PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=626922}

Chiński zodiak

Sap Ji Sang Ciu
6,1 4 749
ocen
6,1 10 1 4749
Chiński zodiak
powrót do forum filmu Chiński zodiak

Trójka „Zbroi Boga” została nakręcona w 2012 roku czyli 22 lata po premierze części drugiej. Jak powstawał ten film, to akurat byłem mocno zainteresowany filmografią JC, więc uważnie śledziłem newsy. Jednak po premierze recenzje były dość chłodne i jakoś zapomniałem o tej produkcji. Niedawno TVP premierowo emitowało „Chiński zodiak”, no to obejrzałem – widać, że Chan starał się zrobić coś na miarę poprzednich części, ale wyszło średnio. Przede wszystkim film jest zamerykanizowany, jakby hollywoodzki albo disneyowy – bezpieczne, ograne żarty, komiczni oponenci i „Asian Hawk” ma tutaj bondowskie gadżety, super technologię i zgraję młodych pomocników. Czasem nie wiadomo czy to dalej „Zbroja Boga 3” czy już „Nasza niania jest agentem”. Chan wyraźnie i często nawiązuje tutaj do części drugiej, czyli „Operacji Kondor” - otrzymuje zadanie, spotyka europejkę, która ma przydatne informacje i wyrusza w podróż. Niektóre gagi po prostu zostały skopiowane z dwójki – rywalizacja dwóch kobiet i wiele scen. Np. była w dwójce scena jak dwie wrogo nastawione do siebie dziewczyny szamotały się z jednym żołnierzem i tłukły go hełmami po głowie – wspólnie, mimo wzajemnej niechęci do siebie. Tutaj też jest identyczna scena, jak dwie rywalki tłuką po głowie pirata kośćmi. Gag z karabinem też został skopiowany – w dwójce jedna z bohaterek pruła nim w hotel, nie mogąc go utrzymać i rozwalała wszystko. Tutaj jedna strzela w opuszczony statek i również nie umie poradzić sobie z bronią. W „Operacji Kondor” była Niemka poszukująca skarbu pradziadka, a tutaj Francuzka, która również poszukuje pradziadka i jego skarbu. No takich powtórzonych motywów jest naprawdę dużo i jakbym chciał je wszystkie wymieniać, to tekst pewnie miałby z kilka stron. Część druga w większości kręcona była w plenerach, ale przy trójce niestety większość kręcono w studio. Co prawda czasem widać jakąś prawdziwą scenerię, ale wszystkie sceny na wraku statku były nakręcone w dekoracji studyjnej. Nie oglądałem żadnego making-offu, ale wyraźnie widać plastikowe drzewa, krzaki itd. Niestety naprawdę sztuczna jest ta dekoracja i zdradza swoją nienaturalność. Również czasem tło za bohaterami jest cyfrowo wkomponowane. Takie trochę to „sterylne” jest – ciężko się porwać w wir przygody, skoro sekwencje wyglądają jak nakręcone w parku rozrywki Disneya. Film także czasem wspomagany był efektami CGI, co również nieco przeszkadza, jak np. komputerowe pszczoły czy niektóre nienaturalne skoki i akrobacje bohaterów nakręcone na blue-box i cyfrowo podrasowane. „Chiński zodiak” był także wyraźnie kręcony pod młodszą widownię – nie ma brutalności czy innych rzeczy z poprzednich części, jak np. krwi czy odrobiny nagości. Humor także łagodny i czasem dziecinny – jak np. pokąsani przez pszczoły piraci chodzą z tymi maskami albo głupią charakteryzacją imitującą wielkie bąble. Właśnie – piraci – to chyba najsłabszy element filmu. W poprzednich dwóch częściach „Asian Hawk” miał trudnych i wyrazistych przeciwników – sektę religijną z jedynki albo najemników z dwójki. Na czele każdej z tych grup stał jakiś wyraźny boss, który skutecznie się naprzykrzał bohaterom. Tutaj to jacyś weseli, ujarani piraci w śmiesznej charakteryzacji i perukach. Jeden nawet ma strój Jack'a Sparrowa :/. Widać tutaj także poprawność polityczną - ci piraci to jacyś młodzi murzyni albo Azjaci, którzy wyglądają jakby urwali się z zajęć ze studiów, a nie byli rządnymi łupu grabieżcami. Jeśli chodzi o plusy „Chińskiego zodiaku” - film ma kilka godnych zapamiętania i pomysłowych momentów. Np. prolog, gdzie Jackie śmiga w stroju zrobionym z rolek – jeździ na brzuchu/plecach/kolanach, wjeżdża pod samochody, lawiruje między żołnierzami i nawet mknie po ścianach. Fajnie to wygląda i nieźle sfilmowano tę sekwencję. Drugim takim momentem jest podniebna walka – również wygląda efektownie i pomysłowo, a także trzyma w napięciu. Godna uwagi jest także potyczka Jackie'go z ochroniarzami z podziemnej fabryki falsyfikatów czy co to tam było. Widać, że ten sympatyczny aktor nadal jest w niezłej formie i nieźle wymiata. Nie jest to widowiskowe jak dawniej, ale nadal konkretna robota. Czuć, że ekipa nieźle bawiła się na planie „Chińskiego zodiaku” i ta pozytywna aura udziela się widzowi. Podsumowując - „Zbroja Boga 3” to dokrętka po latach, ale zrobiona trochę bez konkretnego pomysłu (fabuła się czasem nie klei), skierowana głównie dla młodszej widowni i w niestety hollywoodzkim stylu. 5/10

P.S – warto zobaczyć napisy końcowe, gdzie Jackie Chan opowiada nieco o sobie i składa podziękowania fanom. Twórcy przygotowali kolaż najlepszych scen z udziałem JC i wkomponowali w napisy końcowe – bardzo miła niespodzianka.

Goro_Gondo

Powiem ci że nie przeszkadzało mi to bo produkcja ma swój urok :) .

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones