PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=568905}

Chciwość

Margin Call
6,8 45 202
oceny
6,8 10 1 45202
6,6 13
ocen krytyków
Chciwość
powrót do forum filmu Chciwość

Ta dyskusja o budowaniu mostów, prowadzona przez Erica i Willa, tak jak wyznanie Petera, że jest inżynierem ale do pracy w finansach skłoniły go wysokie zarobki, mówią więcej o dzisiejszym świecie niż setki innych filmów pretendujących do tej roli.
W świecie, w którym praca inżyniera, który wytwarza bogactwo, jest niezrównanie mniej płatna niż płaca maklera, który tylko rozdziela bogactwo wytworzone przez innych za pomocą rozmaitych instrumentów finansowych, w świecie, w którym oligarchiczni banksterzy za pośrednictwem stworzonych instrumentów przez światowy socjalizm przejmują bogactwo wypracowane przez innych, tego typu patologie muszą występować.
Według mnie to jest najważniejsze przesłanie tego filmu, które bardzo delikatnie zostało pokazane nam przez autorów i za to 7/10.

użytkownik usunięty
drprado

Trafne spostrzezenia. Tyle, ze tu w/g mnie nie chodzi o socjalizm czy kapitalizm - oba pojecia pozornie rozne, w rzeczywistosci sa dokladnie tym samym. Tu chodzi po prostu o prymitywna tyranie wladzy, narzucajacej spoleczenstwom, jak i pojedynczym ludziom, wszystko co jest aktualnie potrzebne dla wzmocnienia swoich wlasnych wplywow. - od naciskow ekonomicznych, bo karabiny oprawcow.

ocenił(a) film na 8
drprado

W "socjalizmie" to taki bankster placilby 75% podatku dochodowego i bylby spokoj. Niech sobie zarabia, w kapitalizmie made in USA placi on mniejszy podatek niz sprzataczka cos ok. 13%. Ten film pokazuje zwyrodnienie miedzynarodowego kapitalizmu w ktorym rynki finansowo robia co chce a politycy im jeszcze obnizaja podatki.

ocenił(a) film na 7
niedzielanapalmowa

W filmie była mowa o 50 % podatku.

ocenił(a) film na 8
ksupron

Tyle zapłacił tłusty, korporacyjny szczur, ale i tak wrzucił sobie w koszta prowadzenia działalności zabawę z dziwkami....

ocenił(a) film na 7
niedzielanapalmowa

To błędne i utopijne rozumienie socjalizmu. Socjalizm to rządy biurokracji, która ze swej natury jest przekupna. Dlatego system na dzisiejszym zachodzie to korporacjonizm socjalistyczny. Ponadnarodowe korporacje i banki, żyją w symbiozie z "elitami" płacąc za ich kampanie wyborcze, oraz tworząc różnego typu organizacje pozarządowe i lobbystyczne, które dogadują się z tymi politykami i elitami, a te w rewanżu przepychają ustawy, które służą tym organizacjom. Rynek bankowy jest bardzo silnie regulowany (to przecież domena socjalizmu), również rynek jest mocno regulowany (dlatego m.in. nie możemy kupić normalnej żarówki, tylko świetlówki, dziwnym trafem opanowane przez dwie ponadnarodowe korporacje. Ale korporacje zwykle jeszcze coś tworzą, dostarczają produktów bądź usług, natomiast system finansowy, który nie tworzy niczego, przejmuje większość bogactwa, i to jest patologia.

ocenił(a) film na 9
niedzielanapalmowa

Ci panowie zarabiają takie pieniądze, bo właściciele (akcjonariusze) firmy, w której pracują chcą im tyle płacić za świadczone przez nich usługi. To są wyłącznie ich pieniądze i ich firma, nie Twoje. To jest czyjaś własność, i ten ktoś ma prawo robić sobie z nią co chce i nie Twój w tym interes. Wszystko byście tylko kradli, komuszki, sami sobie coś zbudujcie. :)

ocenił(a) film na 9
niedzielanapalmowa

Kto by podatki płacił to by płacił. Za socjalizmem również stoją ci sami banskterzy. Mało tego to oni zaprowadzają taki czy inny ustrój polityczny w danym kraju. Podsycają nastroje, opłacają kogo trzeba. Skoro szef maklerów zarabia 2,5 mln to co stoi na przeszkodzie żeby dać parę milionów jakiemuś premierowi czy ministrowi, żeby wprowadzić do danego kraju produkty szkodliwe? Dla koncernu to są jakieś śmieszne kwoty a minister będzie ustawiony do końca życia. Jeśli np nasz czy inny rząd zachowuje się nie logicznie lub irracjonalnie i nie wiadomo o co chodzi to zapewne chodzi o pieniądze.

ocenił(a) film na 8
drprado

O tym mówił Erich Fromm w "Patologii normalności" - że człowiek potrzebuje widzieć konkretne efekty swojej pracy, bo inaczej może czuć, że jest ona bezsensowna. Stolarz zrobi krzesło - może na nim usiąść. Inżynier zbuduje most - widzi, jak ludzie z niego korzystają. Finansista czy pracownik korporacji zwykle nie ma takiego namacalnego efektu swojej pracy i często bywa to problemem. Ale też często taka praca jest o wiele bardziej dochodowa niż inne. W przypadku postaci sportretowanych w filmie dochodzi jeszcze aspekt etyczny - ze względu na pozycję ich działania mogą mieć wpływ na np. bankructwo innych. Ale też dzieje się to niejako "za szybą". Owszem, widzą parę osób zwolnionych z pracy. W dalszej perspektywie w telewizji zobaczą ludzi pozbawionych dachu nad głową. Ale te rzeczy nie dotkną ich bezpośrednio, ani zapewne nikogo z ich najbliższych znajomych.

ocenił(a) film na 8
drprado

Słuszna uwaga!!! Ale ten film jest cały najeżony takimi refleksjami. Sam (Kevin Spacey) szlocha jak dziecko po utracie pieska, a jak się okazuje pod koniec filmu - jest rozwiedziony. Ludzie nie potrafią tworzyć trwałych i silnych więzi ze sobą, traktują się przedmiotowo, patrzą na siebie poprzez pryzmat pieniędzy i możliwości, użyteczności. Tak poza tym każdy w tym filmie okazuje się chciwy, ledwie draśnięta trudną sytuacją i kryzysem okazuje się być oczywiście "góra", szeregowi pracownicy muszą wyjść obici z całej tej sytuacji.

ocenił(a) film na 9
egonn87

Strata pieska dla Sama, to była kropla, która przelała czarę goryczy, krótki moment, w którym może on sobie pozwolić na chwilę słabości, bo pewnie podczas rozwodu musiał ukrywać swoje emocje. Ponadto, jego była żona napomyka i nadjeżdżającej policji, więc...

ocenił(a) film na 5
drprado

Makler = broker = pośrednik. Inżynier nie tworzy całego mostu czy budynku, może coś konstruuje, ma jakiś udział, też pośredniczy w całym procesie budowy. Poza tym jeden inżynier może zarabiać dużo, inny mało, tak samo jak makler. Inżynier może więcej zarabiać niż zwykły makler. Takie opinie, jak twoje, pokazują, że mało rozumiesz z rzeczywistości ekonomicznej.

ocenił(a) film na 9
Gordon Geko

Most pod względem nośności projektuje właśnie inżynier- konstruktor. W razie katastrofy w pierwszej kolejności odpowiada wykonawca a jeśli wykaże że wykonał wszystko zgodnie z projektem to wtedy opowiada konstruktor. Inżynier może zarabiać dużo ale nie są to niestety miliony. A powinny być, ponieważ jego praca wiąże się z dużą odpowiedzialnością. Niestety żyjemy w takich czasach, że byle gladiator typu piłkarz lub kuglarz znany z telewizji zarabia więcej nić inżynier.

ocenił(a) film na 8
drprado

Problem i pewien konflikt polega na tym, że bez tych banksterów i instrumentów finansowych prawdopodobnie nie bylibyśmy tu gdzie jesteśmy dzisiaj.
Kryzys boli, ale impuls jaki jest dostarczany gospodarce przez kilka lat przed nim - ma ogromną wartość. Ten wątek (czy też - ten punkt widzenia) zresztą przewija się w filmie.
Konia z rzędem temu, kto potrafiłby stworzyć system, który zapewniałby wspołistnienie obu tych 'rynków', a w szczególności prawidłowe funkcjonowanie rynku finansowego, kierowanego przez rekinów - ludzi z chorobliwymi ambicjami, a często skrajnym oportunistami.

Film znakomity. Nie tylko jako obraz rynków finansowych, ale też obraz myślenia korporacyjnego. To właśnie w takich gabinetach, na rozmowach w salach konferencyjnych (niekoniecznie o 4 rano), powstaje nasza rzeczywistość.

ocenił(a) film na 1
modzel94

Ale chciałbyś być tu gdzie teraz jesteśmy ? Ja szczerze nie chciałbym.

ocenił(a) film na 1
drprado

Dla mnie najbardziej dosadnym dialogiem jest jak ten gościu mówi na schodach, ze jego most, który zaprojektował "zbudował" dał wymierne korzyści ludziom skracając im drogę i czas spędzony w samochodzie na 1500 lat obliczony jeszcze na mniejsze jednostki. Zabrakło mnie tutaj wyliczenia ile mniej paliwa zostało spalone i tym samym oszczędzone przez ten most.

ocenił(a) film na 8
drprado

Takich wymownych dialogów jest więcej w filmie. Np. rozmowa Will'a z Seth'em w samochodzie:
[Seth]: - To się odbije na ludziach.
[Will]: - Na takich jak ja.
[Seth]: - Mówię o zwykłych ludziach.
[Will]: - Jezu, Seth. Jeśli chcesz robić w tej branży, to musisz wierzyć, że jesteś niezbędny. Jeśli ludzie chcą żyć na bogato: wypasione fury, zajebiste domy, a ich na to nie stać, to ty jesteś im potrzebny. Mogą żyć jak królowie, tylko dlatego, że nasze ręce przechylają szalę na ich korzyść. Jak tylko zabiorę rękę, natychmiast pojawi się pieprzona sprawiedliwość, ale przecież tego nikt nie chce. Chcą dokładnie tego, co im dajemy, a jednocześnie chcą udawać niewiniątka, jakby nie mieli pojęcia skąd to się bierze.

ocenił(a) film na 8
drprado

To, co było pokazane w filmie, cała ta finansjera nawet nie tyle zarabia na "rozdzielaniu bogactwa wytworzonego przez innych", ale na manipulacjach i obrotem instrumentami finansowymi nie mającymi w większości pokrycia w rzeczywiście wytworzonych dobrach czy usługach. W tamtym czasie (lata 2007 - 2008) właśnie tak bardzo system finansowy oderwał się od rzeczywiście wytworzonych dóbr i usług, że ta pusta bańka w końcu musiała pęknąć. I tak też się stało.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones