Sporo osób pisze, że ta rodzina jest metaforą typowej polskiej rodziny. Dla mnie jednak ten film pokazuje, że "wyjazdy za chlebem" to żaden luksus. Masz pieniądze. Utrzymujesz rodzinę. Tylko, czy to jeszcze jest "rodzina"? Brak więzi, brak miłości zastępowany przywożonymi prezentami. Rozłąka, problemy.
Coś za coś, prawda? Żyć tutaj za 1500 z rodziną, czy zarabiać tam euro, ale stracić to co tak cenne dla wszystkich - miłość, najbliższych??
Czy to jest obraz Polski C? Polski, której wydaje Wam się, że już nie ma?? Jest. Może jest mniej błota na podwórkach i są lepsze samochody (dzięki pieniądzom przysyłanym z zagranicy), ale ludzie i ich problemy są takie same. Tęsknota, zdrady, alkohol, brak zrozumienia, sztuczne uśmiechy.
Każdy z nas zna taką rodzinę, prawda?