Nic się nie zmieniło, to nadal najlepszy horror historii kina. Amen.
Absolutnie prawda. Do tego tyle lat minęło a on dalej jest kapitalny, nie starzeje sie i chyba juz nigdy nie zestarzeje. Carpenter robił zazwyczaj srednie filmy, ale za ten nalezy mu sie pamiec do końca życia!!!
tak, aktorstwo, muzyka, ciagła atmosfera zagrozenia, klimat !!! . Jak ja lovciam horrory lat 80' i 90' , a sam potwór jest straszny. ohydny. przebiegły i tajemniczy.odemnie ma 10/10
wciaz mam ciary jak oglądam scene w której to małe coś biegnie po podłodze :/ (po scence z defibrylatorem)
"coś" ma lepiej poprowadzoną fabułę, bardziej zaskakuje, ma lepszy klimat (np. scenka z badaniem krwi), oczywiście jest tez mnostwo fajnych scenek w "obcym", np. ta gdy jeden gostek przełazi tym tunelem z miotaczem ognia szukając obcego i ginie czy xenomorph na twarzy, ale jako całość przemawia do mnie "coś", już nie wspominając o potworach, ten z "coś" mnie przerażał i obrzydzał, podczas gdy ten cały obcy praktycznie nie wzbudził we mnie emocji, to jakieś oślinione ustrojstwo przegrywa z tym posraństwem jakie nam zaprezentował carpenter
Ja mam dokładnie na odwrót i choć klimat stacji badawczej na Antarktydzie mi się bardzo podobał, to jednak przestrzeń kosmiczna sprawia większe wrażenie osamotnienia i bezsilności. Co do potworków to ksenomorf bardziej mi przypadł do gustu, inteligentne monstrum z przerażającym wyglądem. Trzeba też zaznaczyć, że "Coś" Carpentera jest remakiem, a więc nie oryginalnym pomysłem, tylko kopią, co również przemawia na korzyść "Obcego". Ogólnie oba te filmy to najlepsze horrory sci-fi jakie nakręcono, ale nie postawiłabym ich na równi. Obcy jest legendarny, a Coś "tylko" bardzo dobry.