Zgadzam sie z opinia. Film jest nudny jak flaki z olejem, ogladalem go juz jakis czas temu. Dalem 3. Glownie za tekst, ktory zapadl mi w pamieci
"Szkarlatyna, Szkarlatyna !! Wioze dzieci ze szkarlatyna!!
- Jestem pediatra, moze pomoc?
- A ja chirurgiem... WYPIERDALAJ!"
plus ta mimika twarzy i gestykulacja obu panow

Umówcie się gdzieś, zróbcie sobie nawzajem dobrze i ponarzekajcie jeszcze na inne filmy...

Nie zgodzę się całkiem z Twoją opinią. Fakt, jest parę dialogów, które są ogólnie mówiąc słabe, ale jest również kilka, które wywołały szczery uśmiech na mojej twarzy i nie był to humor "bulwarowy" (np. fragment przemowy jednego z BRACI SYJAMSKICH na pogrzebie Goldiego/Woltera, który mówi: "Kochani, nieszczęścia, jak to mówią, chodzą parami..."; albo dialog księdza z kościelnym: "- Zmartwychwstał? - W 20 minut? Nawet Pan Jezus potrzebował 3 dni...").

Wydaje mi się, że czarny humor zazwyczaj jest mało ambitny, a to w końcu jest czarna komedia i ten film taki ma być, z tego rodzaju żartami i dialogami. Zresztą te niskich lotów również potrafią mnie rozbawić.

Co do motywu poszukiwania ojca kangurka, wydaje mi się, choć mogę się mylić, że służy to do zestawienia dwóch problemów, a tym samym do obnażenia części ludzkiej natury w sposób humorzasty, co rzeczywiście niestety nie wyszło twórcom filmu. Ten motyw wg mnie zestawia coś ważnego, czyli śmierć i zaginięcie ciała przyjaciela, współlokatora, z błahym, czyli właśnie z rzeczą tak bezsensowną jak dyskutowanie nad tym kto jest ojcem kangurka.

Postacie w tym filmie, jak to zazwyczaj w komedii, są przerysowane, stąd też taki a nie inny obraz policji, wojska, zakonnic, golibrody czy też właśnie taksówkarza.

@Zetnakatel Nie wiem tylko dlaczego uważasz, że film jest nudny jak flaki z olejem? Akcja jest raczej szybka, a kilka wątków zgrabnie łączy się w spójną całość. Humor natomiast, jak już wcześniej pisałem, MI przypasował ;)

Pozdrawiam