Nie wiem czy zauważyłeś ,ale nie jest to film dokumentalny o życiu w obozie.

I to ma niby tłumaczyć głupkowatość tego filmidła ?

Ciężko mi ocenić czy jesteś trollem czy po prostu tak mało rozgarnięty. Zwracasz uwagę na szczegóły ,a nie na całość. Celem było ukazanie relacji rodzinnych i miedzy chłopcami , przypadku który spowodował ,że syn zginął.Obóz stał się tylko lokacją , przedmiotem w rękach reżysera. Fakt ,że cała ta historyjka wydaje się naciągana i zbyt prosta jak na półtorej godziny, to nie odbiera mu prawa do miana naprawdę dobrego filmu.

Skoro mowa o rozgarnięciu. Może wytłumaczysz mi dlaczego reżyser ukazał obie nacje reprezentowane w filmie jako idiotów ? Niemcy - idioci niepotrafiący dozorować obszaru obozu. Przyjacielskie pogaduszki w słońcu i robienie podkopu w biały dzień. Żydzi - więżniowie którzy przebywają w obozie od dłuższego czasu nie mają pojęcia o komorach gazowych i krematoriach. Są święcie przekonani, że idą pod prysznic. Żenada. Jak reżyser nie potrafi zrobić prawdziwego pożytku z tematu holokaustu, to jako bajkopisarz mógł nakręcić film o przyjażni chłopca i kosmity. Z jego podejściem do pokazywania uładzonego świata film byłby dozwolony od lat 6. W przeciwieństwie do tego filmu, który jest przeznaczony dla dwunastolatków.

"Są święcie przekonani, że idą pod prysznic. Żenada." - bo tak właśnie było. Ludzie myśleli ,że idą pod prysznic ,a kończyli za metalowymi drzwiczkami pieca krematoryjnego. Z drugiej strony to jest film! Dlaczego wszystko mam tobie tłumaczyć? Przyjaźń chłopca z kosmitą też miałaby sens ,wszystko zależy od scenariusza, reżysera i zamierzonego celu.

Zanim zaczniesz się wypowiadać, dokształć się troszkę. Ludzie którzy nie wiedzieli gdzie są prowadzeni, byli świeżo przybyłymi do obozów. Rozbierali się z własnych ubrań przekonani, że bajeczka o kąpieli jest prawdziwa. Natomiast w filmie więżniowie są poubierani w pasiaki, mają numery, mieszkają w barakach. Jeżeli takie niedopatrzenia kogoś nie rażą, oznacza to tylko tyle, że nie ma zielonego pojęcia o temacie na który stara się wymądrzać. Ale jak już wcześniej napisałem, grupą docelową filmu są niezbyt rozgarnięte nastolatki, więc tylko to cię tłumaczy.

Powtarzam jeszcze raz. Więźniowie myśleli ,że idą na prysznic. Co po niektórzy mogli się domyślać ,że nie ,ale w interesie Niemców było ,żeby nie wiedzieli.
BTW Film mną nie ruszył ,bo temat strasznie się przejadł. Siedemdziesiąt lat marketingu na trupach zrobiło swoje.

Z tym, że myśleli, że idą pod prysznic, to ja bym się sprzeczała jednak. Może i tak było, ale w moim mniemaniu próbowali sami siebie przekonać, że to tylko prysznic i nic złego się nie dzieje, taką już tendencję mają ludzie w kryzysowych sytuacjach.

"ale w moim mniemaniu próbowali sami siebie przekonać, że to tylko prysznic i nic złego się nie dzieje, taką już tendencję mają ludzie w kryzysowych sytuacjach."

Wiesz o czym myślą ludzie, którzy nie jedli od kilku dni? Tylko i wyłącznie o własnym brzuchu. Więc jeśli mówi się im, że zanim pójdą zjeść smaczną, obozową zupkę, muszą się wykąpać, to nie będą się zastanawiać nad tym co ich czeka przed posiłkiem, którego już tak na dobrą sprawę nie zjedzą.
Zresztą ci, którzy dopiero co przyjeżdżali do obozu, mieli przed sobą ładną zieloną trawkę i na pierwszy rzut oka wszystko wyglądało tak, jakby to faktycznie było miejsce sprzyjające ludziom.
Przetrzymanie ludzi w głodzie to najlepsza metoda, żeby jeszcze ten krótki czas żyli w naiwności i nie zastanawiali się nad niczym innym, nie tworzyli buntów.

Przykre, ale prawdziwe.

chłopca i kosmity! :)
bRAWO, DOKŁĄDNIE!
:)
wiezniowie wiedzieli, ze nie idą pod prysznic, ale większości było wszytsko jedno - w prawdziwym obozie. w tym bajkowym, gdzie tak dobrze się im żyje to faktycznie nie ma sensu - przeciez moga sie podkopac :)

wertuqq - twoje rozwazania wynikaja z niewiedzy, film "Chlopiec w pasiastej pizamie" to adaptacja ksiazki pod tym samym tytulem, zatem wszelkie zastrzezenia powinienes/powinnas kierowc do autora ksiazki Johna Boyne'a, nie zas do rezysera!

poprawka, nie adaptacja tylko ekranizacja!

zgadzam się, strasznie nierealna, naiwna historyjka. Sama realizacja filmu ok, więc ode mnie 4reczka

Gniot jak Atlas Chmur.

Albo inaczej obozowa komedia.

Powiem tak- Aerosol- nie ukrywam, twoja wypowiedź mnie przeraziła. To nie była obozowa komedia, tylko poważny dramat, ale chyba tego nie pojmujesz. To bardzo smutna opowieść, fakt, niezbyt dokładnie przedstawiono obóz, ale reżyserowi zależało bardziej na tym, aby widzowie, zrozumieli wątek przyjaźni pomiędzy Szmulem, a Brunonem. wertuqq, szkoda słów. Wytłumaczę ci kilka rzeczy. Żydzi, nawet gdyby wiedzieli, że trafią do krematorium, lub komory, nie protestowali. Bo po co? I tak ich nikt nie uratuje! Żeby dokładnie przedstawić życie w obozie, trzeba było kręcić go kilka lat, a trwałby 5 godzin. Co do twoich wypowiedzi, to z kontekstu wynika, że twój poziom inteligencji nie pozwala na oglądanie, takich pięknych i wzruszających filmów. Więc idź do kina wpieprzać popcorn i oglądać American Pie.

Poziom mojej inteligencji nie pozwala na docenianie gniotów nawet jeśli dotykają poważnych tematów i problemów. Jeśli już miałbym oglądać dobre filmy o obozach zagłady a do najprzyjemniejszych rzeczy to nie należy to wybrałbym takie filmy
http://www.youtube.com/watch?v=jngFlQ-Ej8U

http://www.youtube.com/watch?v=J0MuTdIPHak

http://www.youtube.com/watch?v=vfBwTpRi_C8

ten film to adaptacja ksiazki Johna Boyne'a pod tym samym tytulem! "niezbyt dokladnie przedstawil oboz" autor ksiazki, nie zas rezyser!

To fakt. Film klasy B. Ale jeśli takie mają trafić do widza, by trochę im przybliżyć tematykę Holocaustu, to misja spełniona. Dobrze, że taki film jest. Nie ma się jednak nad czym tu zachwycać.

Wypadaloby przed wystawieniem oceny przyjac do wiadomosci, ze ten film zostal nakrecony na podstawie ksiazki Johna Boyne'a pod tytulem "Chlopiec w pasiastej pizamie". Krytyka powinna byc, jesli wogole(?), skierowana do autora ksiazki, nie zas do rezysera! W wyniku twojej/waszej niewiedzy obnizacie ocene dobrego filmu... szkoda...

Film wydaje się naiwny i "głupkowaty", bo holocaust pokazany jest tu z punktu widzenia dzieci, które tak właśnie postrzegają świat.
Mimo kilku błędów logicznych, film jest moim zdaniem bardzo dobry.

Też tak ten film odebrałem. To nie jest film dokumentalny o holocauście. To jest film którego głównym celem jest poruszenie widza, zagraniu mu symfonii na uczuciach. Uwaga widza ma się skupić na ogrom okrucieństwa ludzi z punktu widzenia niewinnej, bardzo młodej, osoby (Bruna). Po tym filmie, podobnie jak Bruno, nie rozumiem dlaczego jesteśmy zdolni do czegoś takiego.
Film jest rewelacyjny jeśli oglądający go potrafi wczuć się w 8-latka.

Eviva l'arte !!!

.

zgadzam się, dno niemiłosierne - jest na 25 miejscu w rankingu filmwebu :(
swiadczy to o tym, że ludzie lubia takie bajki - zero szacunku do historii

25 miejsce w rankingu swiadczy o tym, ze ludzie czytali ksiazke i jej ekranizacja sie spodobala. Dnem niemilosiernym nazwalabym raczej fakt, ze krytykujesz historie przedstawiona w filmie czyli film, podczas gdy pomyslodawca calej historii o chlopcach nie jest rezyser a autor ksiazki John Boyne!!! Film bardzo dobry!

to jest forum przeznaczone do krytykowania filmów.
jestem absolwentką historii - z mojej perspektywy film ma olbrzymie braki, miejscami jest komiczny.
Ale filmy to nie podręczniki - więc spoko, niech kręcą takie bajki jakie się ludziom spodobają.

A masz moze pedagogiczne wyksztalcenie uzupelniajace?

Swego czasu dość często na "Zone'ach" leciały zajawki z kręcenia tego filmu i nie wiem czy wiecie, ale w zamierzeniu on miał być kręcony dla dzieci. Zresztą ksiązka również jest lekturą popularną wśród starszych dzieci. Wiadomo więc, ze pewne rzeczy musiały zostać "ulizane". To raz. Dwa, kręcono film dla dzieci angielskich, amerykańskich itp. UNie wiem, jak jest teraz, ale za moich czasów kazde dziecko w szkole podstawowej wiedziało, żę Hitler zabijał Żydów. Byliśmy w pewnym sensie skazeni historią do tego stopnia, ze dzieci opowiadały sobie na ten temat kawały, nie czując jakoś grozy całej sytuacji. To jednak specyfika polska. Podejrzewam, ze niejedno dziecko w USA nie ma bladego pojęcia, co to był Holokaust. Dla niego to moze być szok. Dlatego na początek nie wywala mu się całej historii z flakami i obrazkami, na to będzie czas za jakiś czas. Ja równiez odebrałam ten film jako bardzo naiwny , ale jestem dorosła, wyrosłam w kulturze polskiej więc że tak powie "targetem" nie jestem.

Jesli tak oceniasz ten film nie powinienes sie znalesc pomiedzy ludzmi ktorzy maja cos do powiedzenia na tym portalu (krytykami sztuki) oczerniajac tak swietny film.
Sztuka to wielkie slowo.
Jesli nie myslisz zbyt wiele ogladajac pewna forme sztuki moze to oznaczac 2 rzeczy :

a) Braindead form - np. seriale, warsaw shore, tanie komedie jak kac vegas. To nie jest sztuka
b) jesli ogladniesz go za 5 lat i nie wyciagniesz wnioskow sam jestes Braindead.

Nie chce urazic, stwierdzam fakty.

Nie wiem co powiedzieć. Najprawdopodobniej ta trzynastka w nicku to twój wiek. Tylko to tłumaczy tak bzdurne wywody. Jedyny związek sztuki i omawianego gniota, wynika z tego, że naprawdę wielką sztuką jest wytrwanie do końcowych napisów.

Eviva l'arte frajerze

Wrzuć już na luz z tą sztuką. Ten film ma tyle z nią wspólnego, co - "Picie w Szczawnicy" ze "Szczaniem w piwnicy".

jest wiele perspektyw z których można oceniać film
pisałąm niedawno pracę magisterską o Zagładzie - z mojej perspektywy to jest komedia.

Wypadaloby przed wystawieniem oceny przyjac do wiadomosci, ze ten film zostal nakrecony na podstawie ksiazki Johna Boyne'a pod tytulem "Chlopiec w pasiastej pizamie". Krytyka "trywialnego sposobu przedstawienia obozu koncentracyjnego" powinna byc, jesli wogole(?), skierowana do autora ksiazki, nie zas do rezysera! W wyniku twojej/waszej niewiedzy obnizacie ocene dobrego filmu... szkoda...

Ktoś zmuszał reżysera aby nakręcił film?

acha... taki argument pozostawiam bez komentarza...

Niektórzy nazywają to podkuleniem ogona.

no prosze cie, przeciez to argument rodem z przedszkola, piaskownicy...
jesli cie nie stac na merytoryczna dyskusje to dziekuje

No więc proszę, dyskutuj merytorycznie i przytaczaj atuty tego "dzieła".

Ksiazka i w konsekwencji film sa lektura/obrazem dedykowanym mlodym widzom, dla ktorych temat holokaustu i ogolnie obozow koncentracyjnych jest tematem jeszcze nie znanym lub omawianym pobleznie podczas lekcji o II Wojnie Swiatowej . Ksiazka/film z zalozenia ma charakter edukacyjny, jest przeznaczona dla czytelnika/widza 12+ i ma go zapoznac z trudnym tematem nazizmu-eksterminacji. Czlowiek dorosly no a juz szczegolnie dorosly Polak posiadajacy szersza wiedze na ten temat niepotrzebnie doszukuje sie w ksiazce/filmie braku realizmu i szeregu niezgodnosci zapominajac, ze to film dla dzieci! i nie ma za zadanie dzieckiem wstrzasnac tylko przedstawic, zapoznac z tematyka, adekwatnie do wieku odbiorcy!
Oprocz "subtelnie" przedstawionego obrazu obozu i otaczajacego swiata oczami osmiolatka film zawiera mase symboliki, przeslan dedykowanych mlodemu widzowi - uwazam, ze to bardzo dobry film edukacujny dla dzieci:)

W razie watpliwosci przeczytaj post: Szarobure 2 kwi 3:14
moze bedzie ci latwiej ogarnac sytuacje;)

W Polsce lekturą szkolną dla wiekowo takiej samej grupy były "Medaliony". Książka przedstawia tematykę obozów koncentracyjnych bez landrynkowej otoczki w porównaniu do przytoczonego wyżej anglosaskiego przykładu fałszywej poprawności politycznej. Jakoś nie pamiętam, by z powodu przeczytania książki Zofii Nałkowskiej ktoś przeżył taki szok, że odbiło się to trwale na jego psychice. Wręcz przeciwnie. Każdy, kto dowiaduje się w odpowiednio wczesnym wieku o bestialstwie drugiego człowieka staje się człowiekiem o większej empatii.
P.S. - Następstwami takiego uładzonego przedstawiania świata dzieciom są zachowania jakie opisywał polski korespondent z USA, kiedy na seansie "Listy Schindlera" grupki amerykańskiej młodzieży zanosiły się śmiechem podczas sceny zastrzelenia więźniarki -http://www.youtube.com/watch?v=ZKie_34cpJI - Przypuszczam, że według nich (wychowanych na głupkowatych serialach) powinna się osunąć z wdziękiem na ziemię wygłaszając przy tym jakieś patriotyczne hasła.
Pozdrawiam.

Nadal zadziwiajacy jest dla mnie sposob, wydzwiek twoich odpowiedzi/wypowiedzi,
-czasem logiczne (choc mam prawo sie z nimi nie zgodzic-argumentacje podalam),
-czesciej bunczuczne:
wertuqq
wczoraj
Niektórzy nazywają to podkuleniem ogona.
w odpowiedzi na post: Siacha1
-a nawet trywialne;) w sensie - banalne lub dosadniej prymitywne:
wertuqq
wczoraj
Ktoś zmuszał reżysera aby nakręcił film?
w odpowiedzi na post: Siacha1
Przytaczam tylko odpowiedzi na moje posty choc tak naprawde kazdy z twoich wpisow zakwalifikowalabym do grup 1-3 z naciskiem na grupe 2 i 3- niestety... starasz sie za wszelka cene byc niemily w odbiorze. Zdajesz sobie z tego sprawe? czy to efekt zamierzony?

Zarzut jakoby "landrynkowa otoczka" we wprowadzaniu dzieci w trudna tematyke eksterminacji hitlerowskiej skutkowala irracjonalna reakcja w odbiorze uwazam za nadinterpretacje lub duze uproszczenie z twojej strony. Tresci edukacyjne przeznaczone dla dzieci kwalifikuje i dopuszcza grupa specjalistow z konkretnych dziedzin naukowych, jak i ekspertow z zakresu pedagogiki i psychologii, ktorych zadaniem jest przelozenie tresci z podstawy (ksiazka, film) na mozliwosci rozwojowe dziecka. Psycholog dzieciecy, pedagog -specjalisci dbajacy o prawidlowy holistyczny rozwoj malego człowieka jako istoty spolecznej- czyli kompetentne osoby, wiec raczej nie TY! i twoje subiektywne odczucia. Twoja argumentacja oparta na doswiadczeniach wlasnych plus info o reakcji mlodziezy na scene z filmu "Lista Schindlera" to niewiele aby zdyskwalifikowac film jako dobry material dydaktyczny.

Mam nieodparte wrazenie, ze udawadnianie ci krok po kroku (i to, jak czytam, nie tylko przeze mnie), ze twoja racja niekoniecznie jest jedyna sluszna racja, jak rowniez zachecanie do spojrzenia z perspektywy, z dystansem i empatia to przyslowiowe rzucanie grochem o sciane. Ale mimo wszystko ciekawa jestem twojej odpowiedzi na akapit powyzej.

Psychologia, pedagogika, specjaliści....bla..bla..bla...w większości banda pasożytów do niczego niepotrzebna. Dodaj do tego jeszcze ADHD (wymysł psychologa amerykańskiego, który notabene przyznał się do sfabrykowania tej "jednostki chorobowej"), epidemię dysleksji, która w 99% jest spowodowana lenistwem i nieuctwem. Nauczanie dzieci o tolerancji dla homoseksualistów i innych dewiantów oraz sztuczne i fałszywe przedstawianie świata i pokazywanie tylko jego ładniejszego oblicza. Omawiane tu "dzieło" doskonale wpisuje się w schemat ogłupiania najmłodszych pokoleń.

Mam watpliwosci czy zdajesz sobie sprawe, ze "trudna" (smutna, tragiczna) wiedze dawkuje sie dziecku etapami wprost proporcjonalnie do rozwoju emocjonalnego? i ze "omawiane tu dzielo" to zaledwie pierwszy krok w edukacji?
bla, bla, bla specjalisci? w wiekszosci banda pasozytow do niczego niepotrzebna??? :O
W takim razie natretnie wrecz cisnie sie pytanie, czy tez jestes specjalista "od czegos"? - mam na mysli zawod wyuczony lub/i wykonywany. Odpowiedz sobie sam na to pytanie a potem sie zastanow, czy traktowalbys powaznie laika, ktory podwaza twoje kompetencje? Ach, specjalizacje wyuczona/nabyta nie pomyl ze specjalizacjami "samozwanczymi", np: specjalista ds holokaustu, eksterminacji hitlerowskiej i w koncu spraw edukacji i, bo zdanie wczesniej mi umknelo wiec przytocze teraz:
"Każdy, kto dowiaduje się w odpowiednio wczesnym wieku o bestialstwie drugiego człowieka staje się człowiekiem o większej empatii." :O - specjalista psycholog, socjolog.

Do tresci o ADHD, dyslekcji itd sie nie odniose, bo nie widze zwiazku z tematem.

Byloby mi milo gdybys odpowiedzial rowniez na to pytanie, czy ten "glupkowaty" film niosl wg ciebie jakies przeslanie/przeslania czy moze byl tak bezwartosciowy, ze jedynie przeklamal rzeczywistosc i nie wniosl nic wiecej?

Pewnie coś wniósł. Ale takie same wartości można przekazać w filmie o kolegach z podwórka, bez niepotrzebnego przekłamywania prawdy historycznej.

"Pewnie cos wniosl"? :D kolejna odp z kategorii 'trywialne' wiec sie nie dziw, ze tak wlasnie jestes postrzegany.

Gdybys jednak, chocby przez przypadek i jakims cudem odkryl, jaki to przekaz/y i jakie wartosci poza poznawczymi przedstawia ten film, to napisz, chetnie sie z nimi zapoznam, tymbardziej dlatego, ze zainteresowales mnie jako wybitny ignorant;)

A tymczasem - bez odbioru