym kierunku. Po tym jak moje nadzieje
zostały rozwiane jedynym zaskoczeniem była przesada w ostatnich 20 minutach.

Z historii która mogła być pięknym tematem do rozważań nad religią, moralnością, wartościach,
przemianach itd przez głupie 20 minut film został spłycony do amerykańskiego poziomu tylko po to
żeby zakończyć film morałem...