Gdy tylko zobaczyłem ten tytuł to pomyślałem, że to jakiś dramat egzystancjalny, który traktuje o konflikcie osobowości, wykluczeniu i ogólnie o problemach międzyludzkich, a wszystko ukazane w jednej, pięknej metaforze środowiska Pokemon. No i te dramatyczne monologi Chicority oraz pełne emocji dialogi ze Squirtlem, Dratinim i Alakazamem.