Naprawdę nic pona to, wbrew ocenie-7,6
Film dobry dla ludzi którzy "używają" empatii na niedzielne ckliwe filmy (choć wytykają ich brak innym:)), a więc dla kogoś kto cos tam przeżył i może powiedzieć "rozumiem", to po prostu film z powielanym morałem.
Co do RÓL, to doprawdy nie byli tam potrzebni Nicholson z Freemanem, co dla kogoś kto lubi głębie, może być odebrane jako pompowanie filmu dla oglądalności (a budżet, jak na 'taki' film jest niemały).
A ja odczuwam wręcz coś odmiennego. Rzeczywiście mało oryginalna fabuła, więc to właśnie wspaniała rola Nicholsona, który zawsze czaruje doskonałą aktorską mimiką i jego przeciwieństwa, czyli opanowanego i wyważonego Freemana sprawiły, iż film ogląda się z dużą przyjemnością. I dla nich warto obejrzeć tą pozycję. Fakt, że tylko dla nich.