Zaczyna się świetnie, fajny klimat, ale po pewnym czasie ani nie lubisz bohatera, ani się nim nie przejmujesz. Jego zachowania są głupie. Ciężko cenić taki film, nawet jeśli zrobili go bogowie kina
Zgadzam się z tym, że w pewnym momencie przestałam się przejmować bohaterem. Wręcz przeciwnie, nawet czekałam na to, aż mu się dostanie w końcu za te głupie zachowania. Film fajny dla fanów tego stylu muzyki, to wszystko.
Bogowie kina? Nie przesadzaj. Film nie jest zaadresowany do przeciętnego (polskiego?) odbiorcy. Historia, a raczej zachowanie bohatera, choć na pierwszy rzut oka wydawać się może głupia lub naiwna, niesie w sobie prosty przekaz o bagażu doświadczeń życia i samotności.
Oglądałeś film Fargo? To jest kompletne arcydzieło. Tam zmienienie czegokolwiek, to jest zmiana na gorsze. Albo Bracie gdzie jesteś? Tajne przez poufne? Jak ktoś zrobiłby tylko jeden z tych filmów, to ma miejsce w historii kina na zawsze. Bogowie kina - inteligentni, oryginalni, dowcipni, wizjonerscy, dla mnie pierwsza liga, nie ma wyższego poziomu.
podpisuje się rękami i nogami. uwielbiam braci coen, ale przez ten film próbowałam przejśc chyba z pięć razy do końca. ja wiem, że uwielbiają wrzucać swoich bohaterów w dziwne zakręty losu, no ale tym filmem się wymęczyłam. szkoda, bo klimat naprawdę wciągający.
też zgadzam się z powyższym. Wiele ich filmów uważam za naprawdę świetne kino ale przez LLewyna Davisa, tak jak kiedyś przez Poważnego człowieka, ciężko mi było przebrnąć
Nie mozna oczekiwac, ze celem rezysera bylo abys polubil glownego bohatera. To stereotypowe myslenie nie sprawdzi sie przy dzidle jak to okresliles bogow kina. Wyjdz poza pewne schematy, a odkryjesz piekno tego filmu.