ale jednak jest cos co odrzuca, niby ona chce wyjsc z tego całego towarzystwa ale z innej perspektywy widac że brnie w to dalej, zwłaszcza jej słownictwo i wyrażanie emocji jest tutaj bardzo nie na miejscu PATOLOGIA straszna małe szanse na wyjscie z tego całego bagna.
Oglądałam ten film i wydaje mi się, że jej słownictwo, zachowanie, znajomi - to wszystko było zależne od środowiska, w którym żyła.
Mieszkała w najgorszej części miasta, w zrujnowanej kamienicy, znajomi często byli pod wpływem procentów, czuła, że jest sama - potrzeba dużo samozaparcia i wiary we własne siły, żeby z tego wyjść. Także dlatego. że już w dzieciństwie było jej trudno - skąd miała wiedzieć jak sobie poradzić? W filmie widać, że warto jej pomóc.
Imię Norwid dla synka - cudne :)
Też tak myślę martusia_468. To, że zachowywała się tak, a nie inaczej było w 90% kontynuacją tego, co działo się u niej w rodzinie- odrzucenie, pijaństwo itd.- tak patologia! Dziewczyna jednak się stara, a podejście do małego ? Widać, że potrafi kochać... Ciekawe, co dzisiaj z nią i Norwidem się dzieje... Reportaż świetny, brawo dla autorki.