PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=625417}
5,5 85 192
oceny
5,5 10 1 85192
4,2 12
ocen krytyków
Carrie
powrót do forum filmu Carrie

Istnieją takie filmy których odświeżenie nie ma sensu lub po prostu mimo dobrych intencji twórców, remake wychodzi gorzej od oryginału. Na szczęście "Carrie" to podniesienie tej samej historii do wyższego poziomu.

Zaczną od zalet:

- doskonały dobór aktorów, ludzie za to odpowiedzialni powinni być wykąpani w złocie
- przeniesienie historii na obecne realia, dało w wyniku bardzo realistyczny motyw wyszydzania ludzi za pomocą telefonów i internetu
- to jak poruszała się główna bohaterka podczas sceny zemsty albo zostało niedocenione, albo po prostu niewielu poza mną docenia takie szczegóły. A pamięta ktoś tę świńską krew w oku głównej bohaterki czy patrzył wtedy ile mu popcornu zostało? ;)

Uwielbiam gdy początkowo słabsza postać, zaskakuje wszystkich ostatecznie wygrywając. Uwielbiam motyw zemsty.

Obejrzałem obie wersje, również tę z 1976 roku ale w odwrotnej kolejności.
Zacząłem od nowszej i przez to ciężko było mi przebrnąć przez film który ma niemal 40 lat. Niektóre sceny są nakręcone wręcz śmiesznie. Mam tutaj na myśli np. moment gdy matka chce zabić własną córkę pod koniec opowiadanej historii. Wygląda to jak parodia horroru. Sama scena zemsty też wygląda sztywno. Dosłownie. Uwielbiam stare filmy, ale nie w tym przypadku. A scena gdy dziewczyna która zadowala ustami chłopaka w samochodzie i jednocześnie do niego mówi... przepraszam, ale czym? Czym ona mówi w tej scenie? ;) Mam wrażenie, że niektórzy bronią starszej produkcji - bo tak wypada. Tak się teraz mówi, że rimejki są złe. :) Bez wyjątku.

Żeby nie było, że jestem stronniczy, powiew świeżości ma też swoje wady:

- główna aktorka, mimo że bym jej nie wymienił, czasami wydawała mi się jednak za bardzo urocza do roli szkolnej ofiary.
- film obejrzałem dopiero niedawno, chociaż miałem iść na niego do kina... a to przez początkowo odpychający "high schoolowy" nastrój


Ja rozumiem, że zdania są ZAWSZE podzielone. Na każdy temat! Zawiedziony jednak jestem tym, że w przypadku tego filmu wygląda to jak bezmyślne powtarzanie cudzych opinii rodzonych na fali modnego nienawidzenia remake'ów. Biedna Carrie.

szybki1244

Czytałeś książkę, czy tylko obejrzałeś filmy?

ocenił(a) film na 8
jacob_filmweb

Obejrzałem tylko filmy, domyślam się że oryginał jest najlepszy.
Tak czy inaczej, może brak znajomości pierwowzoru pozwala mi ocenić oba filmy porównując je do siebie,
a nie do tego co napisał King, oceniając tylko filmowe atrybuty.

szybki1244

Ja czytając książke moge cię zapewnić, że i nowa wersja Carrie i starsza są totalnymi gniotami. Książka, w której "dzieje się" o wiele więcej, której ogrom zniszczeń wywołany przez tą dziewczyne jest niesamowity, i przede wszystkim Carrie nie jest ładną lalunią którą źle traktują, tylko zaniedbaną, lekko otyłą dziewczyną. I jej matka przedstawiona jest w bardziej "strasznie" niż w filmach. Polecam przeczytać książke, w tedy przejrzysz na oczy :)

ocenił(a) film na 8
jacob_filmweb

Powiem Ci, że ten krótki opis mnie przekonał! Już samo to że Carrie dodatkowo jest lekko otyła nadaje dodatkowego wymiaru dla tej postaci. Do tej pory przeczytałem dwie książki S. Kinga, muszę zapamięctać żeby skusić się na trzecią, skoro już nawet film mi się spodobał.

szybki1244

Ciesze się że zachęciłem i jednocześnie polecam, bo książka dobra. Jeżeli chodzi o samą Carrie to tak, w książce była pokazana jako lekko otyła, pełna trądziku i zdziwaczała przez matkę. I to jest fajne. A w filmach dostajemy ładne dziewczynki które nijak się mają do pierwowzoru.

jacob_filmweb

to po co ogladasz filmy? czytaj ksiazki jak wolisz

jacobs1983

Oglądam filmy bo lubie?

jacob_filmweb

to pytanie ?

ocenił(a) film na 6
jacobs1983

Czy tu padło zdanie"wolę książki"? Można lubić zarówno jedno jak i drugie, oglądać i czytać, wpadać na arcydzieła i gnioty. Normalne.
Ech, nigdy nie zrozumiem "argumentu" "Nie podoba się to po co czytasz/ oglądasz/ komentujesz?", a jeszcze bardziej ludzi go używających.

ocenił(a) film na 6
szybki1244

To nie remake, ale pewnie już to wiesz. Natomiast zgadzam że nowa wersja jest równie udana i powiewa świeżością. Też podejrzewam że większość krytycznych opinii wynika z tego iż wypada bronić starej wersji i jej słynnego reżysera.
Ja przyznaję że nowa wersja jest nawet trochę lepsza. Polecam jeszcze zobacz wersję z 2002 roku, jest godna uwagi, no a książka to oczywiście lektura obowiązkowa.

ocenił(a) film na 8
szybki1244

Dzięki Ci człowieku za dobrą notę. Film bardzo mi się podobał. Nie wiem czemu dostaje tak zaskakująco niskie i krzywdzące noty. Scena demolki i ruchy aktorki w tej scenie, faktycznie majstersztyk. Nie wadzi mi, że aktorka była "za ładna". Gdyby była brzydsza wszyscy pewnie zaniżyliby jeszcze noty, bo "za brzydka". Książkę czytałem dawno, dawno temu. Stoi na półce, wśród ulubionych, chociaż za Kingiem nie przepadam. Może jeszcze raz przeczytam....? Pomysł z przeniesieniem we współczesne realia też znakomity. Mam wrażenie, że większość oglądających spodziewało się filmiku lekkiego i przyjemnego. Pochłaniacza popcornu. Tymczasem film miał troszeczkę ambicję bycia nieco "cięższym". Może nie do końca się to udało, ale chwała za spróbowanie.

ocenił(a) film na 6
niedenerwujsie

Problem w tym, że Carrie BYŁA niezbyt urodziwa, więc jeśli już się robi ekranizację książki, wypadałoby wziąć to pod uwagę, bo jak dla mnie dręczenie ładnej dziewczyny wypada mniej przekonująco i naturalnie niż brzydszej. Niestety, to takie w prawdziwym życiu mają gorzej.

Morska_Bryza

Oj niekoniecznie... Z tego , co zauważyłam nie ma w tym względzie reguły.

ocenił(a) film na 6
Magnolia18_filmweb

Reguły może nie, ale bardzo często tak jest... Ciekawym "zjawiskiem" są natomiast dziewczyny niezbyt ładne, ale "zrobione" na maksa i bardzo pewne siebie, co sprawia, że potrafią wmówić otoczeniu, że są piękne... Sama znam kilka takich i nadziwić się nie mogę, jak ludzie czasami łatwo dają się zmanipulować:)

szybki1244

Ostatecznie wygrywając? Ona umarła...

ocenił(a) film na 8
alien_2

Każdy kiedyś umrze :) Nie każdy przegrywając.

szybki1244

Aktorska gra w porządku, główna aktorka idealnie oddała minę zaszczutego psa. I to tyle.

Czytałam książkę, ale nie jestem osobą która "woli książki". I filmy i książki cenię tak samo.

Sam film niezły, Julianne Moore ratuje na pewno tę ekranizację. Pomijając inwencję twórczą reżyserów, od drobnostek aż po ważniejsze motywy.
Carrie nie była tak wyszczekana, nie rozmawiała aż tak dużo z matką.

Sue Snell nie była w ciąży. Obawiała się tego, ostatecznie okazało się jednak że nie. W filmie Carrie wyczuwa że Sue będzie mieć córkę? Przesada wręcz. Carrie to telekinetyczka nie jasnowidz. Bez rentgena w oczach.
Stosunek nauczycielki wfu do Carrie tez jest dużym naciągnięciem. Ta kobieta strzeliła uczennicę w twarz, a potem jej współczuła, nigdy jednak nie okazała takiego ciepła.

I sama postać. Za ładna. Chociażby dlatego, że Carrie była kluchą, bo zajadala się słodyczami, by odreagować stres. W książce jest to napisane. Nie była brzydsza jako tak, było bardziej zaniedbana od dbających na ogól o siebie popularniejszych rówieśnic. Nie wszystkich, w książce napisane jest że Chris prześladuje więcej "kaszalotów", jak to nazywała. Ale opowieść dotyczy tej konkretnej ofiary.
Powinno być też bardziej pokazane, dlaczego akurat Carrie. Dziewczyna nie była na ekranie wcale brzydsza od Chriss. Nie odstawała też bardziej ubiorem od większości.
Zachowanie zaszczutego psa mogłoby być powodem, gdyby nie to, że owe zachowanie raczej powinno uchodzić za efekt wcześniejszych zdarzeń. Prześladowań na przykład.

Nie dziwię się, że żadna "Carrie" nie ma zbyt wysokiej oceny. Jako że to jedna z moich ulubionych książek, nie dziwi mnie samej fakt, do ilu rzeczy się przyczepiłam.
Natomiast piszę: gdybym nigdy nie czytała tej książki, film uznałabym za dobry. Pomijając oczywiście kwestię głównej bohaterki. Całość prześladowań jest za mało pokazana. Sprytnie jednak nadrobiono przyczynę wybuchu furii Carrie na końcu. Puszczeniem filmiku. Zupełnie tak, jakby scenarzyści świadomi braków, nadrobili go swoją inwencją twórczą.

I dlatego, film dla nieznających treści książki, jest godny polecenia - dałabym mocne 7 ;)
Dla znających książkę... jak kto woli. Daję mocne 5.

Rudolfine

Plus to, że Za mało pokazano Margaret. Nie była tylko mocno nawiedzoną wariatką stosującą wobec córki metody typu "idź do komórki i się módl". Margaret była znacznie bardziej przerażająca, w ludzki sposób. I była przyczyną tak naprawdę wszystkich nieszczęść córki.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones